Reklama

Kościół

Wierzę w...

Wierzę w Kościół święty

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ktoś, mówiąc o sztuce pisania, powiedział: „Przymiotnik jest nieprzyjacielem rzeczownika”. Może się to czasem wydawać bez znaczenia, nie ulega jednak wątpliwości, że efekt rzeczownika może zostać popsuty przez nadmiar przymiotników wokół niego. Dlaczego o tym piszę? Bo wydaje się, że my, katolicy, zbyt często dodajemy niepotrzebne przymiotniki. Często nie mówimy „Bóg”, lecz używamy określenia „Bóg Wszechmogący”, jakbyśmy byli ludźmi o krótkiej pamięci i musieli sobie przypominać, że Bóg jest wszechmogący. A w przypadku Credo w sformułowaniu „święty Kościół powszechny” – czy słowo „święty” jest jedynie ładnym dodatkiem, czy też mówi nam coś więcej?

Odpowiedź jest prosta: w Credo nie ma pustych i zbędnych słów! Świętość Kościoła jest czymś, w co ja i ty mamy wierzyć. W praktyce życia jednak nie jest to już tak oczywiste. Kiedy św. Paweł mówi o Kościele jako Oblubienicy Chrystusa, podkreśla, że Chrystus chce, aby Kościół stanął przed Nim „jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany” (Ef 5, 27). Czyli taki, z którym zjednoczy się w niebie. Ale to nie jest Kościół, jaki my znamy. Z dwóch powodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po pierwsze, to, że ktoś jest katolikiem, nie oznacza automatycznie, że pójdzie do nieba. Bo tu, w Kościele na ziemi, wszystkiego jest po trochu, jest wielka różnorodność osób. Tak wynika choćby z przypowieści o rolniku, który zasiał ziarno na polu. Ale nocą przyszedł nieprzyjaciel, zasiał chwast i wprowadził spore zamieszanie. Słudzy chcieli chwast natychmiast wyrwać, na co gospodarz orzekł: „Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza” (Mt 13, 30). Nie wiadomo, czy współcześni rolnicy by się z nim zgodzili. Tak jednak dzieje się w przypadku królestwa Bożego (Kościoła): dobrzy i źli chrześcijanie będą obok siebie aż do ostatecznego żniwa. Źli będą obok dobrych przychodzić do kościoła, będą pochowani na tym samym cmentarzu. To jednak nie oznacza, że razem z dobrymi pójdą do nieba. Podobnie przedstawia to inna przypowieść – o sieci zarzuconej w morze, która zgarnia wszystkie ryby. „Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 13, 49-50). Tak będzie z siecią Kościoła po drugiej stronie śmierci.

To jest motyw, dlaczego Kościół, który znamy, jest inny, również ten, który w chwale nieba stanie się Oblubienicą bez zmazy poślubioną przez Chrystusa. Istnieje jeszcze drugie oblicze tej prawdy. Są też niechrześcijanie, którzy pójdą do nieba. Byli poza Kościołem z racji tego, co nazywamy „ignorancją niepokonalną”. Z przyczyn od siebie niezależnych nie odkryli, że jedyną pewną drogą do zbawienia jest założony przez Chrystusa Kościół katolicki.

Kościoła w niebie zatem nie będą stanowiły tylko osoby, które są w Kościele na ziemi. Kościół Chrystusowy w niebie będzie się składać w 100% z ludzi zbawionych. Kościół na ziemi natomiast to jak w sieci – wszystkiego po trochu. I to mamy na myśli, gdy mówimy: „wierzę, że Kościół katolicki jest święty”. Judasz zdradził Mistrza, a my mówimy: „Kościół jest święty”. Idziemy do kościoła, siadamy obok – wydawałoby się – pobożnego mężczyzny, który odmawia Różaniec, a gdy wracamy od Komunii św., nie ma tego mężczyzny i torebki, którą zostawiliśmy. I nadal mówimy: „Kościół jest święty”. Co więc sprawia, że nadal tak twierdzimy?

Reklama

To ważne, bo to temat często poruszany w dyskusjach. Kościół święty, a tu tyle zła, również spowodowanego przez ludzi Kościoła (duchownych i świeckich). Temat długi, więc pokrótce. Byli w historii Kościoła papieże słabi i źli, np. Aleksander VI. Ale z tej samej rodziny Borgiów pochodził św. Franciszek Borgiasz (†1572), człowiek wielkiej modlitwy, mąż stanu, trzeci generał jezuitów (przyjął do nowicjatu św. Stanisława Kostkę). Święci to osoby wielkie nie przez to, co czynią, lecz przez to, co Bóg przez nie nam ukazuje. Oni są kwiatem świętości Kościoła przez wieki.

Inna rzecz, która uwydatnia świętość Kościoła, to istnienie zakonów. Około 850 tys. osób konsekrowanych na świecie, z czego ok. 33 tys. w Polsce, wstaje rano, by wiele czasu spędzić na modlitwie, na służbie na wielu odcinkach tam, gdzie państwo nie chce lub nie może dotrzeć (służba biednym, opuszczonym, chorym, wychowywanie dzieci). Rzesza ludzi, którzy prowadzą życie uporządkowane, pełne wyrzeczeń z miłości do Boga. Czegoś takiego, o takim charakterze, nie ma w innych religiach. To stały wyraz i świadectwo świętości Kościoła.

Gdy mówimy: „święty Kościół”, nie mamy na myśli „stowarzyszenia osób świętych”. Czy prawdziwy będzie sylogizm: „Słońce nigdy nie zachodzi nad kulą ziemską – jestem mieszkańcem ziemi – słońce nigdy nie zachodzi nade mną”? To, co jest prawdziwe dla całej grupy, nie oznacza, że musi być prawdziwe dla każdego oddzielnie. W przypadku życia świeckiego jest tak: jakaś instytucja będzie doskonała, gdy jej członkowie będą doskonali. Kiedy mówię: „wierzę w święty Kościół”, wyznaję inną prawdę: wierzę, że Kościół jest święty, niezależnie od tego, czy my tacy jesteśmy. Oczekuję, że to on uczyni mnie świętym, a nie, że moją misją jest uczynić Kościół świętym. Kościół jest Matką, świętą Matką, która rodzi nas do świętości.

Jak możemy przekonać innych o świętości Kościoła? Tym, co nie przekonuje, co staje się przeszkodą w nawróceniu wielu, jest nie tyle zło czynione przez niewielu katolików, ile bardziej przeciętność większości. Jedyna droga to nie założone ręce, lecz ciągle aktywne bycie na drodze ku świętości. Należy przy tym pamiętać, że jest ona darem łaski, która zostaje przez nas przyjęta, na którą daję odpowiedź całym życiem. Mówiąc: wierzę „w święty Kościół katolicki”, wyznaję nie tylko, że świętość jest czymś dobrym, lecz również, że świętość jest dobrą rzeczą dla mnie.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2024-02-20 14:07

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Morawiecki: w kościele 1 osoba na 15m2

[ TEMATY ]

Kościół

Adobe. Stock

Premier Mateusz Morawiecki i Minister Zdrowia Łukasz Szumowski zaprezentowali szczegóły dotyczące złagodzenia ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Premier zapowiedział m.in. otwarcie parków i zmiany w ograniczeniach związanych z handlem. Od poniedziałku w kościele będzie mogła przebywać 1 osoba na 15m2.

Na wstępie premier podkreślił, że wszelkie dotychczasowe ograniczenia przyniosły pożądane rezultaty i sprawiły, że w Polsce nie ma tak dużej liczby zarażonych oraz ofiar epidemii. Zdaniem Prezesa Rady Ministrów takie działanie zapewniło czas potrzebny do zgromadzania potrzebnego sprzętu medycznego. - To był ważny okres. Udało nam się zapanować nad gwałtownymi przyrostami – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

2024-12-24 22:14

[ TEMATY ]

Lublin

policja

klasztor

dominikanie

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Policjanci podczas czynności służbowych

Policjanci podczas czynności służbowych

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisuje w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.

Stowarzyszenie w zamieszczonym oświadczeniu podkreśla, że z najwyższym oburzeniem odnosi się do brutalnego i bezprecedensowego najazdu na klasztor dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie, dokonanego 19 grudnia 2024 r. na rozkaz Prokuratury Krajowej.
CZYTAJ DALEJ

Projektant zabawek erotycznych dla dorosłych prezentuje szopkę na wystawie watykańskiej

2024-12-26 11:08

[ TEMATY ]

Watykan

Włodzimierz Rędzioch

Nie osłabły kontrowersje wokół maskotki o nazwie „Luce”, jaką dla Watykanu na Rok Jubileuszowy zaprojektował Simone Legno, włoski twórca marki Tokidoki. Nie tak dawno okazało się, że firma współpracowała także z brytyjskim producentem zabawek erotycznych Lovehoney. Podobnie jak nowa maskotka, wraz z towarzyszącymi jej dodatkowymi maskotkami o imionach Fe, Xin i Sky, erotyczne zabawki są inspirowane japońską estetyką kiczu – podaje portal „Life Site News”. Firma Tokidoki promowała też miesiąc gejowskiej „Dumy” materiałami podobnymi w stylu do watykańskich maskotek. Teraz Simone Legno zaprezentował swoją szopkę w ramach wystawy „100 szopek w Watykanie”.

Lovehoney zainicjowała we współpracy z Tokidoki nową serię swoich erotycznych produktów w październiku 2016 r. Pooneh Mohajer, współzałożycielka Tokidoki, stwierdziła wówczas, że nowy projekt ma na celu promowanie „znaczenia zdrowia seksualnego i ogólnego dobrego samopoczucia”. Docelowy klient to dla obu firm osoby w wieku od 18-30 ze względu na popularność w tej grupie kultury japońskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję