Reklama

Edytorial

Edytorial

Między rekwiem a „habemus papam”

Chcemy być blisko tych dwóch najważniejszych w tej chwili wydarzeń dla Kościoła katolickiego – pogrzebu i konklawe.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak dobrze, że z nami był... – mam na myśli papieża Franciszka. Jak dobrze, że z nami jest stale i nieustająco... – to o Matce Bożej Królowej Korony Polskiej. Jak dobrze, że są z nami ludzie, których kochamy, ale także ci, których lubimy, cenimy, szanujemy. Ot, zwyczajne szczęście bycia razem, poczucie obecności – świadomość, że nie jesteśmy sami w tej wędrówce zwanej życiem. Jak to pięknie powiedział pożegnany chwilę temu papież z Argentyny: „Nasz nieskończony smutek może uleczyć tylko nieskończona miłość”.

„Do zobaczenia” – to były jedne z ostatnich słów Franciszka. Ileż w nich ufności, nadziei, ale i prostej radości z faktu, że przecież życie się nie kończy, a jedynie zmienia. Trudno w pachnącym bzem maju pisać o tak trudnych tematach, ale to „do zobaczenia” przenosi nas w zupełnie inny wymiar pojmowania, czym tak naprawdę jest życie. Przecież w głowie każdego z nas przynajmniej raz pojawiła się myśl: po co to wszystko? Jaki jest sens mojego życia? Bo przecież, na Boga, nie są nim tylko ten mozół dnia codziennego, tylko nerwy, stresy i depresje przetykane od czasu do czasu chwilą radości i spełnienia. Musi być coś więcej – Ktoś...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wspominamy w tym numerze papieża Franciszka piórem jego znakomitego współbrata ks. Andrzeja Majewskiego i trwamy w oczekiwaniu na kolejnego następcę św. Piotra. I nic w tym złego czy niestosownego – tak Bóg ułożył bieg tego świata, że po chwilach płaczu i żałoby nastają chwile pełne nadziei. Chcemy być blisko tych dwóch najważniejszych w tej chwili wydarzeń dla Kościoła katolickiego – pogrzebu i konklawe. Nie chcemy jednak zasypać Państwa informacjami, relacjonować krok po kroku, detalicznie, przebiegu uroczystości żałobnych, bo tutaj przegrywamy z portalami internetowymi. Zależy nam, by oddać klimat chwili, zatrzymać w słowach ludzkie emocje, obawy, przemyślenia. A tego żaden, nawet najbardziej drobiazgowy news nie pomieści ani oko kamery nie skadruje. Potrzebny jest świadek wydarzeń – a jest nim redaktor naczelny Niedzieli ks. Jarosław Grabowski, którego reportaż zamieszczamy w środku numeru. „Nad placem św. Piotra nieustannie krąży biały helikopter, myślę, że ze względów bezpieczeństwa, bo przecież zgromadzili się tu dziś najważniejsi i najpotężniejsi ludzie na świecie. Swoją drogą, zdumiewa, że przyszli oddać hołd człowiekowi skromnemu, ale odważnemu, który nie wahał się wytykać tym wielkim, że postępują niegodziwie, bo świat bardziej potrzebuje miłości niż zbrojeń...” (s. 5).

Pierwsza niedziela maja ma w Polsce szczególne znaczenie. Będziemy po raz kolejny celebrować uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Nawet nazwa tego dnia brzmi pięknie – tylko czemu coraz częściej rodzi się przy tej okazji pytanie: czy wiecie, co świętujecie? Czy w ogóle zdajemy sobie sprawę, jak wiele zawdzięczamy Matce Jezusa – nie tyle jako pojedynczy ludzie, odbiorcy cudów, fundatorzy licznych wotów na Jasnej Górze, ile jako naród? W ilu momentach dziejów Matka Boża ratowała nam skórę, chroniła nas przed kolejną narodową traumą? Da się zrobić spis takich cudów? Wincenty Łaszewski podjął się trudnej sztuki policzenia ich, przynajmniej tych najważniejszych, i wyszła z tego trochę alternatywna historia Polski. Polecam, bo tekst zdecydowanie wart jest lektury i chwili refleksji...

Ktokolwiek zasiądzie na Piotrowym tronie, zastanie świat takim, jaki on jest, z całym jego pięknem i szpetotą. A wtedy nie tylko nowemu Ojcu Świętemu przydadzą się słowa poprzednika: „Jezus jest Panem ryzyka, aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś”. I lepiej, by były to buty wyczynowe, a nie mokasyny.

2025-04-29 08:01

Oceń: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prosto z mostu

Ostatnio usłyszałam, że klucz do szczęścia człowieka mieści się w słowie „CUD” – ciało, umysł, dusza...

W tamtą pierwszą noc Iwona pobiegła w góry. Wdrapała się na szczyt i w kompletnych ciemnościach kłóciła się z Bogiem. Krzyczała: „Dlaczego akurat mój syn?! Dlaczego Antoni?!”. Chwilę wcześniej usłyszała diagnozę lekarzy, że chłopak, na skutek wypadku drogowego, ma 0,25% szans na przeżycie. Czyli w zasadzie nie ma szans... A jeśli nawet przeżyje, mówili, to czeka go los istoty niezdolnej do najmniejszej choćby życiowej czynności, dlatego trzeba go odłączyć od aparatury podtrzymującej życie. To gest niemal miłosierny, akt miłości – przekonywano Iwonę. Ale tamtej pamiętnej nocy w górach, gdy wydawało się, że już nie ma żadnej nadziei, że wszystko stracone, stało się coś niezwykłego. Oszalała z rozpaczy matka poczuła spływające na nią spokój i pewność. Dostała odpowiedź. Doznała przypływu nieprawdopodobnej wprost siły, chciałoby się powiedzieć – nadludzkiej. Już wiedziała – jak opowiada reportażystce Karolinie Tomaszewicz – co i jak zrobić, by ocalić syna. „Bóg mnie poprowadził” – powtarza. Postawiła się więc całej nowoczesnej medycynie, która dysponuje doskonałą aparaturą ratującą życie, ale i daje sobie prawo do podejmowania decyzji o tym, kto ma żyć, a kto nie... I wygrała tę walkę, zadziwiła lekarzy, otoczenie i trochę chyba samą siebie.
CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz apostolski do mężczyzn: kochajcie Kościół!

„Nauczcie się poznawać i kochać Świętą Matkę Kościół oraz brońcie jej zgodnie z kryteriami prawdy, sprawiedliwości i miłosierdzia” - mówił nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi, w niedzielę 29 czerwca, podczas Mszy św. sprawowanej na Górze św. Anny w ramach pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców oraz jubileuszowej pielgrzymki Bractwa św. Józefa.

W homilii nuncjusz apostolski zauważył, że pielgrzymi przybyli na Górę Świętej Anny „nie tylko po to, aby kontynuować tradycję lub przeżyć chwilę przerwy w codziennym życiu”. Jak zaznaczył, prawdziwym celem pielgrzymki jest „przede wszystkim po to, aby modlić się i zastanawiać się, jak coraz bardziej stawać się tym, kim powinniśmy być”. Nawiązując do słów św. Jana Pawła II i św. Katarzyny ze Sieny, przypomniał: „Jeśli będziecie tym, kim powinniście być, zapalicie cały świat!”.
CZYTAJ DALEJ

Do SN weszli prokuratorzy. Prezydent: coś niedobrego dzieje się z głową Bodnara

2025-06-30 15:26

[ TEMATY ]

Sąd Najwyższy

Prezydent Andrzej Duda

Adam Bodnar

prokuratorzy

PAP/EPA

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda ocenił, że „coś niedobrego dzieje się z głową” Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, skoro kwestionuje on Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jednocześnie wysyła do niej prokuratorów. Dodał też, że Bodnar „powinien się trochę nad sobą zastanowić”.

Rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak powiadomiła w poniedziałek, że Prokurator Generalny odstąpi od przedstawienia stanowiska ws. ważności wyborów prezydenta RP, jeśli uchwałę w tej sprawie będzie podejmować Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Poinformowała też o powołaniu w Prokuraturze Krajowej zespołu, który ma koordynować postępowania prokuratur ws. nieprawidłowości wyborczych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję