Reklama

Wiadomości

Barbarzyńcy w muzeum

Każde szanujące się państwo prowadzi politykę historyczną. Służy ona kształtowaniu tożsamości narodowej i społecznej oraz pomaga utrwalić międzypokoleniowy kod kulturowy, który jest niepowtarzalnym zjawiskiem wyróżniającym dane państwo i naród.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Narzędziami kształtowania tej polityki są muzea, wystawy, spektakle teatralne, kinematografia, kanony lektur, miejsca pamięci. Taką politykę prowadzą od dziesięcioleci USA, Wielka Brytania, Izrael i nikogo nie dziwi, że czynią to w taki sposób, aby przede wszystkim zadbać o własną wspólnotę i kształtować dobrze pojętą dumę narodową.

W III Rzeczypospolitej przez lata dominowało zjawisko pedagogiki wstydu. Przejawiało się we wpajaniu Polakom, że są gorsi od innych, że nie powinni mieć ani historycznych, ani współczesnych powodów do dumy, że są po prostu „brzydką panną bez posagu”, jak ujmował to Władysław Bartoszewski. To miało utrwalać przekonanie, że nasz los zależy wyłącznie od czynników zewnętrznych i opiera się na łasce i niełasce możnych tego świata. Powodowało to, oczywiście, pogłębienie kompleksów narodowych, które i tak były silne, biorąc pod uwagę nasze tragiczne doświadczenie historyczne ostatnich dwóch stuleci, oraz ukształtowało kategorię ludzi podzielających przekonanie Donalda Tuska, że „polskość to nienormalność”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przełom nastąpił 20 lat temu, gdy z inicjatywy ówczesnego prezydenta Warszawy prof. Lecha Kaczyńskiego utworzono nowoczesne Muzeum Powstania Warszawskiego. Okazało się, że można i należy prowadzić politykę historyczną w taki sposób, aby kształtować Polaków w poczuciu dumy z dokonań przodków i utrwalać w nich przekonanie, które twórca muzeum powtarzał wielokrotnie już jako prezydent RP: „Warto być Polakiem”.

Oczywiście, spotkało się to ze wściekłą reakcją tzw. salonu, która przybrała na sile zwłaszcza wtedy, gdy okazało się, że traci on „rząd dusz” wśród młodego pokolenia. W ostatnich dwóch dekadach bowiem młodzi zaczęli odnajdywać swój punkt odniesienia i źródło siły właśnie w pokoleniu żołnierzy AK, NSZ, „Wyklętych”, bo z dumą organizowali tysiące marszów, rajdów, rekonstrukcji historycznych, zaczęli interesować się historią i przyjmować heroiczne postawy z przeszłości jako wzór godny naśladowania. „Polityka historyczna to obrona wspólnoty zbudowana wokół mgławicowej swojskości” – szydził na łamach Gazety Wyborczej Paweł Wroński, obecny rzecznik MSZ.

Polem wojny o pamięć stało się m.in. gdańskie Muzeum II Wojny Światowej, wybudowane pod poprzednimi rządami koalicji PO-PSL. Pierwotna ekspozycja marginalizowała cierpienie Polaków podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej, a zgodnie z duchem „pedagogiki wstydu” pomijała zupełnie postaci, których heroiczność nie miała przykładu w dziejach. Nie było w muzeum miejsca dla opowieści o Polakach, którzy narażając swe życie, ratowali Żydów, nie było miejsca dla rtm. Pileckiego czy o. Maksymiliana Marii Kolbego. W to miejsce wprowadzono narrację w dużej mierze relatywizującą historię, rozmywającą niemiecką odpowiedzialność za wybuch wojny i zacierającą prawdę o tym, kto był katem, a kto ofiarą. Zaczęło to przynosić nieszczęsne efekty. Dość wspomnieć, że to właśnie w Gdańsku 5 lat temu wiceprezydent miasta podczas oficjalnych obchodów pozwolił sobie na uwagę, że powodem wybuchu wojny było „złe słowo Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi”.

Muzeum powróciło do właściwej, bo prawdziwej opowieści o losach polskich w czasie II wojny światowej, gdy dyrektorem placówki został dr Karol Nawrocki, obecny prezes IPN, i kontynuowało swą misję pod dyrekcją prof. Grzegorza Berendta. I wydawało się, że tak już pozostanie. Niestety, z państwowego muzeum zniknęły bowiem pod osłoną nocy fragmenty ekspozycji poświęcone rodzinie Ulmów, rtm. Pileckiemu, o. Kolbemu, czyli te historie, które obrazowały heroiczność Polaków, ich niezłomność i wierność wartościom tworzącym od wieków fundament cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej. Nie jest to jednorazowy „wybryk” nowego dyrektora muzeum, który kuriozalnie uzasadnił, że usunięte eksponaty „zaburzały antropologiczny charakter narracji”. Jest to, niestety, naturalna konsekwencja działań prowadzonych od pół roku w obszarze kultury i edukacji przez lewicowo-liberalny rząd Tuska. Mamy znów poczuć się gorsi, mamy znów porzucić marzenia i ambicje, mamy wstydzić się swej historii. Tak zakompleksiony naród będzie karnie klęczał u drzwi obcych stolic. A to marzenie tych, którzy z maniakalnym uporem realizują program dla Polski pisany w Berlinie. Trzeba temu położyć kres. Gdy utracimy pamięć, stracimy tożsamość, a wtedy przestaniemy być narodem i staniemy się „zbiorowiskiem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium”, jak celnie zauważył Józef Piłsudski.

Autor jest historykiem, doradcą Prezesa IPN, w latach 2016-24 był szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

2024-07-01 18:46

Ocena: +14 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia lubi porządek

Niedziela Ogólnopolska 33/2024, str. 54-57

[ TEMATY ]

historia

muzeum

Archiwum Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu; Alicja Firynowicz/Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku

Pierwsza sala wystawy w piwnicach Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu

Pierwsza sala wystawy w piwnicach Muzeum
Piastów Śląskich w Brzegu

Muzeum? Nuda. Takie przynajmniej jest pierwsze skojarzenie wielu z nas. Czy słusznie...? W naszym tegorocznym cyklu wakacyjnym wyruszamy na wycieczkę szlakiem polskich muzeów, by pokazać, że nie takie one straszne, jak je (niektórzy) malują.

O przeszłości można mówić na wiele sposobów, a jednym z nich jest ukazanie jej na konkretnych przykładach. Muzealne eksponaty mówią o tych, którzy je stworzyli lub ich używali, nierzadko o wiele więcej niż słowa. My jednak nie zadowalamy się samym obrazem, kształtem, opisem. Muzea chcemy zwiedzać aktywnie, z zaangażowaniem, by nie tylko coś zobaczyć, ale też – a może przede wszystkim – przeżyć historię, doświadczyć jej niejako na własnej skórze.
CZYTAJ DALEJ

Moja kumpela św. Faustyna - wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego!

[ TEMATY ]

Faustyna

św. Faustyna Kowalska

Grzegorz Czerwicki /fb.com

Prezentujemy wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego, którym podzielił się na swoim profilu w mediach społecznościowych. To m.in. właśnie poprzez tą Świętą Bóg ocalił życie byłego więźnia.

Chcę się podzielić z Wami jedną historią, dość niezwykłą i osobistą, która jest dla mnie szczególnie ważna akurat dziś...
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - XXVII niedziela zwykła

2024-10-05 08:14

[ TEMATY ]

abp Wacłaaw Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję