Reklama

Zdrowie

Z natury

Mykoterapia – moda czy fakty?

W ostatnim czasie stosowanie grzybów leczniczych stało się modne. Czy warto pójść za tą modą?

Niedziela Ogólnopolska 47/2024, str. 72

[ TEMATY ]

zdrowie

moda

Grzyby

mykoterapia

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiadomo od wieków, że różne rodzaje grzybów mogą wspierać organizm. Stosuje się je na całym świecie w celu podniesienia odporności, wzmocnienia układu nerwowego, przy leczeniu niektórych chorób, w tym nowotworów, obniżaniu poziomu cholesterolu, cukru czy ciśnienia krwi. Nie wszystkie gatunki wykazują podobne działanie, ale nawet rodzime grzyby mają całkiem sporo właściwości zdrowotnych. Mykoterapia to leczenie grzybami. Jest ona coraz bardziej popularna. I trudno się dziwić, gdyż substancje powszechnie stosowane w lecznictwie, jak choćby penicylina, pochodzą właśnie z grzybów.

Grzyby są źródłem białka, błonnika, witamin oraz minerałów. Zawierają witaminy: z grupy B, C, E, D, A, potas, magnez, wapń, fosfor, miedź, żelazo, cynk i selen, a także niemało substancji o działaniu: przeciwutleniającym, przeciwzapalnym, przeciwstarzeniowym, przeciwmiażdżycowym, przeciwdepresyjnym, antybakteryjnym, antywirusowym czy przeciwpasożytniczym. Do tego mają mało kalorii. Okazuje się, że większe spożycie grzybów wiąże się z niższym ryzykiem zachorowania na raka, nawet o 45%. Udowodniono, że grzyby lecznicze radzą sobie z komórkami nowotworowymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grzyby możemy uprawiać sami, zbierać lub kupić. Na rynku są dostępne grzyby w kapsułkach, proszku, w formie kawy, suszone lub świeże. Te z najwyższej półki posiadają badania choćby na obecność metali, standaryzację składników aktywnych i odpowiednio dobrane dawki. Najbardziej optymalną metodą przetwarzania grzybów funkcjonalnych jest ekstrakcja, która rozbija barierę chitynową i ułatwia wykorzystanie substancji czynnej.

Grzyby mogą być ciężkostrawne, więc nie zaleca się ich małym dzieciom, osobom starszym czy kobietom w ciąży. Warto dobrać terapię grzybami leczniczymi do danej osoby, a najlepiej skonsultować ją ze specjalistą.

2024-11-19 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modą przez świat

Bliżej ci do praktycznej mieszkanki Londynu czy ekstrawagandziej Amerykanki? A może drzemie w tobie romantyczna paryżanka?

Zwiewne letnie sukienki czy praktyczne lniane spodnie? Który styl jest dla ciebie najlepszy? Lato i zbliżające się wakacje prowokują do poeksperymentowania z ubraniami. Inspiracja? Podróż światowymi stolicami mody i podglądanie ich mieszkanek. Paryż, Mediolan, Londyn i Nowy Jork to miasta, które nadają kierunki. Są w nich organizowane słynne pokazy mody, w trakcie których najnowsze kolekcje prezentują najważniejsi projektanci na świecie. Tutaj też mają siedziby słynni kreatorzy mody.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Kiciński: Jeśli nie ma wierności Bogu, nie ma wierności powołania i nie ma wierności misji

2025-02-09 15:32

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Biskup Jacek Kiciński CMF

W centrum Wrocławia znajduje się wiele świątyń. Wśród nich jest i taka, która ma trzech patronów: św. Wacława, św. Stanisława i św. Dorotę. To właśnie w tej świątyni przy ul. Świdnickiej odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Doroty, której wspomnienie liturgiczne przypada na 6 lutego. Niedzielnej sumie odpustowej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.

Wskazując na patronkę - św. Dorotę, biskup Jacek mówił o wierności Bogu, powołaniu i misji. - Dziś widzimy bardzo poważny problem z postawą wierności. Wierności wobec Boga, wobec powołania, do którego zostaliśmy zaproszeni i wobec misji, do której jesteśmy wezwani. Jeśli nie ma wierności Bogu, nie ma wierności powołania i nie ma wierności misji - mówił hierarcha, dodając: - Dzisiaj bardzo dużo mówi się o samorealizacji i niezależności. Człowiek chce być wolnym, a tak naprawdę coraz bardziej ulega różnym zniewoleniom - mówił bp Kiciński, wskazując, że wierność prowadzi do zmagania się z egoizmem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję