Śp. Grigoriy do seminarium w Polsce wstąpił już w wieku 18 lat, zaraz po maturze. Będąc jeszcze w domu w Kazachstanie złamał w łóżku nogę. Przez
cały pierwszy semestr pobytu w seminarium narzekał na jej ból. Jednak nic nie zapowiadało wstrząsającej diagnozy, jaką po kilku miesiącach wydali lekarze - okazało się, że młody kleryk ma zaawansowanego
raka kości.
Medycyna okazała się w tym przypadku bezradna. Kleryk do końca był świadomy zbliżającej się śmierci. - Wzruszyła nas jego niezwykła wiara i pogoda ducha, z jaką przyjmował
chorobę. Nie buntował się, chociaż oczywiście zdarzały się okresy ostrych kryzysów. Jego walka była dla nas wszystkich, wychowawców i seminarzystów, niezwykłym świadectwem wiary - mówi ks.
Eugeniusz Andrzejewski, wicerektor Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego "Redemptoris Mater" na Młocinach.
Ksiądz Wicerektor podkreśla także wielką wartość modlitwy, którą w swoich cierpieniach zanosił do Boga zmarły kleryk: - Często powtarzał, że modli się za współbraci - seminarzystów
oraz za drugi etap budowy naszego seminarium, który właśnie realizujemy.
Ostatnie miesiące życia Grigoriy spędził w Warszawie wśród najbliższych, którzy przyjechali z Kazachstanu. Z powodu postępującej choroby niemożliwy był Jego powrót
domu. Zmarł 13 lipca.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Warszawie 24 lipca. Najpierw w kościele św. Augustyna przy ul. Nowolipki została odprawiona Eucharystia w intencji zmarłego, której
przewodniczył bp Marian Duś. Potem ciało kleryka wyprowadzono i złożono do grobu na Cmentarzu Północnym na Wólce Węglowej. Tej części uroczystości przewodniczył rektor seminarium "Redemptoris
Mater" ks. Alojzij Oberstar.
Seminarium "Redemptoris Mater" działa w Warszawie od roku 1990. Uczelnia działa w ramach Drogi Neokatechumenalnej i kształci kapłanów z całego świata. Obecnie
w Warszawie studiują seminarzyści z 14 krajów. Od początku istnienia warszawskiego Seminarium Misyjnego wyświęcono już 57 kapłanów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu