Maria Fortuna-Sudor: Usłyszałam kiedyś: „Wciąż się modlicie tą Koronką do Bożego Miłosierdzia, a na świecie coraz gorzej...”. Co Ksiądz Rektor odpowiedziałby na takie stwierdzenie?
Ks. Zbigniew Bielas: Modlitwa nie jest magicznym zaklęciem. Z nauki religii pamiętamy, że należy się modlić wytrwale, z pokorą, z poddaniem się woli Bożej. Wzorcem może być modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu: „Nie jako ja chcę, ale jako Ty chcesz...” (por. Łk 22, 42). Wiemy dobrze, że nie zawsze otrzymujemy od razu to, o co prosimy. Koronka do Miłosierdzia Bożego to piękna modlitwa. Pan Jezus podyktował ją Siostrze Faustynie w Wilnie w 1935 r. Często odmawiała tę modlitwę. W Dzienniczku opisuje, jak zachęcona przez Jezusa modliła się koronką podczas wielkiej burzy, aby nie wyrządziła ona żadnej szkody. Gdy ta nagle ustała, Faustyna usłyszała: „Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą Moją” (Dz. 1731). Koronka ma na pewno niesamowite znaczenie i wartość, ale modlący powinni pamiętać o wielkiej wytrwałości i ufności.
Reklama
Przybywa osób, które w łagiewnickim sanktuarium błagają o miłosierdzie Boże?
Patrząc z perspektywy pandemii, mogę stwierdzić, że pielgrzymów przybywa; tych młodszych i tych starszych. Każdy z nas potrzebuje miłosierdzia i każdy odnajdzie tu swe miejsce: przed obrazem Jezusa Miłosiernego czy przy grobie Siostry Faustyny, w kaplicy Wieczystej Adoracji lub w bazylice. Czasem w Łagiewnikach jest taka wieża Babel – pomieszanie języków. Każdy dzień to nowi ludzie: tu Tanzania, tu Burkina Faso, Stany Zjednoczone, Korea Płd., Wietnam czy Hiszpania...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wielu pielgrzymów modli się tu o uzdrowienia...
To przede wszystkim uzdrowienia duchowe, które się u nas dokonują każdego dnia w sakramencie pokuty, podczas spotkania z miłosiernym Ojcem. Wielu przybywa tu z bardzo daleka właśnie po to, aby zmienić swe życie. Przychodzą do lekarza, którym jest Jezus Miłosierny. Czasem mówię, że konfesjonały to niemi świadkowie duchowych przeżyć, nawróceń, powrotów do Pana Boga. U nas kapłani czekają na pragnących się wyspowiadać niezależnie od tego, jaki to dzień tygodnia. Siostra Faustyna poświęciła spowiedzi wiele miejsca w Dzienniczku, m.in. przytoczyła słowa Jezusa: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy” (Dz. 1602). W lutym tego roku zorganizowaliśmy w Łagiewnikach warsztaty dla spowiedników z całej Polski. Towarzyszyły im słowa „Spowiedź źródłem miłosierdzia” (por. Dz. 1602).
Reklama
Wzrasta też liczba osób, które w Łagiewnikach uprosiły uzdrowienia ciała. Ksiądz Rektor zna takie świadectwa?
Napisała do nas m.in. p. Jolanta, dziękując za cud uzdrowienia Huberta. U tego 14-letniego chłopca stwierdzono nowotwór złośliwy układu chłonnego i według diagnozy, Hubert był już w trzecim stopniu zaawansowania choroby. Miał 7-centymetrowy guz na płucach, przerzuty na śledzionie. Intencje o uzdrowienie chłopca były przesyłane na Godzinę Miłosierdzia od 2019 r. Rodzina, krewni, przyjaciele, wielu ludzi dobrej woli modliło się w jego intencji, w sanktuarium w Łagiewnikach były odprawiane Msze św o zdrowie dla niego. A w październiku minionego roku dziękowaliśmy za cud uzdrowienia chłopca podczas Mszy św. dziękczynnej. Z kolei włoski ksiądz Santino Caminiti napisał, że jego bratanica Rosanna w naszym sanktuarium wyprosiła cud macierzyństwa. Małżonkowie byli w Polsce, prosili Jezusa Miłosiernego o dar potomstwa. Gdy po powrocie do kraju Rosanna zorientowała się, że jest w stanie błogosławionym, zdecydowała z mężem, że ich dziecko będzie nosiło imię jednego z apostołów Miłosierdzia Bożego – Karola lub Heleny (Karola Wojtyły, który został św. Janem Pawłem II i Heleny Kowalskiej, która została św. Siostrą Faustyną – przyp. red.). Szczęśliwi rodzice dotrzymali słowa, ich wymodlona córeczka ma na imię Elena.
Przykładów jest wiele – codziennie na Mszy św. jest p. Jola z córką Olą. Pomimo zanoszonych modlitw Ola nie została uzdrowiona z choroby. Ale p. Jola mówi, że Pan daje im siłę do niesienia krzyża, który otrzymały. Są uśmiechnięte, pogodne, choć ich życie, patrząc po ludzku, jest bardzo trudne...
Z każdym rokiem przybywa kościołów, sanktuariów Miłosierdzia Bożego. O czym to świadczy?
W Polsce jest ponad 250 parafii Miłosierdzia Bożego i ponad trzydzieści sanktuariów! To przede wszystkim potwierdzenie, że Boże Miłosierdzie jest nam potrzebne i jest nadzieją dla świata i dla każdego z nas. Właśnie dlatego biskupi w poszczególnych diecezjach proponują dla kościołów, parafii wezwania Miłosierdzia Bożego czy św. Siostry Faustyny. Cieszymy się z tego i odczytujemy to także jako zadanie dla nas, odpowiedzialnych za łagiewnickie sanktuarium, o którym mówił na lotnisku w Balicach, na zakończenie ostatniej pielgrzymki do ojczyzny, Jan Paweł II: „Jestem przekonany, że łagiewnickie sanktuarium będzie prawdziwą stolicą, prężnym ośrodkiem kultu Bożego Miłosierdzia”. W listopadzie ub.r. zorganizowaliśmy spotkanie kustoszów sanktuariów Bożego Miłosierdzia. Na coroczną pielgrzymkę czcicieli Bożego Miłosierdzia w sierpniu zapraszamy wszystkie parafie pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny.
W Niedzielę Miłosierdzia oczy czcicieli Jezusa Miłosiernego będą skierowane na łagiewnickie sanktuarium. Czy stąd jest bliżej do nieba, czy tu łatwiej wyprosić potrzebne łaski?
„Jestem bowiem przekonany, że jest to także szczególne miejsce, które Bóg obrał sobie, aby tu wylewać łaski i udzielać swego Miłosierdzia...” – powiedział w czasie konsekracji bazyliki Bożego Miłosierdzia Jan Paweł II. Tu Jezus objawiał Faustynie orędzie Miłosierdzia, a po tych szlakach chodzili apostołowie Miłosierdzia Bożego: św. Faustyna, św. Jan Paweł II. Tu jest grób św. Siostry Faustyny, tu Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu – a więc jest to miejsce wyjątkowe. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale jeszcze raz odwołam się do słów Jana Pawła II z 17 sierpnia 2002 r.: „Choć każdy czas i cały świat można uważać za Jego świątynię, to jednak są czasy i są miejsca, które Bóg obiera, aby w nich w sposób szczególny ludzie doświadczali Jego obecności i Jego łaski, a ludzie wiedzeni zmysłem wiary przychodzą do tych miejsc, bo mają pewność, że rzeczywiście stają przed Bogiem, który jest tam obecny”.
Łagiewnickie wzgórze miłosierdzia na pewno jest miejscem wyjątkowym, szczególnym. Zapraszam wszystkich na tegoroczne Święto Miłosierdzia, którego hasłem będą słowa: „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata”. I zachęcam do nawiedzania naszego sanktuarium zawsze, w dzień powszedni i od święta.
Ks. dr Zbigniew Bielas - kanonik Krakowskiej Kapituły Katedralnej, członek Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Krakowskiej i prezes Fundacji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia