Pielgrzymów na jasnogórskich błoniach witał biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz oraz rodziny i przyjaciele. Ostatnim etapem pielgrzymki była uroczysta Eucharystia sprawowana w bazylice jasnogórskiej pod przewodnictwem biskupa ordynariusza.
Reklama
Biskup Nitkiewicz nawiązał w homilii do słów – „Nie mają już wina” – wypowiedzianych przez Maryję do Jezusa podczas wesela w Kanie Galilejskiej. Zauważył, że wino, jest tutaj symbolem wszystkiego, czego brakuje człowiekowi, począwszy od wiary, aż po prozaiczne rzeczy. Parafrazując słowa modlitwy, którą Dante Alighieri włożył w usta św. Bernarda, kaznodzieja podkreślił, że Maryja wyprasza dla nas u Swojego Syna potrzebne łaski, zanim sami poprosimy o nie w modlitwie. – Matka Boża wychodzi pierwsza z inicjatywą, podobnie jak w Kanie Galilejskiej, orędując w naszych potrzebach. Chce jednocześnie, abyśmy zrobili wszystko cokolwiek powie nam Chrystus. Świat potrzebuje chrześcijańskiego zaangażowania, potrzebuje odważnego świadectwa, jak to, które dał jeden z naszych siatkarzy uczestniczących w olimpiadzie, Wilfredo Leon, mówiąc, że swój srebrny medal dedykuje Bogu, gdyż Jemu go zawdzięcza i On jest największą gwiazdą. Bóg obdarował hojnie podczas tej pielgrzymki również każdego z was. Obdarował przede wszystkim Swoją bliskością, ożywił wiarę, dał nowe spojrzenie na siebie i wszystko wokół, umocnił ducha braterstwa, udzielił wielu innych łask. Podziękujmy za nie wspólnie i wypełniajmy zawsze Jego wolę – powiedział biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tegorocznym rekolekcjom w drodze towarzyszyło hasło: „Rodzina zakorzeniona w Chrystusie i Kościele”. W tym roku do tronu Królowej Polski podążało z terenu diecezji sandomierskiej 1100 pątników, idących w czterech kolumnach: z Sandomierza, Ostrowca Świętokrzyskiego, Stalowej Woli oraz Janowa Lubelskiego. Jednocześnie 1000 osób dołączało do pielgrzymów na jeden dzień, uczestnicząc następnie w Apelu Maryjnym na Jasnej Górze.
Uczestnicy pielgrzymki podkreślali, że mimo trudów fizycznych, duchowe przeżycia były tego warte. – To czas, który pozwala nam oderwać się od codziennego pośpiechu, odciąć od problemów i skupić się na relacji z Bogiem. Jest to również doskonała okazja do rozmów z innymi pielgrzymami, dzielenia się swoimi doświadczeniami i intencjami – mówił Marek.
Wielu pielgrzymów uczestniczyło w pielgrzymce po raz kolejny, podkreślając, że staje się ona stałym elementem ich życia duchowego. – Za każdym razem ta pielgrzymka jest inna. Nowi ludzie, nowe doświadczenia, ale cel zawsze ten sam – zbliżenie się do Boga i zawierzenie Mu swoich trosk – powiedziała Halina.
– To wyjątkowe uczucie, gdy po tylu dniach trudów, zmęczenia i modlitwy stajesz przed obliczem Matki Bożej. Czujesz wtedy, że wszystkie twoje wysiłki miały sens – mówi jedna z uczestniczek, która po raz pierwszy wzięła udział w pielgrzymce.