Reklama

Wiadomości

Językoznawca radzi

Gruzowanie i inne ościenie

Mam wrażenie, że coraz więcej dzisiaj ludzi o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach (por. Ez 2, 4). Ponad miarę nasza dusza jest nasycona szyderstwem zarozumialców i pysznych pogardą (Ps 123, 4). W języku również daje się zauważyć zwrot w tę stronę. Zaczynamy wytaczać coraz cięższe działa.

Niedziela Ogólnopolska 27/2024, str. 55

[ TEMATY ]

język

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio mignął mi w internecie zagadkowy nagłówek: „Ksiądz gruzuje Najjjkę”. Mniejsza o dramatis personae, ciekawszy jest czasownik. Przyznam, że zobaczyłam go bodaj pierwszy raz w życiu. I trudno mi go teraz – jak to mówią niektórzy – odzobaczyć. Sprawdzam inne użycia, wszystkie dość złowieszcze: Braun gruzuje kandydaturę Witek, Sieciowiec gruzuje audiofila, Tusk gruzuje europejski liberalizm, ale i Sośnierz gruzuje Tuska. Bociana dziobał szpak.

Sprawdzam w słownikach. Źródła współczesne tego słowa nie notują, ale coś znajduję u Arcta, w słowniku z 1916 r.: ’nasypywać ścieżkę, drogę, tłuczoną cegłą i ubijać ją’. Podobne jest objaśnienie (z adnotacją, że to termin budowlany) u Doroszewskiego: ’pokrywać płaszczyznę (drogi, stropu) gruzem’. Tak właśnie podpowiadałaby intuicja, mamy wszak analogiczne betonować i żwirować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W użyciu jest czasownik odgruzować. Słownik podaje znaczenie zarówno fizyczne, dosłowne, związane z usuwaniem gruzu lub innych śmieci, jak i przenośne, dotyczące oczyszczania pamięci czy życia.

Żadne z tych znaczeń nie pasuje do mojego kontekstu. Doczytuję więc, że bohaterka artykułu podpadła duchownemu, że znalazła się na celowniku, że została potępiona. Pośrednio więc wyłania nam się sens gruzowania. Chodzi o niszczenie, likwidowanie, dezawuowanie czegoś lub – coraz częściej – kogoś.

Reklama

To niejedyny dziś czasownik o takich destrukcyjnych konotacjach. Weźmy formę zgasić, bodaj najłagodniejszą z tych, którym się przyglądam. Wśród wielu znaczeń ma on również takie, potoczne: ’konkretną wypowiedzią lub czynnością pozbawić kogoś pewności siebie’. Przeglądam internet i owszem, widzę, że oto Kamiński zgasił Szczerbę na komisji, a Hołownia zgasił Kaletę.

Można też pocisnąć komuś, a także pojechać komuś, z kimś lub po kimś, czyli ’skrytykować kogoś w ostrych słowach’. Nagłówki mówią same za siebie: Michał mocno pocisnął Bartkowi, Małgorzata pocisnęła widzom, pojechał z ministrem rolnictwa, pojechał po prezydencie i kancelarii. Dają się w tych słowach wyczuć silne emocje, którym upust dawali bohaterowie.

Trzeba niechętnie przyznać, że dziś oponentów, zwłaszcza tych politycznych, traktuje się znacznie mocniejszymi słowami. O tym, że spirala emocji się rozkręca, może świadczyć popularność czasownika zaorać kogoś. Wyraz ten zgłoszono w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2020 i zdefiniowano go wówczas tak: ’pokazać komuś, że nie ma racji, wdeptać kogoś w ziemię; przygadać, wygrać bitwę słowną, znokautować werbalnie, zwyciężyć w polemice słownej i odebrać komuś argumenty’. Co ciekawe, sięgają po niego nie tylko rozgrzani dyskusją, często nieprzebierający w słowach, internauci, lecz także dziennikarze i publicyści poważnych portali.

Reklama

Sytuacja zaorania nie musi dotyczyć innych osób – ktoś może się zaorać lub nawet samozaorać, kiedy ’kompromituje się, robiąc lub mówiąc coś publicznie’. Ciekawa jest zwłaszcza forma samozaorać się, która pokazuje, jak bardzo potrzebujemy mocnych, dodatkowo „podkręconych” słów. Z autokompromitacją mamy wszak do czynienia już w czasowniku zaorać się, cząstka samo- tylko potęguje negatywne wrażenie.

Sięgam po kolejne słowa: grillować i roastować. Obydwa mają zbliżone znaczenia: ’dręczyć kogoś bardzo mocno, chcąc doprowadzić do poddania się tej osoby lub pogorszenia jej opinii u innych’. Swego czasu przejściową popularnością cieszyły się satyryczne programy telewizyjne typu roast. Kilku zaproszonych komików prześcigało się w wulgarnym, agresywnym obrażaniu głównego bohatera, jego wad, słabości i błędów. Programy szczęśliwie zniknęły z telewizji, ale pojawiają się co jakiś czas w internecie.

Zdarza się jeszcze, że ktoś kogoś masakruje: Sikorski – ambasadora, Czarnek – Bodnara, a Mentzen – Morawieckiego. Wyczytałam też, że ksiądz zmasakrował jeden z występów na Eurowizji. Po takich inwazyjnych działaniach można się poczuć autentycznie zdewastowanym – coraz częściej spotykam takie właśnie słowo, najpewniej kalkę z angielskiego. Jak widać, uprzedmiotowienie człowieka, kiedy się go gasi albo grilluje, szybko przynosi efekty: oto ludzką psychikę dewastuje się tak jak byle rzecz. Niebezpiecznie daleko idąca to metafora.

Zauważmy, jakąż brutalnością epatują przywołane tu nagłówki i słowa w nich użyte. Nakręcamy się coraz bardziej: żeby zwrócić na siebie uwagę, wyróżnić się z tłumu, „zwiększyć zasięgi”. Cóż powiedzieć? To proste: co w sercu (zatwardziałym), to na języku. I vice versa.

językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki UW, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2024-07-01 18:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polacy nie gęsi

Szacuje się, że osób potrafiących się porozumieć w języku polskim jest na świecie ponad 45 mln, z czego tylko ok. 38 mln mieszka w Polsce.

Posługują się nim poza granicami kraju liczne grupy Polaków oraz osób polskiego pochodzenia, m.in. w USA, Kanadzie, Australii, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, we Francji, ale także w Kazachstanie, na Białorusi, Litwie czy Ukrainie. Przy okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego zapytałam osoby przebywające poza granicami RP o możliwość uczenia się języka przodków.
CZYTAJ DALEJ

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza

Niedziela Ogólnopolska 12/2016, str. 32-33

[ TEMATY ]

Ewangelia

Niedziela Palmowa

Piotr Drzewiecki

+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty
I. – słowa innych osób pojedynczych
T. – słowa kilku osób lub tłumu

E. Starsi ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie powstali i poprowadzili Jezusa przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: T. Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza-Króla. E. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: I. Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. E. Lecz oni nastawali i mówili: T. Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. E. Gdy Piłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy się upewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: czy ta Pascha nas obchodzi?

2025-04-13 20:47

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Nic nie zbudujesz, bo cały czas patrzysz w przeszłość. Nie potrafisz obrócić się ku przyszłości. Cały czas siedzisz w Egipcie! - mówił kard. Grzegorz Ryś podczas rekolekcji. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję