Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

archiwum prywatne

W domu niewiele mówiło się o apostole Niepokalanej i okolicznościach jego okrutnej, męczeńskiej śmierci. Pani Sylwia, będąc w ciąży, szukała imienia dla swojego syna. – Wiedziałam, że mamy w rodzinie świętego, zapadła decyzja, że będzie nosił imię tego wielkiego człowieka. Ponieważ ojciec mojego dziecka pochodzi z Włoch, stwierdził, że po włosku imię Maksymilian to Massimo – opowiada nam pani Łabińska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy kobieta trafiła do szpitala, personel placówki zapytał ją, kiedy chciałaby urodzić (miała mieć cesarskie cięcie). – Dostałam termin na 14 sierpnia, a więc konkretnie w dniu, kiedy umarł o. Kolbe – dodaje. Massimo nie przyszedł na świat w tym dniu, ponieważ za każdym razem, kiedy przychodziła kolej pani Sylwii, to inna kobieta zaczynała rodzić. – Za trzecim razem, kiedy lekarz przyszedł do mnie, stwierdził: „Tak długo, jak pracuję w zawodzie, to czegoś takiego jeszcze nie widziałem”. A był to już starszy doktor – wspomina w rozmowie z nami krewna św. Maksymiliana.

Cuda za wstawiennictwem o. Kolbego

Reklama

Massimo urodził się 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Po dwóch latach okazało się, że chłopiec nie może stanąć na własnych nogach. Diagnoza – choroba genetyczna, SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. W wieku 3 lat dziecko poruszało się na wózku inwalidzkim. – Świat mi się zawalił i myślałam, że nie dam rady – wspomina pani Sylwia.

Wraz z synem pojechali do Częstochowy, aby prosić Matkę Bożą o pomoc. – Żyliśmy wtedy daleko od Boga i Kościoła – podkreśla pani Łabińska. Dwa miesiące później fizjoterapeutka Massima stwierdziła, że choroba „jakby się zatrzymała”. Chłopiec przestał chorować i zaczął przybierać na wadze. – Już wtedy powinnam się nawrócić i zacząć się modlić, ale Bóg wydawał mi się taki odległy.

Podziel się cytatem

Do momentu, w którym moje koleżanki poszły na strajki kobiet, aby walczyć o prawo do aborcji. Odczułam wtedy wewnętrzne przynaglenie, aby się temu przeciwstawić. Napisałam swój pierwszy w życiu list pro-life – wyznaje nam pani Sylwia.

To był punkt zwrotny w jej dotychczasowym życiu. Dzięki pomocy Jezusa odnalazła właściwą drogę. Zaczęła czytać Pismo Święte, poszukiwała informacji na temat świętych Kościoła katolickiego, nauczyła się modlitwy różańcowej. – Otworzyły mi się oczy. Jesteśmy zbawieni łaską, przez wiarę, że Chrystus umarł za nasze grzechy – zauważa pani Sylwia. Po 30 latach kobieta poszła do spowiedzi. Od tamtej pory często przystępuje do Komunii św. Regularnie uczestniczy we Mszy św. i nabożeństwach. – Dzięki ludziom, których poznałam, nauczyłam się żyć inaczej, dostrzegać Boże działanie w codzienności – mówi tygodnikowi "Bliżej Życia z Wiarą" pani Sylwia Łabińska.

Przyznaje, że w jej życiu dzieją się cuda. – Kiedy zaistniała potrzeba przebudowania łazienki w domu, aby przystosować pomieszczenie dla syna, wiele firm odmówiło wykonania remontu. Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań pojawiła się jedna z ekip. Na samochodzie dostawczym widniał napis: „Kolbe”. Miałam łzy w oczach i nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje – opowiada.

Podziel się cytatem

Massimo ma obecnie 14 lat. Uczęszcza do szkoły, gdzie uczy się 1600 uczniów. On jako jedyny porusza się na wózku inwalidzkim. – Nie jest łatwo, ale gdyby nie nasza wiara, byłoby ciężej! Gdyby nie miłość do mojego syna, nie nawróciłabym się i nie spotkałabym w swoim życiu Boga – zaznacza pani Sylwia.

„Niech Twoja wola się dzieje, Ojcze”

Przekonuje, że cierpliwość to szczególna cnota, dzięki której można przezwyciężyć cierpienie i pokusy. Pozwala uznać, że druga osoba również ma prawo do egzystencji. Pani Sylwia mówi nam, że jej misją jest ochrona życia poczętego. – My, jako rodzice dzieci z niepełnosprawnościami, dostaliśmy wyjątkowe zadanie – dawać miłość bezwarunkową naszym dzieciom. To ona, w połączeniu z wiarą chrześcijańską, może nas uskrzydlić i pozwolić wzbić się na wyżyny człowieczeństwa. Wybór należy do każdego z nas: czy będziemy dźwigać krzyż codzienności z Bożą pomocą, czy też dalej, licząc tylko na ludzkie siły. Ja jestem zbyt słaba, bym ten ciężki krzyż mogła nieść w pojedynkę, lecz z Jezusem nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych – zapewnia.

Kobieta systematycznie uczęszcza na rekolekcje, pielgrzymuje, bierze udział w spotkaniach kółka biblijnego oraz chętnie podejmuje tematy związane z wiarą. Nie wstydzi się publicznie mówić o Bogu. – Jestem Mu bardzo wdzięczna za łaskę wiary. Każdy z nas może liczyć na najlepszą pomoc – wsparcie z Nieba. Jezu, ufam Tobie i niech będzie wola Twoja, a nie moja! – dodaje z uśmiechem pani Sylwia.

2024-03-19 13:47

Oceń: +77 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł uratował moje dziecko

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Mieliście może kiedyś taką sytuację, że coś (ktoś?) niespodziewanie was budzi? Dzięki temu nie zaspaliście do pracy czy na pociąg. A może dzięki tej niespodziewanej pobudce uniknęliście jakiejś tragicznej sytuacji, która mogła się wydarzyć?

Autorka poniższego świadectwa jest przekonana, że usłyszała we śnie głos anioła, który dał jej wyraźne i konkretne polecenie. Tak to po latach wspomina: „Było to kwietniu w 2003 r. – tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Byłam wówczas w stanie błogosławionym i w nocy, zupełnie niespodziewanie, usłyszałam wyraźny wewnętrzny głos: „Jutro idź do lekarza!”. Ten głos był stanowczy, a jednocześnie subtelny. Nigdy wcześniej takiego w swym życiu nie słyszałam. Zaraz się przebudziłam, choć właściwie to nie czułam, żebym spała. To było dla mnie coś wyjątkowego i jednocześnie zaskakującego. Nawet się wówczas zastanowiłam: co to było? O co chodzi!? Było to we wtorek, tuż po północy. Pamiętam wyraźnie, bo tego właśnie dnia (raz w tygodniu) przyjmowała moja lekarka. To też mnie później utwierdziło, że ten niezwykły głos był głosem mojego Anioła Stróża, który – jak wkrótce miało się okazać – w nocy po prostu mnie ostrzegł, nakazując mi wizytę u lekarza...
CZYTAJ DALEJ

Kraków/ Taksówkarz został zaatakowany nożem przez pasażera; trwa obława

2025-08-22 21:33

[ TEMATY ]

Kraków

Adobe Stock

W Krakowie trwają poszukiwania mężczyzny, który w trakcie kursu zaatakował taksówkarza nożem i uciekł. Poszkodowany obcokrajowiec, który prowadził pojazd, z ranami ciętymi trafił do szpitala.

Według informacji małopolskiej policji, w piątek ok. godz. 17 w pobliżu Tauron Areny Kraków zatrzymała się taksówka, z której wybiegło dwóch mężczyzny - kierowca i pasażer. Taksówkarz, który miał rany cięte szyi, przedramienia i ręki, zemdlał. Policja przekazała, że jest to obcokrajowiec. Mężczyzna w stanie stabilnym trafił do jednego z krakowskich szpitali.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: wiara to jest spotkanie osoby z Osobą!

2025-08-24 10:14

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Łukasz Burchard

- Ostatecznie chodzi o spotkanie z Bogiem, który jest Ojcem, chodzi o przeżycie takiej relacji z Bogiem, która jest relacją córki, syna do ojca – mówił kard. Grzegorz Ryś do pielgrzymów z Pabianic.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję