Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

300 lat chwały

W tym roku przypada 300-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Sokalskiej, jednego z najważniejszych wizerunków maryjnych w polskiej tradycji.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 42/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Krasnobród

Paulina Zając

Homilia głoszona przez abp Mieczysława Mokrzyckiego, metropolitę lwowskiego

Homilia głoszona przez abp Mieczysława Mokrzyckiego, metropolitę lwowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obraz, który znajduje się w Hrubieszowie, nie tylko przypomina o głębokiej więzi Polaków z Maryją, ale również jest symbolem przetrwania i nadziei w najtrudniejszych chwilach historii naszego narodu. Z tego powodu, jubileusz ten nie jest tylko kolejną rocznicą, ale czasem głębokiej refleksji nad historią i duchowym dziedzictwem, jakie wiąże się z Matką Bożą Sokalską.

Historia obrazu i pierwsza koronacja

Historia obrazu sięga XIV wieku, gdy w Sokalu w województwie bełskim, w jednym z miejscowych klasztorów dominikańskich zaczęto czcić wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Sam obraz choć nieznajomego autorstwa, od początku otaczany był szczególną czcią, a wierni przypisywali mu liczne cuda i łaski. Jego chwała rosła, aż nadszedł moment, który miał związać ten wizerunek z koroną, symbolem królowania Matki Bożej nad narodem polskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na mocy papieskiego dekretu, obraz Matki Bożej Sokalskiej został uroczyście koronowany. Koronacja była niezwykle ważnym wydarzeniem, które przyciągnęło pielgrzymów nie tylko z Polski, ale i z okolicznych ziem. Był to bowiem znak, że Matka Boża ma szczególne miejsce w sercach wiernych. Wizerunek ten stawał się świadkiem ważnych wydarzeń w historii, towarzysząc Polakom w czasach zmagań z wrogami, w czasie kryzysów, ale także dając nadzieję na lepsze jutro.

Z Sokala do Hrubieszowa

Reklama

Niestety, nie był to koniec trudnych chwil dla tego wizerunku. Obraz przetrwał wiele zawieruch dziejowych, ale najważniejsza próba miała nadejść dopiero w XX wieku. Po II wojnie światowej, wskutek zmian granic, Sokal znalazł się po stronie radzieckiej Ukrainy. Klasztor dominikański, który przez wieki strzegł obrazu, został zniszczony, a sam obraz musiał opuścić swoje miejsce, będące świadkiem tysięcy modlitw i cudów. Z pomocą ojców dominikanów, obraz został przewieziony najpierw do Krakowa, a potem decyzją biskupa lubelskiego, trafił do Hrubieszowa. Do dziś jest otoczony czcią i nieustannie przypomina o skomplikowanych losach zarówno Kościoła jak i narodu polskiego.

Przeniesienie obrazu do Hrubieszowa, choć wymuszone okolicznościami, było jednocześnie aktem odwagi i nadziei. Obraz ten, przez wieki towarzyszący polskim pielgrzymom, teraz miał być symbolem odrodzenia i duchowej siły dla tych, którzy musieli opuścić swoje domy na wschodnich kresach Rzeczpospolitej. Wielu z nich pozbawionych ojcowizny, szukało schronienia i pociechy w modlitwie przed wizerunkiem Matki Bożej Sokalskiej, odnajdując w jej spojrzeniu ukojenie i nadzieję.

W sercu Hrubieszowa, na styku historii i tradycji, 8 września odbyły się niezwykłe uroczystości z okazji 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej Sokalskiej. To wydarzenie, które połączyło mieszkańców w jednym duchowym uniesieniu, przypomniało, jak ważna jest wspólnota w czasach zmieniającego się świata.

Centralnym punktem obchodów była Msza św., której przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski Kościoła rzymskokatolickiego. W liturgii uczestniczyli także, bp Marian Rojek pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej oraz liczni kapłani diecezjalni i zakonni. To niezwykłe wydarzenie nie tylko podkreśliło religijny wymiar uroczystości, ale również siłę, jaką daje jedność w wierze. W obliczu tak wielu dostojników Kościoła, mieszkańcy czuli się częścią czegoś większego – tradycji, która trwa od trzech stuleci.

Reklama

– Uroczysta liturgia była wyrazem dziękczynienia za opiekę Matki Bożej Sokalskiej. Każde słowo, każda modlitwa niosły ze sobą emocje, które trudno było opisać. W tym dniu nie chodziło jedynie o formę religijną, lecz o głębokie przeżycie wspólnotowe. Wszyscy zanosili swoje prośby i dziękczynienia wpatrując się w piękny wizerunek Matki Bożej – mówił bp. Marian Rojek

Tradycja i współczesność

300-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Sokalskiej to wyjątkowa okazja do zastanowienia się nad miejscem tego kultu w dzisiejszym świecie. Pomimo upływu wieków, obraz nadal przyciąga wiernych, którzy tak jak ich przodkowie powierzają swoje troski i radości Matce Bożej. Rzeczą jasną jest, że współczesne wyzwania są inne niż te, z którymi borykali się nasi przodkowie. Dziś, w erze globalizacji i cyfrowych rewolucji, potrzeby duchowe są nadal obecne, choć często maskowane przez tempo życia.

Dla mieszkańców Hrubieszowa i całej Polski Wschodniej obraz ten jest jednak czymś więcej, niż reliktem przeszłości. Jego obecność w Hrubieszowie jest przypomnieniem, że mimo zmieniających się czasów i wyzwań, fundamenty wiary pozostają niezmienne. W trudnych momentach zarówno w przeszłości jak i dziś Matka Boża Sokalska była i jest źródłem otuchy i siły. Dziś, w dobie niepewności i licznych kryzysów, obraz ten może być inspiracją do odnalezienia wewnętrznej równowagi i pokoju.

Jubileusz koronacji ma nie tylko wymiar lokalny, ale także uniwersalny. Przypomina o tym, że historia narodu i Kościoła jest spleciona z kultem maryjnym, a obraz ten, mimo że przeniesiony z pierwotnego miejsca, nie stracił swojej mocy duchowej. Jest symbolem wytrwałości i wiary, ale także znakiem, że mimo zmieniających się granic i burzliwych losów, Maryja pozostaje z narodem.

Reklama

Przeżywając 300-lecie koronacji obrazu warto przyjrzeć się temu wizerunkowi z perspektywy współczesności. Czy potrafimy dostrzec w nim to, co nasi przodkowie? Czy umiemy czerpać z duchowych źródeł, które dawały siłę kolejnym pokoleniom Polaków? Obraz ten przypomina, że wiara, nadzieja i miłość są wartościami, które mogą przetrwać najtrudniejsze chwile. To one łączą nas z naszymi przodkami i dają nam siłę na przyszłość.

W hrubieszowskim kościele, przed wizerunkiem Matki Bożej Sokalskiej dźwięczą modlitwy. Każdy, kto tam przybywa, przynosi swoje troski i prośby, wierząc, że Maryja wysłucha i udzieli wsparcia. W tym tkwi moc tego obrazu – wierność i nieustanne towarzyszenie wiernym w ich drodze przez życie. Tegoroczny jubileusz przypomina, że obrazy, takie jak ten, mają zdolność przenoszenia nas w czasie – łącząc minione pokolenia z teraźniejszością, pozwalając wierzyć, że Maryja, nasza Królowa, zawsze czuwa nad nami.

Pamiątką po obchodzonym 8 września jubileuszu 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Sokala jest odpust nadany przez Penitencjarię Apostolską, która udzieliła wszystkim nawiedzającym to sanktuarium możliwość uzyskania daru odpustu zupełnego.

Możliwość uzyskania takiego odpustu obejmuje cały okres jubileuszowy, który trwa do 15 września 2025 r.

2024-10-15 14:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wśród gromów do Matki Jagodnej

Niedziela zamojsko-lubaczowska 28/2024, str. I

[ TEMATY ]

odpust

sanktuarium

Krasnobród

Nawiedzenie NMP

Matka Boża Jagodna

Zdjęcia: Ewa Monastyrska

Pasterze prowadzący wiernych do Matki

Pasterze prowadzący wiernych do Matki

Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie podczas uroczystości odpustowych gromadzi tysiące wiernych. Tak samo było i tym razem 1 i 2 lipca podczas odpustu Matki Bożej Jagodnej.

Jak każdego roku do sanktuarium pieszo zmierzali pątnicy m.in. z Zamościa, Tomaszowa Lubelskiego, Łabuń, a nawet z odległego Hrubieszowa. Trud pielgrzymowania tym razem był wyjątkowy, ponieważ wierni przemierzali drogę wśród deszczu i uderzających wkoło piorunów. Mimo wszystko, pielgrzymi szli z odwagą i pewnością, że dojdą do celu, gdzie czeka na nich ukochana Matka.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł Papież Franciszek, czas rozpoczynania procesów, nowych impulsów i otwartych drzwi

Dziś rano (21 kwietnia 2025 r.) zmarł Papież Franciszek. Pontyfikat Ojca Świętego Franciszka był pełen podróży, reform, dokumentów, restrukturyzacji instytucji kościelnych, zaangażowania na rzecz pokoju, ubogich i migrantów. Był osadzony na horyzoncie nowości i braterstwa.

Pontyfikat Jorge Maria Bergolio był pierwszym pod wieloma względami. Był on pierwszym papieżem z zakonu jezuitów; pierwszym Papieżem pochodzącym z Ameryki Łacińskiej; pierwszym, który przyjął imię Franciszek bez liczby porządkowej; pierwszym wybranym, gdy poprzednik wciąż żył; pierwszym, który zamieszkał poza Pałacem Apostolskim; pierwszym, który odwiedził kraje, gdzie jeszcze nie był żaden Papież – od Iraku po Korsykę –; pierwszym, który podpisał Deklarację Braterstwa z jednym z największych autorytetów islamskich.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek zakończył swój pontyfikat w uroczystość Niedzieli Wielkanocnej

2025-04-21 16:05

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Msza św. na placu św. Piotra w święto Zmartwychwstania Pańskiego jest jedną z najbardziej uroczystych i najważniejszych w roku. Przyciąga tłumy wiernych, również dlatego, że kończy się papieskim błogosławieństwem Urbi et Orbi. W tym roku, ze względu na stan zdrowia Franciszka jego udział w uroczystości stał pod znakiem zapytania, chociaż jego ostatnie „wypady” – na plac św. Piotra, do bazyliki św. Piotra i bazyliki Matki Bożej Większej - wskazywały, że Papież jest w stanie uczestniczyć publicznej uroczystości i udzielić błogosławieństwa.

Od zawsze starałem się być na tej szczególnej Mszy św. I tak też było tego roku. W połowie Eucharystii postanowiłem udać się na dach tzw. Braccio Carlo Magno, monumentalnego korytarza, który łączy lewą kolumnadę placu z fasadą bazyliki – jest to miejsce zarezerwowane dla dziennikarzy, fotografów i kamerzystów akredytowanych przy watykańskim Biurze Prasowym, z którego roztacza się wspaniały widok na plac św. Piotra i fasadę bazylik. Musiałem wyjść z placu i wejść do Watykanu przez boczną bramę zarezerwowaną dla pracowników watykańskich, bramę Perugino. Cała strefa była kontrolowana przez policję i przepuszczono mnie tylko dlatego, że miałem legitymację watykańską. Teren kontrolowano też z helikoptera, który krążył po okolicy. W Watykanie, przed Domem św. Marty było pusto – stali tylko żandarmi watykańscy, którzy poinformowali mnie, że Franciszek przyjmuje wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Jamesa Davida Vance’a. Jak się później dowiedziałem, było kilkuminutowe spotkanie na wymianę życzeń z okazji Świąt Wielkanocnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję