- Było 250 wystawców, a i tak ponad 70 trzeba było odmówić – powiedział ks. Pliszka, prezes Fundacji. Kryterium doboru i zarazem selekcji był fakt, czy ktoś jest producentem żywności i rękodzielnikiem. Przez cztery dni jarmarkowych wydarzeń tereny wokół szczecińskiej katedry odwiedziły tysiące ludzi - szczecinian ale także turystów z kraju i zagranicy.
Obok bogactwa zapachów i smaków, na głównej scenie uczestnicy Jarmarku Jakubowego mogli usłyszeć koncert Grzegorza Turnaua i zespołu Klezmafour.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jarmark to połączenie uczty dla ciała i ducha, dlatego zawsze wydarzeniu towarzyszy odpust w katedrze pw. św. Jakuba.
- Cały czas stawialiśmy na to, żeby jarmark nie przysłonił wydarzeń religijnych i zawsze nam na tym bardzo zależało. W związku z tym myślimy, żeby w przyszłym roku przestawić akcenty - całe wydarzenie nazwać Odpustem Jakubowym, plus jarmark - tłumaczy ks. Maciej Pliszka. - Myślę, że do świadomości większej liczby osób dotrze, że jest odpust, czyli wydarzenie religijne. To będzie więc powrót do tradycji - najpierw jest odpust, a potem jarmark.
Przed Jarmarkiem Jakubowym odbyły się również rekolekcje odpustowe, których tematem był historia całunu z Manopello, a poprowadził je ojciec Bartosz Poznański, kapucyn z Manopello.