Dla każdego twórcy możliwość wypowiedzi artystycznej w miejscu takim jak Majdanek jest nie lada wyzwaniem. Bagaż tragicznych doświadczeń tego miejsca, które artystka nazywa jądrem ciemności,
skłania do refleksji nad pytaniem, czy można - i jak można - językiem artystycznego wyrazu, mówić tutaj o miłości, pokoju i tolerancji. Obóz hitlerowski jest dla Ann McCoy
miejscem spotkania z niepojętą ciemnością, dlatego też, jak sama mówi: "stara się być kimś, kto przynosi światło, cała moja ponad trzydziestoletnia praca została związana z ideą
pojednania i duchowej przemiany". Inspiracją powstania wystawy stała się książka pt. Rozmowy z aniołami. Jest to transkrypcja rozmów trzech dziewczynek i chłopca z aniołami
(boskimi posłańcami), które miały miejsce na Węgrzech w latach 1943-1944. Troje z nich zginęło w obozach koncentracyjnych, jedna, która przeżyła, opublikowała tę książkę
w 1976 r. Przygotowane przez Ann McCoy obrazy mają w zamyśle Artystki "inspirować i zachęcać do medytacji nad kosmosem i pozytywnym potencjałem ukrytym
w sercu każdego człowieka". Zestawienie tragicznego dziedzictwa obozu, symbolizowanego poprzez mrok wnętrza baraku, z pozytywnym przesłaniem instalacji, pełnym światła i symboli,
robi na widzu niezapomniane wrażenie. Wnętrze baraku nr 9 na kilka minut wypełniają świetlne obrazy przesycone symboliką, towarzyszy im sugestywna muzyka żydowska, hinduska i Sufi, której tematyka
odnosi się do imienia Boga. Po chwili muzyka i obrazy nikną, zatapiamy się w otchłani ciemności i ciszy, możemy doświadczyć owego jądra ciemności. Nie jest to jednak element
dominujący, wkrótce powraca kojąca muzyka i obrazy, możemy wtedy usiąść przy każdej instalacji, wziąć do ręki lusterko, by strumień światła odbijany z instalacji skierować do wnętrza
swojego serca. Dla Ann McCoy znalezienie nowych dróg wiodących do pokoju, miłości i wyrzeczenia się przemocy poprzez medytację, jest jednym ze sposobów uczczenia pamięci tych, którzy
zginęli na Majdanku.
Język artystycznej wypowiedzi Ann McCoy być może nie jest łatwy w odbiorze, jak każde działanie artystyczne wymaga zastanowienia i refleksji. Artystka zdaje się zachęcać nas
abyśmy nie poprzestawali tylko na ocenie warstwy estetycznej dzieła. Uniwersalność języka symboli, zastosowanych przez Ann McCoy, zachęca do głębszej refleksji, podążania w głąb siebie i odczytywania
znaczeń ukrytych pod obrazami. Myślę, że dla każdego, kto zechce wybrać się w tajemnicze rejony wyobraźni, będzie to niezapomniana podróż, do której gorąco zachęcam.
Pomóż w rozwoju naszego portalu