Naśladowanie
„Umiłować Chrystusa jak Maryja” - to słowa, które towarzyszyły tegorocznej Pieszej Pielgrzymce Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej na Jasną Górę. Umiłować Chrystusa... Cóż za znaczące
wyzwanie dla człowieka wyruszającego na pielgrzymi szlak. Dziś potrzeba nie tylko miłości nam samym, ale potrzebujemy umiejętności miłowania, a może lepiej byłoby powiedzieć umiejętnego wykorzystania
daru miłości.
Umiłować Chrystusa, to uczyć się nieustannie Go naśladować. Kolejne wezwanie, które znaczy tyle, co podążać śladem, który ktoś już pozostawił. Dziś jednak wiele atrakcji codziennego świata sprawia,
iż wzrok, którego niewątpliwie bardzo potrzebujemy dla właściwego odczytania śladu, zostaje niejednokrotnie przyćmiony przez błyskotliwe, pociągające i abstrakcyjne zupełnie w swej
niby-realności atrakcje oferowane przez współczesność.
W tym roku z Zielonej Góry wyruszyła ponad 500-osobowa grupa ludzi pragnących podążać śladem Chrystusa. Pielgrzymując do Maryi, pragnęli uczyć się od Niej, jak pozostać wiernym Chrystusowi
w tych najtrudniejszych momentach. A pielgrzymka jest wspaniałą okazją do sprawdzenia samego siebie. Kiedy po kilku dniach przychodzi zmęczenie, bolą nogi i zaczyna podupadać
motywacja, wtedy zdajemy egzamin, prawdziwej miłości Chrystusa i bliźniego.
Wspólnota
Pielgrzymi już w pierwszym dniu mieli okazję wypróbować swoją wiarę. Po pierwszym pielgrzymkowym obiedzie zagrzmiało i w ciągu kilku sekund na szlaku nie pozostało ani jedno miejsce,
które mogłoby uchronić utrudzonych już nieco wędrowców przed szalejącym żywiołem. W pewnej chwili, gdy po jednej porcji chmur nadciągały następne, zdawało się, iż cały dzień będziemy wędrować
w deszczu. Jednakże jeszcze przed wieczorem wyszło słońce, a wielki mokre krople, które spadły dotychczas, jedynie zmyły kurz, jaki nieśliśmy ze sobą od Zielonej Góry.
Warto pamiętać, że w grupie zielonogórskiej szły także grupy: biała z Gubina i biało-żółta z Krosna. To wytrwałe wspólnoty, które - gdy my dopiero
rozpoczynaliśmy - już były na szlaku od dwóch dni. Ponadto w pielgrzymce szły grupy: biało-zielona z parafii pw. św. Józefa, będąca również grupą akademicką, wraz z duszpasterzem
ks. Krzysztofem Koczem; czerwona z parafii pw. Ducha Świętego; błękitna z parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej oraz w tym roku również z parafii pw. Podwyższenia
Krzyża; fioletowa z parafii pw. św. Jadwigi oraz zielona z parafii pw. Najświętszego Zbawiciela.
Szkoła pokory
Pielgrzymka to wspaniała szkoła pokory i doskonalenia cnoty miłości bliźniego. Warto przypomnieć tutaj słowa Chrystusa: „Któż bowiem jest większy? Ten, kto siedzi za stołem,
czy ten kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż ja jestem pośród was jak ten, kto służy” (Łk 22,27). W codzienności naszego zabiegania, łatwo zapomnieć, że
Chrystus dał nam przykład, pozostawił ślad, wytyczył szlak. Cały nasz wysiłek, to uważne wpatrywanie się i wsłuchiwanie w znaki i słowa, którymi nas prowadzi. Pielgrzymując
zaś w Roku Różańca, przyglądaliśmy się naszemu życiu, które przecież tak bardzo podobnym jest do życia Maryi i Jezusa, tylko chwilami trudno nam to dostrzec.
Konferencje, śpiew, modlitwa, a co najważniejsze, codzienna wspólna Eucharystia, to cała tajemnica tych, którzy dotrwali w wędrowaniu na Jasną Górę. Jeszcze raz zwyciężyła moc
wiary i intencje, jakie pielgrzymi nieśli w swoich sercach. Ponadto wrażenie, jakie niesie ze sobą widok grup pielgrzymkowych z całej diecezji wkraczających
z radosnym śpiewem do Częstochowy, pozostaje na długo w pamięci. Myślę, że jeśli choć raz stanęło się na pielgrzymkowym szlaku, nie da się z niego zejść. Każdy więc, kto
w tym roku wyruszył razem z nami w pielgrzymce ze szczerą intencją i doniósł ją do Matki Bożej Królowej Polski, bez wątpienia zrobi to jeszcze raz
w następnym roku.
Ze swej strony oraz w imieniu pielgrzymów serdecznie dziękuję kapłanom za postawę prawdziwie ofiarnej miłości oraz braciom i siostrom, którzy mieli odwagę wejść na
szlak, który wiedzie nas tym jedynym i najważniejszym tropem - śladem Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu