Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Wierni tradycji, wierni Bogu

Po wielkim pożarze Skoczowa 7 maja 1756 r. mieszkańcy miasta i okolic ślubowali, że co roku będą pielgrzymować do parafii św. Wawrzyńca w Bielowicku, prosząc o ochronę od pożarów i innych żywiołów. Od tamtej pory, 10 sierpnia, tradycja ta jest wiernie podtrzymywana.

Niedziela bielsko-żywiecka 35/2025, str. VI

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Monika Jaworska/Niedziela

Skoczowcy pielgrzymi w drodze do Bielowicka

Skoczowcy pielgrzymi w drodze do Bielowicka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku 122 pielgrzymów wyruszyło pieszo ze Skoczowa. Wikariusz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła ks. Tomasz Wojtyła prowadził modlitwę. Towarzyszyły im dźwięki orkiestry dętej Glorietta. Młodzi przedstawiciele parafii, Piotr z synem Mateuszem, nieśli odnowiony krzyż z pamiętną datą pożaru: 1756.

Wśród pielgrzymów był Kacper Cofała, 16-letni chłopak z Tychów, który zaczął świadomie kroczyć drogą wiary 2 lata temu, podczas przygotowań do bierzmowania. Jak sam mówi, wtedy Duch Święty zaczął działać w jego życiu. – Zaczęło się od modlitwy o wspólnotę, o dobrych ludzi wokół. Choć miałem wokół siebie wiele osób, czułem się samotny. I Pan Bóg odpowiedział – zaprowadził mnie do oazy – wspomina. Na pielgrzymkę trafił dzięki babci Teresie ze Skoczowa. – Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem świadomie w pielgrzymce. Postanowiłem pójść, żeby uwielbić Boga, zobaczyć, jak inni to robią, poczuć wspólnotę i dobrze spędzić czas. A przy okazji trochę ruchu też nie zaszkodzi – mówi z uśmiechem. Wspomina też niedawne rekolekcje Oazy Nowego Życia I stopnia. – To były moje pierwsze letnie rekolekcje. Spotkałem tam ludzi w podobnym wieku, o podobnych wartościach. Poczułem wspólnotę Kościoła, której wcześniej nie znałem. Doświadczyłem Bożej miłości w codzienności, w małych znakach, w drugim człowieku, w modlitwach wieczornych i spotkaniach w grupach – dopowiada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jego babcia Teresa jest jedną z najwytrwalszych uczestniczek pielgrzymki. Gdy nie mogła iść osobiście – z powodu choroby, operacji czy rodzinnych spraw – pielgrzymowała duchowo. – Kiedy tylko mogłam, zawsze chciałam tu być. I nie autem, tylko pieszo, bo właśnie ten trud jest najważniejszy. Ofiaruję swój wysiłek za chorych, za bliskich. Dziękuję Panu Bogu, cieszę się, wielbię Go. Czasy są trudne, szczególnie dla młodzieży, dla wnuków. Mam ich sporo i niosę ich w sercu na pielgrzymim szlaku – mówi. Wspomina też swojego zmarłego męża. – Bogdan chodził z nami zawsze. To już 17. rok, odkąd go nie ma. Ale pamięć o nim pozostaje w moim sercu – dodaje wzruszona.

Na placu obok drewnianego – obecnie remontowanego – kościoła św. Wawrzyńca odprawiono Mszę św. Przewodniczył jej kustosz sanktuarium św. Mikołaja w Pierśćcu ks. Sebastian Rucki, który również przybył pieszo z grupą parafian. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli: tutejszy proboszcz ks. Janusz Płatek, który wcześniej powitał i pobłogosławił pielgrzymów, ks. Tomasz Wojtyła i tegoroczny kaznodzieja odpustowy ks. Andrzej Gawlas. – Jesteśmy u św. Wawrzyńca, by uczyć się wiary, nawet wtedy, gdy mamy konkretną intencję modlitewną. Św. Wawrzyniec ukazał najbardziej potęgę wiary wtedy, kiedy go męczono – mówił w kazaniu.

Skoczowianka Maria Wrzoś pielgrzymuje do Bielowicka od najmłodszych lat. Dla niej to nie tylko duchowe przeżycie, ale także piękna tradycja, którą nosi w sercu od dzieciństwa. – Od jakiegoś czasu wyruszamy od kapliczki na Dolnym Borze, ale pamiętam, że kiedyś pielgrzymka zaczynała się od kościoła. Część trasy przebiegała wtedy przez łąki, drogą polną. Staw obchodziliśmy z lewej strony. Ludzie wystawiali nam kosze ze śliwkami – mogliśmy się poczęstować. Po Mszy św. i nabożeństwie wracaliśmy też piechotą – wspomina. Zmiany w trasie nie przesłaniają istoty pielgrzymki. Jak podkreśla: – Oby tradycja pielgrzymowania była podtrzymywana jak najdłużej.

2025-08-26 10:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W pielgrzymce pokoju

Niedziela przemyska 24/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Kalwaria Pacławska

pielgrzymowanie

S. Wiktoria Komańska, franciszkanka Rycerstwa Niepokalanej

Siostry wspólnie pielgrzymowały do Matki Bożej

Siostry wspólnie pielgrzymowały do Matki Bożej

„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam” – pod takim hasłem 21 maja odbyła się pielgrzymka sióstr zakonnych na Kalwarię Pacławską, do tronu Matki Bożej Słuchającej.

Duchowym przewodnikiem na pątniczej drodze był o. Krzysztof Górski, przeor Karmelitów Bosych w Przemyślu. Piesza pielgrzymka sióstr zakonnych archidiecezji przemyskiej na Kalwarię Pacławską była planowana już w ubiegłym roku, lecz z powodu obostrzeń sanitarnych nie można jej było wtedy zrealizować. Pragnienie wspólnego wędrowania przetrwało jednak w sercach i doprowadziło do radosnego, wspólnotowego wydarzenia w sobotę, 21 maja.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Nagroda Świętego Jana Pawła II dla Abp Mourada

2025-10-18 18:01

[ TEMATY ]

Abp Mourad

Vatican Media

Dialog międzyreligijny i międzykulturowy nie są opcją, lecz życiową koniecznością naszych czasów, zwłaszcza dla naszego kraju, Syrii, rozdzieranej przez wojnę - powiedział abp Jacques Mourad, syryjskokatolicki metropolita Homs w Syrii, który w Sali Królewskiej Pałacu Apostolskiego odebrał Nagrodę Świętego Jana Pawła II, przyznaną przez Watykańską Fundację Jana Pawła II.

Był porwany przez terrorystów z ISIS, torturowany, żądano od niego wyrzeczenia się wiary i zainscenizowano jego egzekucję. Mimo pięciomiesięcznej niewoli i prześladowań ksiądz Jacques Mourad nie wyrzekł się Chrystusa, a po uwolnieniu, już jako arcybiskup syryjskiego Homs, stał się apostołem pojednania. W sobotę 18 października w Pałacu Apostolskim w Watykanie odebrał odebrał z rąk ks. Pawła Ptasznika, prezesa Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II, nagrodę „Premio San Giovanni Paolo II", która została ustanowiona w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję