Sierpień w narodzie polskim jest czasem rezygnacji z alkoholu. Motywem tej ofiary winna być miłość do Boga i człowieka.
Czy trzeba uzasadniać, dlaczego potrzebna jest abstynencja? Tak. Żyjemy w narodzie, w którym niekoniecznie jest jasne, że 2+2=4. Widzimy powódź alkoholową, jaka zalewa Polaków,
a jednak liberalizuje się ustawę "o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi". Wzrasta liczba młodzieży i dzieci sięgających po alkohol, który
spożywany w dużych ilościach prowadzi do zatracenia sensu i celu życia. 22 lutego 2001 r. w Sztokholmie Dyrektor WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), podczas spotkania
czterdziestu ministrów zdrowia z całej Europy, mówił, że przyczyną zgonów młodych Europejczyków w wieku 15-29 lat, jest w jednej czwartej używanie alkoholu, a w
Europie Wschodniej nawet w jednej trzeciej, oraz że w krajach, w których przestrzegany jest całkowity zakaz reklamy alkoholu, spożycie jest o 16% niższe, a liczba
wypadków drogowych nawet o 23% mniejsza. Nowelizacja tej ustawy oznacza więc promowanie alkoholu i zgodę na większą deprawację młodzieży.
A jaką odpowiedź ma na to chrześcijaństwo? Odpowiedź może być tylko jedna: abstynencja jest bardzo potrzebna, by kształtować osobę dojrzałą emocjonalnie, odpowiedzialną za swoje czyny,
a w konsekwencji za swoje życie. Potrzebna jest szczególnie młodym ludziom, aby ustrzec się problemów, związanych z nadmiernym piciem alkoholu. Ludzie dobrej woli, którzy
chcą podjąć walkę z pijaństwem i alkoholizmem, mogą przyczynić się do zmniejszenia tego problemu w naszym narodzie.
Jan Paweł II w przesłaniu do uczestników Międzynarodowej Konferencji na temat Problemów Narkomanii i Alkoholizmu, zorganizowanej przez Papieską Radę do spraw Pomocy Duszpasterskiej
Pracownikom Służby Zdrowia w listopadzie 1991 r. pisał: "Pragnę więc jeszcze raz zwrócić się do młodzieży z serdecznym zatroskaniem: strzeżcie się pokusy poznania iluzorycznych,
tragicznych przeżyć! Nie poddawajcie się im! Czemu kierujecie się w ślepy zaułek? Czemu rezygnujecie z przeżycia pełnego okresu dojrzewania, akceptując przedwczesną starość? Czemu
marnujecie energię i swoje własne życie, które przecież może być radosnym potwierdzeniem ideałów uczciwości, pracy, poświęcenia, czystości i miłości? Tak właśnie - miłości! Ofiarom
alkoholizmu, rodzinom i środowiskom, które muszą tak wiele wycierpieć z powodu ułomności ich członków, Kościół, w imieniu Chrystusa, proponuje rozwiązanie i alternatywę
- terapię miłością. Bóg jest miłością i ktokolwiek żyje w miłości, osiąga wspólnotę duchową z innymi i z Bogiem! Ci, którzy nie kochają, pozostają martwi (por.
1 J 3, 4). Ale ktokolwiek kocha, poznaje smak życia i żyje".
Najbliższy czas jest dobrą okazją dla każdego chrześcijanina, by włączyć się w kształtowanie dojrzałego człowieka. Kościół podsuwa nam różne sposoby uczestniczenia w tym dziele:
wpis do parafialnej księgi trzeźwości, Krucjatę Wyzwolenia Człowieka czy prywatne postanowienia abstynencji. Wyrzeczenie to jest wyrazem miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka,
do której wzywa nas Pan Jezus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu