Dar Boga i nadzieja dla świata
Reklama
Każde życie ludzkie jest darem Boga i źródłem nadziei dla świata – przypomina o. Samuel Karwacki, krajowy moderator Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Listopad w tym roku to także czas spotkania (15-16 listopada) animatorów Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, czyli osób, które w parafiach i we wspólnotach troszczą się o rozwój modlitwy za dzieci poczęte. Hasło rekolekcji to: „Nadzieja zawieść nie może”. Obok modlitwy i formacji spotkania te są także okazją do wymiany doświadczeń. Dzieło jest zobowiązaniem do codziennej modlitwy przez 9 miesięcy jednym dziesiątkiem Różańca w intencji dziecka zagrożonego aborcją i jego rodziców, by przyjęli to dziecko. Idea Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego jest związana z paulińskim kościołem Świętego Ducha w Warszawie, gdzie się narodziła, a także z Jasną Górą, gdzie znajduje się Centralny Ośrodek Krzewienia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Obrona życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci wpisana jest w charyzmat Jasnej Góry i misji paulinów. Dziewięciomiesięczna modlitwa za życie jest także odpowiedzią na Jasnogórskie Śluby Narodu bł. Stefana Wyszyńskiego. Gdy w 1956 r. komuniści wprowadzili aborcję na życzenie, prymas wspólnie z polskimi biskupami wydał list, w którym aborcję nazwano „pokojowym samobójstwem narodu”. Wskazał na potrzebę obrony życia nienarodzonych, która jest polską racją stanu i nadrzędnym interesem państwowym. Jasno opowiedział się za życiem i podkreślił, że czasem trzeba znosić nawet prześladowania dla dobra narodu. Zaapelował wówczas do rodzin, by stały na straży życia. „Jaka jest rodzina domowa, taka też będzie rodzina ojczysta” – zaznaczył Prymas Tysiąclecia. – Złożone tutaj Śluby Jasnogórskie, ponowione przez bł. Stefana Wyszyńskiego, to też jest zobowiązanie do tego, aby stać za życiem, bronić życia. I dlatego to jest dla nas ogromnym wyzwaniem, znakiem, a jednocześnie wysiłkiem, aby faktycznie realizować charyzmat tego miejsca – wyjaśnił w jednej z rozmów z @JasnaGóraNews o. Karwacki.
Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji zlokalizowany jest na Jasnej Górze w murach klasztornych naprzeciwko kaplicy św. Józefa na tzw. Halach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z troską o zakonną harmonię
W trosce o pogłębione życie duchowe i umocnienie relacji ze współbraćmi na Jasnej Górze odbyły się rekolekcje dla paulinów. Uczestniczyli w nich zakonnicy na co dzień posługujący w różnych miejscach Polski i świata. Konferencje na temat „prawd wiary chrześcijańskiej i jej moralnych oraz egzystencjalnych aplikacji” wygłosił ks. prof. Waldemar Rakocy ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Paulini zgodnie z przepisami konstytucji zakonnych spotykają się na 6-dniowych rekolekcjach raz w roku. Jak podkreślają, nie patrzą tylko przez pryzmat prawa, ale jest to także ich wewnętrzna potrzeba”. Ojciec Karol Sudoł, posługujący na co dzień w paulińskiej parafii w Wągrowcu, przyznał, że skoro został posłany jako duszpasterz, by jak najlepiej służyć tym, których dał mu Bóg, to konieczna jest troska o swoje życie duchowe, o swoją drogę do świętości, o formację jako zakonnika i kapłana. Ojciec Marian Pytel, przeor i proboszcz parafii św. Marcina w Oporowie, zauważył, że potrzebny jest czas zatrzymania się, żeby pewne rzeczy duchowe poukładać i spojrzeć w głąb swojego serca. – Na placówce w Oporowie prowadzone są inwestycje, remonty, jesteśmy bardzo zatroskani o kościół od strony zewnętrznej, a sprawa duchowa może czasami być zaniedbywana. Te rekolekcje są pomocne w tym, by istniała harmonia między tym, co materialne, a tym, co duchowe – powiedział zakonnik. Dla o. Mirosława Legawca, posługującego w klasztorze w Todtmoos w Niemczech, rekolekcje to też możliwość spotkania współbraci z różnych regionów. Jego zdaniem, ta wymiana doświadczeń „ubogaca, buduje i motywuje”. Przyznał, że dla niego wyjście ze swojego domu zakonnego do tego jasnogórskiego to jakby zaczerpnięcie „innego powietrza”. – Powiem nawet, że to takie zaczerpnięcie ze źródła wody żywej, takie tchnienie Ducha Świętego, które można tutaj podczas tych dni skupienia odnaleźć – wyznał o. Legawiec.
