- proboszcz parafii św. Bartłomieja w Chlinie. Pochodzi z Pinczowa. Był ministrantem od 6 roku życia. W szkole oddawał się dwom pasjom: piłce nożnej i muzyce. Grał w szkolnym zespole muzycznym, dla którego pisał teksty i melodie piosenek. "Powołanie kapłańskie jawiło mi się jako ogromne wyzwanie. Nie sądziłem nawet, że wypada tak młodemu chłopcu myśleć o kapłaństwie" - wspomina ks. Mieczysław. I nie wiadomo jak dalej potoczyłyby się jego losy, gdyby nie trwała kontuzja nogi uniemożliwiająca grę w piłkę. Uraz zbiegł się z rozwiązaniem zespołu muzycznego. I w tym momencie, a było to w 3 klasie szkoły średniej znów pojawiły się myśli o powołaniu kapłańskim. W podjęciu decyzji pomógł mu prefekt szkoły, który cierpliwie przekonywał go o słuszności wstąpienia do seminarium. "I tak Pan Bóg doprowadził mnie swoimi drogami do kapłaństwa, mimo że wydawało mi się to tak dalekie, bo powołanie to nie głos słyszany w kościele przed maturą, ale proces dojrzewania w wierze. Ilekroć o tym myślę, przypominają mi się słowa Pana Jezusa: "Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem". Po latach różnych doświadczeń i przeżyć w pracy duszpasterskiej dotarła do mnie jeszcze jedna prawda o odpowiedzialności wobec Boga za swoich wiernych. I znów przypominają się Chrystusowe słowa: "Paś owce moje".
Pomóż w rozwoju naszego portalu