Najmilsi, historia Piotra i Pawła uczy nas, że wspólnota, do której wzywa nas Pan, jest harmonią głosów i twarzy, i nie przekreśla wolności każdego z nas. Nasi patroni podążali różnymi drogami, mieli różne poglądy, czasami konfrontowali się i ścierali w ewangelicznej szczerości. (...) Wszystko to skłania nas do refleksji nad drogą komunii kościelnej. Powstaje ona z impulsu Ducha Świętego, jednoczy odmienności i buduje mosty jedności w różnorodności charyzmatów, darów i posług. Ważne jest, aby nauczyć się żyć taką komunią, jako jednością w różnorodności, aby różnorodność darów, połączona wyznaniem jednej wiary, przyczyniała się do głoszenia Ewangelii. Jesteśmy wezwani do podążania tą drogą, patrząc właśnie na Piotra i Pawła, ponieważ wszyscy potrzebujemy takiego braterstwa. Potrzebuje go Kościół, potrzebują go relacje między świeckimi a kapłanami, między kapłanami a biskupami, między biskupami a papieżem, tak samo jak potrzebują go życie duszpasterskie, dialog ekumeniczny i relacje przyjaźni, które Kościół pragnie utrzymywać ze światem. Starajmy się uczynić z naszej różnorodności laboratorium jedności i wspólnoty, braterstwa i pojednania, aby każdy w Kościele, z własną historią osobistą, nauczył się podążać razem z innymi.
Święci Piotr i Paweł stawiają nam wyzwanie także w kwestii żywotności naszej wiary. Bowiem w doświadczeniu bycia uczniem zawsze istnieje niebezpieczeństwo popadnięcia w przyzwyczajenie, rytualizm, powtarzające się schematy duszpasterskie, które nie odnawiają się i nie podejmują wyzwań współczesności. Natomiast w historii dwóch Apostołów inspiruje nas ich gotowość do otwarcia się na zmiany, stawiania sobie wyzwań w obliczu wydarzeń, spotkań i konkretnych sytuacji wspólnot, do poszukiwania nowych dróg ewangelizacji, wychodząc od problemów i pytań stawianych przez braci i siostry w wierze.
Homilia podczas Mszy św. w uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca 2025 r.
Drodzy bracia i siostry, Kościół i świat nie potrzebują osób, które wypełniają obowiązki religijne, pokazując swoją wiarę niczym zewnętrzną etykietkę; potrzebują natomiast robotników, którzy pragną pracować na polu misji, uczniów rozmiłowanych, którzy dają świadectwo o królestwie Bożym wszędzie tam, gdzie się znajdują. Być może nie brakuje „chrześcijan okazjonalnych”, którzy od czasu do czasu dają wyraz jakimś religijnym uczuciom albo uczestniczą w pewnych wydarzeniach; jednak niewielu jest tych gotowych do codziennej pracy na polu Bożym, pielęgnując w swoim sercu ziarno Ewangelii, żeby następnie nieść je w codzienne życie, rodzinie, do miejsc pracy i nauki, w różne środowiska społeczne oraz tym, którzy są w potrzebie. Żeby to robić, nie potrzeba zbyt wielu teoretycznych idei na temat koncepcji duszpasterskich; trzeba przede wszystkim modlić się do Pana żniwa. Na pierwszym miejscu jest więc relacja z Panem, pielęgnowanie dialogu z Nim. Wówczas On uczyni nas swoimi robotnikami i pośle nas na niwę świata jako świadków swojego królestwa.
Anioł Pański, 6 lipca 2025 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu