Reklama

Wiara

Post uśmierza wady

Wielki Post nie jest rodzajem zawodów sportowych, w których gdy osiągniesz odpowiedni wynik, to dostaniesz nagrodę. Warto więc zadać sobie pytanie: czego Bóg oczekuje ode mnie naprawdę?

Niedziela Ogólnopolska 8/2024, str. 12-13

[ TEMATY ]

Wielki Post

Adobe Stock, montaż: M. Pijewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku post zacząłem dość nietypowo. W czwartek po Popielcu poczułem objawy przeziębienia i jakiejś infekcji, ale się tym zbytnio nie przejąłem. W piątek było już sporo gorzej, doszły gorączka i kiepskie samopoczucie. Postanowiłem odwiedzić lekarza. Ponieważ objawy były nietypowe, zaproponowano mi zrobienie wiadomego testu. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy się okazało, że wynik jest pozytywny. Pewnie 2 lata temu taka wiadomość by mnie zmroziła: perspektywa leżenia na oddziale covidowym lub przynajmniej kwarantanna w domu, odosobnienie dla wszystkich, z którymi miałem kontakt, rutynowe telefony lub wizyty policjantów sprawdzających przestrzeganie kwarantanny itd. Teraz skończyło się na lekach przeciwgorączkowych i zaleceniu, by parę dni poleżeć w łóżku i odpoczywać. No i na wszelki wypadek nie kontaktować się zbyt blisko z innymi osobami.

Pan Bóg i czekoladki

Reklama

Czas zmienił nasze podejście do tego zjawiska. Przestaliśmy się bać, a wiadomość, że ktoś ma pozytywny wynik testu, przyjmujemy z pobłażliwym uśmiechem. Zaproponowałem moim współpracownikom wykonanie testów na wszelki wypadek, ale jakoś nikt nie reflektował. Niby wirus ten sam, a podejście zupełnie inne niż 2 lata wstecz. Bo, jak mówią psychologowie, każdy problem składa się z dwóch elementów: rzeczywistego problemu i naszego podejścia do niego. Jeśli z jakichś powodów nie możemy rozwiązać problemu, bo np. nie zależy on od nas, to spróbujmy przynajmniej zmienić podejście do niego. I tu już wchodzimy w rzeczywistość wielkopostnych rozważań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pod względem psychologicznym Środa Popielcowa jest trochę podobna do pierwszego dnia nowego roku: jest to bezwzględnie czas postanowień. 1 stycznia często podejmujemy decyzję o tym, że będziemy więcej się ruszać i stosować racjonalną dietę, poukładamy papiery na biurku i przeczytamy książkę, którą z takim trudem wyszukaliśmy w internecie. W Popielec postanawiamy nie pić alkoholu, nie palić, nie jeść czekoladek. Dobrze, że przynajmniej niektóre z tych nałogów mamy, bo inaczej byłby prawdziwy kłopot. Jeśli chcemy temu nadać wymiar bardziej duchowy, to dokładamy parę Dróg Krzyżowych, jakieś Gorzkie żale i, na wszelki wypadek, bolesną część Różańca. Nie mówię, że to źle. Każde wyrzeczenie podjęte z odpowiednią intencją ma głęboki sens. Tyle że takie podejście jest, przyznacie, odrobinę zadaniowe. Jakby Wielki Post był rodzajem zawodów sportowych lub gry terenowej: gdy osiągniesz odpowiedni wynik, dostaniesz nagrodę. I może tylko najbardziej dociekliwi postawią sobie pytanie: czy Panu Bogu potrzebne jest moje niejedzenie czekoladek? Czy Jezus umarł za mnie na krzyżu, abym już nigdy nie zapalił?

Reklama

Czego Bóg oczekuje ode mnie naprawdę? Zawsze tego samego: nawrócenia serca z kamienia i zmiany go w serce z ciała. Jeśli odmówienie sobie słodyczy tak wzmocni moją wolę, że będę w stanie odrzucić pokusę prawdziwego grzechu w chwili próby, to ono także ma sens. Ale jest tylko środkiem, a nie celem.

Warto pracować nad relacjami

Nawrócenie serca sprowadza się zawsze do tego samego: bym lepiej potrafił kochać. A miłość to relacja. Prawdziwa przemiana człowieka to zawsze przemiana jego relacji. Z nimi natomiast bywa coraz trudniej. Powszechnymi bolączkami w tej kwestii są: brak czasu, zbyt małe zaangażowanie, lęk przed mówieniem sobie prawdy, gdy jest trudna, obmawianie za plecami, plotkowanie, chęć wywalczenia dla siebie jak najlepszej pozycji, skłonność do szukania własnej wygody, nieszczerość w relacji, granie na czyichś emocjach. Tak jest przede wszystkim z relacjami z ludźmi. Dlatego chciałbym sobie i Wam zaproponować zupełnie inny pakiet wielkopostnych postanowień:

• W ciągu najbliższych 35 dni nie zabraknie mi nigdy czasu na relacje, które są ważne – z mężem, żoną, dziećmi, rodzicami, przyjaciółmi. Wyrwę sobie ten czas kosztem rozrywek, odpoczynku, a nawet snu. Nie będzie to tylko „odrobienie pańszczyzny”, ale to czas pełen zaangażowania. Zainteresuję się naprawdę tym, co dzieje się w życiu moich najbliższych, wysłucham ich problemów, może pomogę w rozwiązaniu choć niektórych.

• To, co mówiłem o moich znajomych do innych znajomych, powiem im teraz prosto w oczy, zgodnie z ewangeliczną zasadą braterskiego upomnienia. Bo obmowa jeszcze nikogo nie poprawiła, a upomnienie – owszem!

Reklama

• O relacjach z moimi najbliższymi pomyślę w kategorii nie „co mógłbym z nich mieć”, lecz „co mógłbym im dać”. Popatrzę na ludzi nie jak na środki do realizacji własnych celów, pokonania moich lęków, zapewnienia mi jak największego komfortu życia. Skupię się bardziej na ich potrzebach, szczęściu i dobru. Kochać to znaczy pragnąć dla drugiego tego, co rzeczywiście jest dla niego najlepsze. Nie tego, co najlepsze dla mnie.

• Jeśli będę mówił innym miłe rzeczy, to zawsze dlatego, że są prawdziwe. Nigdy po to, by zdobyć zaufanie, pozyskać informacje, wkraść się w łaski.

Jak rozmawiać z Bogiem?

Tyle o relacjach z ludźmi. A czy niektóre z tych postanowień mogą być przydatne także w relacji z Bogiem?

• Będę miał zawsze czas na rozmowę. Nawet kosztem rozrywki, odpoczynku, snu. Nie będzie to tylko odklepanie pacierza, powiedzenie paru ogólników. W tej rozmowie znajdę czas i chęć również na słuchanie. Zamiast skupiać się na tym, co Bóg może mi załatwić, zapytam, jakie są Jego oczekiwania wobec mnie. Może Izajaszowe: „Oto ja, poślij mnie”, stanie się również moim udziałem?

• Moje rozmowy z Bogiem będą szczere. Powiem Mu o realnych problemach w moim życiu, o porażkach w walce z pokusą, o zwątpieniach i kryzysach wiary, jeśli je miałem. O ucieczkach i powrotach, wygranych i przegranych zmaganiach. Zdradach i chwilach zwycięstw. Nawet o tej chwili, kiedy pomyślałem, że Go nie ma.

• Nie będę Mu mówił pięknych rzeczy po to, by Go obłaskawić. Przeciwstawię się pokusie używania Boga do moich celów, realizacji moich ambicji, poprawiania sobie komfortu życia. To ci, którzy uprawiają magię, chcą wykorzystać siłę nadprzyrodzoną do swoich celów przy pomocy tajemnych środków. Religia natomiast to poszukiwanie i chęć służenia. Nie będę magiem, lecz będę człowiekiem wiary.

Wszystko staje się możliwe

Gdy czytałem ten tekst, ponownie doszedłem do wniosku, że zaproponowany tu program na Wielki Post jest niesamowicie trudny. Pomyślałem nawet, jak to zrobić, żeby nie wyjść na faryzeusza, który wkłada ludziom na plecy ciężary nie do uniesienia, a sam nawet nie chce ich tknąć palcem. Bo dotarło do mnie, ile musiałbym zmienić we własnym życiu, żeby ten program zrealizować. I wydało mi się to ponad ludzkie siły. Co zatem mogę zrobić? Jeśli nie zmienię rzeczywistości, to przynajmniej mogę spróbować zmienić moje nastawienie do niej. Uwierzyć, że choć część z tych postulatów jest możliwa do realizacji. Przede wszystkim jednak mogę uwierzyć w to, że nie muszę tego robić tylko własnymi siłami. Obserwuję ostatnio, jak próby budowania rzeczywistości z pominięciem Boga kończą się porażkami, rozczarowaniem, łzami. Kiedy docieramy do granic ludzkich możliwości, doznajemy nieraz wielkiego upokorzenia. Może ono prowadzić albo do rozpaczy, poddania się, nieustannego narzekania, albo wejścia na drogę nawrócenia i uznania, że bez Niego nie rozwiążemy żadnego z naszych problemów. W jednej z wielkopostnych prefacji (modlitw mszalnych poprzedzających Przeistoczenie) czytamy: „Miłosierny Ojcze (...), Ty przez post cielesny uśmierzasz wady, podnosisz ducha, udzielasz cnoty i nagrody”. Niech te słowa przypominają nam, że Bóg jest żywą osobą, która może konkretnie działać w naszym życiu. I z Nim niemożliwe staje się możliwe, jeśli zdobędziemy się na odwagę zaufania.

2024-02-20 14:07

Oceń: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ignacy Dec na Wielki Post

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Wielki Post

fietzfotos/pixabay.com

We wszystkich kościołach diecezji świdnickiej w I niedzielę Wielkiego Postu został odczytany list bp. Ignacego Deca na Wielki Post 2018 r. Ordynariusz pokreślił w nim, że: „przez praktykę postu, umartwienia uczymy się panowania nad sobą i kierowania sobą, zaś przez praktykę jałmużny uczymy się stawać darem dla drugiego człowieka” – podkreślił.

„Tegoroczny Wielki Post przeżywamy w roku duszpasterskim, któremu towarzyszy hasło: ‘Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym’” – czytamy w liście pasterskim biskupa świdnickiego. „Duch Święty jest obecny i działa w Kościele. Jest także w nas. Nosimy Go w naszym wnętrzu od chwili naszego chrztu i bierzmowania. To właśnie ten sam Duch Święty wspomaga nas w wyznawaniu wiary i uzdalnia nas do modlitwy, do trwania przed Bogiem. On też daje nam siłę do nawracania się i do wierzenia w Ewangelię. Jeśli jesteśmy na Niego otwarci i pozwalamy Mu w nas działać, On zmienia w nas myślenie z czysto ziemskiego, doczesnego, na myślenie ewangeliczne i każe nam Ewangelię Jezusa uważać za najcenniejszy skarb, którego nie wolno nam zgubić, ani z którego nie wolno dać się okraść” – pisze w liście bp Dec.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: Polska i Czechy liderami w UE w zakresie uniezależnienia się od rosyjskiego gazu

2025-11-24 14:50

[ TEMATY ]

Czechy

Praga

Prezydent Karol Nawrocki

@Mikołaj Bujak/KPRP

Rozmowy Prezydentów. Czechy, Praga.

Rozmowy Prezydentów. Czechy, Praga.

Polska i Czechy są liderami w Unii Europejskiej w zakresie uniezależnienia się od rosyjskiego gazu – powiedział w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki po spotkaniu ze swym czeskim odpowiednikiem Petrem Pavlem w Pradze. Oba kraje uważają Rosję za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy – dodał.

Polski prezydent wraz z małżonką Martą Nawrocką przybył w poniedziałek z oficjalną wizytą do Republiki Czeskiej. Przed południem spotkał się z Pavlem. Podczas wspólnej konferencji prasowej w Pradze Nawrocki podkreślił, że rozmowa w cztery oczy była okazją do poruszenia najważniejszych kwestii – bezpieczeństwa Europy, formatów: Grupa Wyszehradzka (V4) i Inicjatywa Trójmorza, a także współpracy gospodarczej, relacji oraz rozwoju infrastruktury.
CZYTAJ DALEJ

Patronalne święto Akcji Katolickiej

2025-11-24 18:51

Archiwum AK

W Uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata przedstawiciele Akcji Katolickiej naszej diecezji zgromadzili się w bazylice katedralnej w Sandomierzu, by wspólnie przeżywać swoje święto patronalne.

Eucharystii przewodniczył Wikariusz Generalny Ks. Rafał Kułaga, natomiast homilię wygłosił ks. Tomasz Zych nowy diecezjalny asystent kościelny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję