Reklama

W wolnej chwili

Natchnienie

Co słychać w tym słowie? Ktoś tchnie, czyli wybiera i dzieli się z wybranym swoją mocą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na przykład: „(...) tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie...” (J 20, 22) – w tym tchnieniu jest obdarowanie czymś wyższym, Boskim, i jednocześnie zadanie. To wydarza się po coś. To nie ludzka percepcja czy zdolności, ale inne spojrzenie, perspektywa, wrażliwość i wiedza, do której człowiek o własnych naturalnych zdolnościach nie ma dostępu. Powstaje wartość dodana – obok naturalnych procesów dokonuje się jeszcze coś głębszego, realizuje się inny program. Czytelny albo i nie – dla natchnionego. Bo czy wszyscy autorzy ksiąg biblijnych mieli świadomość, że są natchnieni? Niekoniecznie. Dawali świadectwo albo spisywali rzeczy zasłyszane i doniosłe. Może dziwili się tylko, że im to tak gładko idzie, że opór materii znacznie zmalał albo zupełnie zniknął. Natchnienie to nie jest nasza materia, zasługa czy umiejętność. Nie jesteśmy w stanie wywołać natchnienia na żądanie, nie chodzi też o naszą satysfakcję. Rola natchnionego jest służebna. Im go mniej, tym znacznie lepiej. Owszem, natchnienie bazuje na naszej wiedzy, intelektualnej sprawności, ale chyba najważniejsza jest dyspozycyjność. Wydaje się, że często przerasta nasze możliwości.

Reklama

Skąd u Pana Boga takie pomysły, żeby ważne sprawy powierzać, z naszego punktu widzenia, osobom zupełnie do tego nieprzygotowanym? Dodajmy – gdy ma do dyspozycji całe zastępy tych uformowanych, wykształconych i doświadczonych, a poza tym wyspecjalizowane instytucje. W takiej sytuacji było wielu, np. Bernadetta Soubirous, dzieci z Fatimy i wielu, bardzo wielu innych. Jaka jest szansa, że świat uwierzy dziecku z takim przesłaniem? Dzieci z Fatimy myślały, że Rosja, o której im mówiła w objawieniu Matka Boża, to imię jakiejś nieznanej im kobiety. Jak to unieść, jak sobie z tym poradzić, kiedy jest się małym, biednym, nieumiejącym pisać i czytać, nic nieznaczącym w oczach świata dzieckiem? Czy nie prościej byłoby powierzyć to komuś ze znacznie większym autorytetem, z możliwościami, ze znajomością funkcjonowania świata? Jak widać – nie. Wiele spraw przerasta nasze rozumienie. Może chodzi o prostotę, niewinność? Dorosły, wykształcony może by kombinował, przykrawał posłanie do możliwości zrozumienia, próbował zaistnieć bądź ugrać coś dla siebie... Kolejne pytanie: czy natchnienia bywają zmarnowane? Jest chyba całe cmentarzysko Bożych inspiracji w naszym życiu. Bo nawyk, bo przywiązanie, bo schemat myślowy, bo nie po naszemu, bo trudne – i jeszcze wiele innych wymówek. A często to zwyczajne niechlujstwo i lenistwo. Lepiej mieć ciągle oczekiwania i pretensje, użalać się nad sobą, oskarżać, obwiniać Pana Boga i cały świat. Tyle niewysłuchanych modlitw – mówimy często ze zgorszeniem. A słuchałeś choć przez chwilę tego, co Pan Bóg chce ci powiedzieć? A jeśli ci się zdarzyło słuchać, to posłuchałeś? Tam, gdzie nie ma żywej relacji i rozmowy, więdną i usychają przyjaźnie, związki, koleżeństwa. Nieustanne monologi to trucizna. Tak jest między ludźmi i nie inaczej w odniesieniu do Pana Boga. Dlaczego Pan Bóg miałby nie mówić akurat do ciebie? Nie ograniczają Go przecież nasza niegodność czy grzeszność. Skoro nas chciał, to widać z ważnego powodu i z Jego strony nic nie uległo zmianie. Miałby nie komunikować się z nami z jakiejś przyczyny? Pan Bóg nie jest na nas przecież zły ani obrażony. Jeśli tak czasami myślimy, to dajemy posłuch innemu podpowiadaczowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Może potrzebne byłyby tu jakieś wzory? Trudno nie spojrzeć w kierunku Matki Najświętszej. Popatrzmy na Jej postawę. Oczekuje, nasłuchuje, jakby była w ciągłej gotowości. A jeśli jest zaskoczona propozycją Najwyższego podczas Zwiastowania, to może z zastanowienia, z refleksji nad sobą, że kim Ona jest, iż znalazła upodobanie u Pana. Czy mamy w naszym życiu choć mały procent takiej gotowości, uważności, szacunku? Czy świętość nie polega również na uważności?

Tyle w ostatnim okresie obchodziliśmy świąt i uroczyści. Obchodzić w języku polskim może znaczyć „chodzić dookoła czegoś dla nas istotnego, ważnego”. W liturgii, w świętowaniu chodzi o to, aby koncentrować swoją uwagę na Panu Bogu właśnie z uważnością i zasłuchaniem.

2025-06-10 13:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nas przynagla?

Czy patrzę tak kiedykolwiek na zainteresowanie Chrystusa moją osobą? W takich kategoriach? Jestem zaproszony do takiej relacji, bliskości, intymności.

Miłość Chrystusa przynagla nas...” (2 Kor 5, 14). W 12. niedzielę roku B uderzyło mnie to słowo. Przynagla, czyli inaczej mówiąc – popycha, nakłania, kieruje, pociąga, namawia, może nawet, w jakimś sensie, przymusza, choć absolutnie nie zniewala. Jest w tym słowie niecierpliwość – tak słychać – coś ma się stać niezwłocznie, najlepiej natychmiast. Ta nagłość, nieustępliwość sugerują wagę tego wydarzenia. Jak przynagla miłość? Kto kocha bądź bywa chociaż zakochany – ten wie. Oddziałuje na wszystkie struktury naszej osobowości. Wypełnia myśli, wolę, pragnienia, motywacje, marzenia. Nie pozostawia wiele miejsca na cokolwiek innego. Czujemy się owładnięci, dobrowolnie oddani, zauroczeni, porwani, chcemy jednocześnie biec, tańczyć, śpiewać i co tam jeszcze.
CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął zwierzchnika Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego

2025-09-16 15:25

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV i Katolikos Ormian Karekin II

Leon XIV i Katolikos Ormian Karekin II

Ojciec Święty przyjął dziś rano w Castel Gandolfo Katolikosa Wszystkich Ormian, Karekina II, który zaprosił papieża do odwiedzenia Armenii, a następnie podkreślił potrzebę pokoju - informuje portal Vatican News. Dzisiaj odbyło się również jego spotkanie z kardynałami Kurtem Kochem i José Tolentino Mendonça oraz wizyta w bazylice Santa Maria Maggiore, gdzie modlono się przy grobie papieża Franciszka - podaje Salvatore Cernuzio.

Było to pierwsze spotkanie Karekina II z Leonem XIV, a jego czwarte z papieżem od czasu wyboru dwadzieścia pięć lat temu na stolicę w Eczmiadzynie. Katolikos wszystkich Ormian został przyjęty przez papieża dziś rano, 16 września. Audiencja odbyła się w Villa Barberini, rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo, gdzie Leon XIV udał się wczoraj wieczorem. Spotkanie odbyło się w „braterskiej i serdecznej atmosferze, podczas której omówiono różne kwestie kościelne, a patriarcha ormiański położył nacisk na los Ormian z Górskiego Karabachu”, jak wyjaśnił w rozmowie telefonicznej z redakcją ormiańską Radio Vaticana - Vatican News przedstawiciel Kościoła Apostolskiego Ormiańskiego z Eczmiadzynu przy Stolicy Apostolskiej, arcybiskup Khajag Barsamian.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: uprowadzono kolejnego kapłana katolickiego

2025-09-17 15:10

[ TEMATY ]

Nigeria

porwania księży

pixabay.com

W Nigerii doszło do kolejnego porwania kapłana katolickiego - tym razem jest nim ks. Wilfred Ezemba, proboszcz parafii św. Pawła w Agaliga-Efabo na terenie administracji lokalnej Olamaboro w stanie Kogi (środkowo-północna część kraju).

Został on uprowadzony wraz z grupą kilku innych osób jadących trasą Imane-Ogugu przez nieznanych dotychczas uzbrojonych mężczyzn 13 września - podała watykańska agencja misyjna Fides 16 bm.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję