Reklama

W wolnej chwili

Podróże po Śląsku

Jest kojarzony z niemiecko brzmiącą gwarą, kopalniami, ciężkim przemysłem i roladą z kluskami. Zapraszamy na Górny Śląsk – miejsce z bogatą historią i tradycją.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Centralnym ośrodkiem tego regionu są nowoczesne Katowice ze słynnym Spodkiem. Są tu również ważne inne miasta, m.in.: Chorzów z ogromnym i niezwykle atrakcyjnym Parkiem Śląskim, Tarnowskie Góry z turystyczną Kopalnią Srebra i Sztolnią Czarnego Pstrąga, Gliwice z polską wieżą Eiffla, Zabrze z Kopalnią Guido i Sztolnią Królowa Luiza czy historyczny Racibórz z piastowskim zamkiem.

Katowice to miasto pełne niespodzianek. Postindustrialne zabytki, zabytkowa i nowoczesna architektura, dawne wspaniale zrewitalizowane osiedla górnicze. Perełką jest byłe górnicze osiedle Nikiszowiec. Trzypiętrowe ceglane bloki tworzą czworoboki z wewnętrznymi dziedzińcami, na których mieszkańcy mieli do dyspozycji chlewiki, „króliczoki”, czyli klatki z królikami, komórki gospodarcze i „piekarnioki”, czyli piece do wypieku chleba. Uwagę zwracają urozmaicone detale architektoniczne upiększające wszystkie gmachy, zdobienia, kwiaty, okiennice. Drugą dzielnicą wartą odwiedzenia jest Giszowiec, również historyczne osiedle, ale wzorowane na dawnej polskiej wsi. Tym, którzy lubią industrialne klimaty, polecamy także Muzeum Walcownia Cynku, a w nim zabytkowe maszyny, pojazdy i dużo historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kolejne techniczne zabytki, urozmaicone zwiedzaniem podziemi, czekają na turystów w Zabrzu. Są to Sztolnia Królowa Luiza oraz Kopalnia Guido. Zjazd w dół górniczą kolejką to tylko jedna z wielu atrakcji. Kopalnia Guido z myślą o turystach zorganizowała kilka możliwości zwiedzania. Pierwsza z nich to „Mroki Kopalni”, która funduje wizytę w zupełnej ciszy, mroku – jedyne źródło światła to czołówka przy kasku. Można się tu poczuć jak na czarnym szlaku turystycznym, długim na ponad 1,5 km, z tym że nie w górach, a 355 m pod ziemią, czyli prawie 120 pięter w dół, które pokonuje się górniczą windą. Najdłuższy podziemny spływ łodzią jest atrakcją w Sztolni Królowa Luiza. Niemal dwugodzinna wyprawa to pięknie podświetlone korytarze, odgłosy kapiącej wody, skrzące się potężne pokłady węgla i relaks w lekko kołyszącej się łódce.

Postindustrialną infrastrukturę do celów turystycznych wykorzystały również Tarnowskie Góry. Na turystów czekają zabytkowa Kopalnia Srebra i Sztolnia Czarnego Pstrąga. Sztolnia Czarnego Pstrąga to 600-metrowy fragment XIX-wiecznej sztolni Fryderyk odwadniającej podziemia tarnogórskie, który pokonuje się łodziami. Zwiedzanie części podziemnej Kopalni Srebra obejmuje trasę o łącznej długości 1740 m, z czego 270 m to przepłynięcie łodziami w chodniku wodnym.

Najbardziej znane atrakcje Chorzowa to: Śląski Ogród Zoologiczny, Legendia – Śląskie Wesołe Miasteczko, Planetarium, Górnośląski Park Etnograficzny oraz kolejka linowa „Elka”.

Najwyższą drewnianą konstrukcją w Europie (111 m) jest wieża antenowa Radiostacji Gliwice. Zbudowana została w 1935 r. przez niemiecką firmę Lorenz. Warto zwiedzić również Oddział Odlewnictwa Artystycznego, który mieści się w dawnej maszynowni Kopalni Węgla Kamiennego „Gliwice” – wystawa jest jedną z pierwszych nowoczesnych, interaktywnych i multimedialnych ekspozycji muzealnych na Śląsku. Wśród eksponatów znajdują się odlewy artystyczne, głównie XIX-wieczne wyroby gliwickiej Królewskiej Odlewni Żelaza.

Raciborski Zamek Piastowski to stary gród, którego początki nie są do końca znane. Jednym z cenniejszych obiektów zamku jest gotycka kaplica św. Tomasza Becketa z Canterbury, wzorowana na kaplicy zamkowej Sainte-Chapelle, położonej na wyspie Cité w Paryżu. Pięknie odrestaurowany obiekt o doskonałej akustyce zachował wiele średniowiecznych detali, sedilia kanonickie oraz relikty XIX-wiecznego ołtarza, ufundowanego przez książąt von Ratibor. W domu książęcym znajdują się wystawy stałe, m.in. w sali tronowej prezentowane są skarby kolegiaty, wystawa alchemika i czarownicy, a także wystawy czasowe, np. „Imperia świata oraz ich armie”. W budynkach dawnej słodowni znajdują się kino oraz wystawy multimedialne. A.C.

2024-09-03 13:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Religijne akcenty wycieczki na Kresy

Niedziela świdnicka 10/2018, str. I

[ TEMATY ]

kresy

wycieczka

Ryszard Wyszyński

Pomnik św. Jana Pawła II przed kościołem w Truskawcu

Pomnik św. Jana Pawła II przed kościołem w Truskawcu

Z Wałbrzycha na początku lutego wyjechała na Kresy Południowo-Wschodnie grupa mieszkańców z urodzoną w Borysławiu Ireną Froch, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej Oddział w Wałbrzychu, oraz dziećmi rodziców, którzy urodzili się podobnie jak ona w Borysławiu

Zamieszkaliśmy w Truskawcu. Uzdrowisko przywitało nas piękną zimą, której w Wałbrzychu nie widzieliśmy od kilku lat. Pół metra śniegu i temperatura 17 stopni poniżej zera. Truskawiec leży w odległości 6 km od Borysławia, a 7 od Drohobycza. Do zaśnieżonego Borysławia pojechaliśmy w jedno z wolnych popołudni. Naszym celem było odwiedzenie katolickiego przedwojennego cmentarza na Hukowej Górze, gdzie w 2016 r. uczestniczyliśmy w poświęceniu nowej tablicy upamiętniającej zamordowanych okrutnie 17 Polaków w 1941 r. przez wycofujących się Sowietów. Pomimo głębokiego śniegu dotarliśmy do krzyża i pamiątkowej tablicy, gdzie zapaliliśmy symboliczny znicz. Wracając, drugi znicz ustawiliśmy przy lapidarium, które od 4 lat tworzy na tym cmentarzu rodowity borysławiak Adam Piotrowski z wałbrzyską młodzieżą uczestniczącą w corocznej akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Kolejne miejsce, do którego dotarliśmy, to nowo wybudowany kościół pw. św. Barbary, poświęcony w 2013 r. Tutaj po krótkiej modlitwie rozmawialiśmy z siostrą zakonną Julią, która zwróciła naszą uwagę na stojącą tu od niedawna zabytkową figurę Matki Bożej, cudownie odnalezioną przed kilku laty w korycie rzeki. Figura, choć jest z drewna, doskonałe się zachowała. Pobyt w Borysławiu zakończyliśmy odwiedzinami w kościele pw. Świętej Anny, który obecnie należy do grekokatolików, a przed wojną był kościołem katolickim, w którym m.in. ochrzczona została uczestnicząca w naszym wyjeździe p. Irena Froch.
CZYTAJ DALEJ

Św. Kamil de Lellis

Niedziela sosnowiecka 34/2003

[ TEMATY ]

święty

martyrologium.blogspot.com/

Św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów. Urodził się 25 maja 1550 r. Rodzice przyjęli narodziny syna z radością, ale i z niepokojem, którego powodem był sen matki. Ujrzała chłopca stojącego na czele grupy rówieśników. Każdy z chłopców nosił na piersi czerwony krzyż. Takim krzyżem znaczono przestępców skazanych na karę śmierci. W wieku 17 lat Kamil poszedł wraz z ojcem na wojnę z Turkami. Nie trwało to długo, obydwu złamała choroba. Po śmierci rodziców jeszcze kilkakrotnie zaciągnął się do wojska, jednak wszystkie zarobione pieniądze tracił, uprawiając hazard. Taki styl życia doprowadził go do skrajnego ubóstwa. Pracując przy budowie klasztoru w Manfredonii, spotkał się po raz pierwszy z życiem zakonnym. Wtedy nastąpiło jego nawrócenie i radykalna odmiana życia. Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak zaniedbana rana na nodze otworzyła się na nowo i Kamil zmuszony był poddać się leczeniu. W szpitalu św. Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Doświadczenie to spowodowało, że w 1586 r. założył Stowarzyszenie Sług Chorych, a papież Sykstus V nadał towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego krzyża. 21 września 1591 r. papież Grzegorz XIV podniósł Towarzystwo do rangi Zakonu i nadał mu nazwę: Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję