Reklama

Wiara

HOMILIA

Nauka krzyża

Kiedy z ust Pana Jezusa padają słowa o Jego „wywyższeniu”, wszystko się zgadza z naszymi wyobrażeniami.

2025-09-09 14:25

Niedziela Ogólnopolska 37/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciągle robimy rankingi, tworzymy klasyfikacje, urządzamy konkurencje, aby ktoś znalazł się na podium. Zwycięzca zostaje „wywyższony” przez uznanie, poklask i sławę, innym razem natomiast otrzymuje władzę, pieniądze czy prawo do bycia autorytetem. Dobrze, że prawdziwe osiągnięcia są nagradzane.

Kiepsko, gdy hołdujemy oszczercom, naciągaczom czy fałszerzom. Ale sprawa wywyższenia Mistrza z Nazaretu wygląda inaczej, gdyż doskonale wiemy, że chodzi tutaj o krzyż. Z naturalnego punktu widzenia jest on absurdem, hańbą, porażką, totalnym zaprzeczeniem jakiegokolwiek zwycięstwa. Na czym zatem polega wspomniana konieczność wywyższenia, o której mówi Zbawiciel? Pan Jezus niewątpliwie umarł za głoszoną przez siebie prawdę. Ale przecież podobnym męczennikiem był chociażby Sokrates. Zginął on, bo nie chciał zrezygnować ze swoich poglądów i sposobu życia, choć łatwo mógł uniknąć śmierci. O wyjątkowości krzyża Pana Jezusa świadczy to, że był Synem Bożym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Objawił ostateczną prawdę o człowieku i Prawdę o swym Ojcu. Śmierć Jezusa miała wymiar odkupieńczy i zbawczy. Przebaczając oprawcom, wypełnił głoszone przez siebie przykazanie miłości nieprzyjaciół. Ale uczynił jeszcze coś. Pokazał, co to znaczy kochać. Miłość to nie tylko uczucie, nasz dobrostan czy samospełnienie. Miłość Jezusowa zakłada umiejętność cierpienia dla sprawy, dla dobra, dla prawdy, dla osoby, której się to obiecało, wreszcie dla samego Boga, gdy inne motywacje okazują się niewystarczające.

Jan Paweł II napisał: „(...) cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość, ażeby rodziło uczynki miłości bliźniego, ażeby całą ludzką cywilizację przetwarzało w «cywilizację miłości»” (Salvifici doloris, n. 30). „Cierpienie ludzkie osiągnęło swój zenit w męce Chrystusa. Równocześnie (...) zostało związane z miłością, która tworzy dobro, wyprowadzając je również ze zła. (...) Krzyż Chrystusa stał się źródłem, z którego biją strumienie wody żywej” (tamże, n. 18). Okazuje się, że coś, czego tak bardzo się boimy, może stać się „miejscem” przemiany w nas i w świecie. Chrystus nie wytłumaczył cierpienia, ale je przyjął i włączył w historię miłości, i to tak wielkiej, że wielu jej nie pojęło.

Dlatego krzyż jest znakiem miłości, zwycięstwa i symbolem chrześcijan.

Podziel się cytatem

Na polskiej ziemi papież powiedział: „Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie!” (Zakopane, 1997 r.). Intronizujmy dziś w sobie krzyż Jezusowy jako drogę do pełni życia i codziennej „rezurekcji” oraz zwycięskiego zmartwychwstania w wieczności. Jerzy Liebert napisał w Jeźdźcu: „Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę”. Wybierać miłość umiejącą cierpieć – oto „nauka krzyża”.

Oceń: +47 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jestem posłuszny Słowu Bożemu?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Paulina Nita/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 1-14.

Piątek,25 kwietnia. Piątek w oktawie Wielkanocy
CZYTAJ DALEJ

Krew tego męczennika upłynnia się do dziś

Każdego roku w Neapolu wierni gromadzą się w tamtejszej katedrze, by oddać cześć św. Januaremu. Czekają również na cud, który jest związany z relikwiami tego świętego męczennika. Jego krew, zamknięta w ampułce, zmienia stan skupienia – z zastygłej grudki skrzepu staje się płynną substancją, przypominającą krew żywego człowieka. I choć Kościół nie zajął oficjalnego stanowiska w sprawie stwierdzenia nadprzyrodzoności tego zjawiska, to wierni nie mają wątpliwości, że krew męczennika z IV wieku upłynnia się po dziś dzień.
CZYTAJ DALEJ

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

2025-09-19 13:21

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

Chiesa di Napoli / YouTube.com

Archidiecezja Neapolu przekazała, że dziś o godzinie 10:07 w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny powtórzył się cud świętego Januarego. Krew męczennika znajdująca się w specjalnym relikwiarzu zmieniła stan skupienia ze stałego w płynny.

Św. January poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie za panowania cesarza Dioklecjana. Odmówił złożenia ofiary rzymskim bogom. Miał wtedy 33 lata. Według podań, jedna z kobiet będących świadkiem męczeńskiej śmierci, zebrała do pojemników nieco krwi świętego, która przechowywana jest obecnie w neapolitańskiej katedrze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję