Reklama

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych będzie zawsze w naszych sercach

O wieloletniej misji niesienia pomocy najbardziej potrzebującym przez Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi opowiadają s. Janina Kierstan, była dyrektor domu opieki i była matka generalna zgromadzenia oraz s. Ewelina Uruska, ostatnia dyrektor domu opieki w Wałbrzychu.

Niedziela świdnicka 3/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi przed Domem Opieki Społecznej w Wałbrzychu: matka prowincjalna s. Regina Pobiedzińska; s. Barbara Szarkiewicz, dyrektor domu opieki s. Ewelina Uruska, ekonomka prowincjalna s. Anna Fąfara, matka Janina Kierstan

Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi przed Domem Opieki Społecznej w Wałbrzychu: matka prowincjalna s. Regina Pobiedzińska; s. Barbara Szarkiewicz, dyrektor domu opieki s. Ewelina Uruska, ekonomka prowincjalna s. Anna Fąfara, matka Janina Kierstan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mirosław Benedyk: W obliczu zmieniających się czasów i sytuacji społecznej po 77 latach zgromadzenie Franciszkanek Rodziny Maryi opuszcza prowadzoną od 1946 r. placówkę w Wałbrzychu przy ul. Zachodniej 17, gdzie prowadziło ośrodek dla terminalnie chorych. Skąd taka decyzja władz zgromadzenia?

S. Ewelina Uruska: Decyzja o opuszczeniu placówki w Wałbrzychu przez zgromadzenie była wynikiem wielu czynników. Przede wszystkim, z biegiem lat, potrzeby naszych podopiecznych oraz wymagania dotyczące standardów opieki zmieniały się. Budynek, który przez lata służył jako ośrodek dla terminalnie chorych, stopniowo przestawał spełniać nowoczesne standardy, zwłaszcza w zakresie dostosowania do potrzeb osób z ograniczeniami ruchowymi czy wymagających specjalistycznej opieki medycznej. Mimo inwestycji poczynionych przez miasto, niestety, budynek nie spełnia wymogów, głównie budowlanych.

Przez 77 lat zgromadzenie nie było właścicielem domu, a jedynie wynajmowało go od miasta. Co pięć lat konieczne było zgłaszanie się do konkursu, aby móc kontynuować prowadzenie ośrodka. Ta sytuacja stwarzała sytuację niepewności co do długoterminowego prowadzenia naszej działalności w tym miejscu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ponadto zmiany demograficzne i społeczne w regionie, a także wewnętrzne potrzeby zgromadzenia związane przede wszystkim z brakiem powołań, skłoniły nas do przemyśleń i reorganizacji posługi. Chcąc nadal skutecznie realizować misję pomocy, postanowiłyśmy wrócić do miejsc, które efektywniej odpowiadają aktualnym wymaganiom i pozwalają na dalszy rozwój naszej opieki.

W ciągu ostatnich lat wielokrotnie zastanawiałyśmy się nad opuszczeniem placówki. Za każdym razem, kiedy takie decyzje dojrzewały, doświadczałyśmy silnego poczucia, że Bóg interweniuje, pokazując nam, że to miejsce jest szczególnie przez Niego umiłowane. Wierzymy, że nasza obecność w Wałbrzychu była wyrazem Bożej miłości dla najbardziej potrzebujących i że przez lata nasza służba była ważną częścią planu Bożego dla tego miejsca.

Reklama

Ostateczna decyzja o opuszczeniu domu była bardzo trudna, ale wynikała z realnych ograniczeń. Zrozumiałyśmy, że nadszedł czas na nowy rozdział w historii naszego zgromadzenia, abyśmy mogły kontynuować misję i służyć zgodnie z naszymi zakonnymi wartościami w miejscach, gdzie nasza pomoc będzie najbardziej potrzebna.

Czy mogłaby siostra opowiedzieć o początkach działalności sióstr w domu opieki w Wałbrzychu?

S. Janina Kierstan: Po II wojnie światowej nasze zgromadzenie Franciszkanek Rodziny Maryi, podobnie jak wiele innych wspólnot zakonnych, musiało zmierzyć się z koniecznością relokacji z powodu zmieniających się granic i warunków politycznych. W tamtym czasie nasze zgromadzenie prowadziło działalność we Lwowie, ale w wyniku przesunięć granic i repatriacji znalazłyśmy się w sytuacji, która wymagała znalezienia nowego miejsca dla naszej misji.

Za organizację przeprowadzki i poszukiwanie nowego miejsca dla naszego zgromadzenia odpowiedzialna była siostra przełożona s. Maria Zubek. To ona koordynowała przeprowadzkę na tzw. Ziemie Odzyskane. Przybyłyśmy do Wałbrzycha z grupą chorych, którzy byli pod naszą opieką już we Lwowie. Liczba osób, z którymi przybyłyśmy, była różna – wszyscy oni potrzebowali dalszej opieki i wsparcia. Zajęcie domu przy ul. Zachodniej było możliwe dzięki współpracy z lokalnymi władzami, które zaoferowały nam ten budynek, widząc potrzebę opieki nad osobami starszymi i chorymi w tym regionie. Budynek ten wcześniej służył jako dom pomocy społecznej dla Niemców, więc już częściowo był przystosowany do pełnienia funkcji opiekuńczych.

Przeprowadzka do Wałbrzycha i adaptacja do nowego środowiska były pełne wyzwań, ale dzięki determinacji i wierze s. Marii – pierwszej dyrektor domu opieki oraz całego zgromadzenia, udało nam się kontynuować naszą misję pomocy najbardziej potrzebującym.

Reklama

Czy mogłaby siostra opowiedzieć o jakichś szczególnych wydarzeniach lub osobach, które zapadły w pamięć podczas pobytu w Wałbrzychu?

S. Janina Kierstan: Z pewnością jednym z takich wydarzeń była współpraca z Ministerstwem Opieki Społecznej, dzięki której udało nam się uzyskać fundusze na zakup samochodu i sprzętu. Pamiętam także s. Józefę, która była dla mnie wzorem życzliwości i szacunku dla pensjonariuszy. Niezapomniane są również historie naszych mieszkańców, jak pani Róża, która przez swoje doświadczenia wojenne miała trudności z adaptacją.

Jakie wyzwania napotykały siostry w codziennej pracy?

S. Ewelina Uruska: Największym wyzwaniem było utrzymanie równowagi między zapewnieniem odpowiednich warunków materialnych a naszą główną misją duchową. Zmieniające się standardy opieki zdrowotnej, rosnące koszty, a także trudności w dostosowaniu się do nowych wymogów były dla nas wyzwaniem. Ponadto relacje z pacjentami i ich rodzinami wymagały ciągłej troski i zaangażowania.

Jakie zmiany zauważyła siostra w podejściu do wiary i duchowości wśród podopiecznych przez lata?

S. Janina Kierstan: Z czasem ludzie stawali się bardziej zamknięci w sobie, mniej aktywni duchowo. Kiedyś było więcej otwartości na udział w życiu religijnym. Teraz, chociaż ludzie nadal przychodzą na Liturgię, uczestnictwo nie jest już takie jak dawniej.

Jak będzie wyglądała przyszłość domu i pensjonariuszy po wyjeździe sióstr?

S. Ewelina Uruska: Przyszłość domu opieki po wyjeździe sióstr będzie kontynuowana pod egidą filii Domu Seniora „Rusinowa”. Decyzja ta została podjęta przez Radę Miejską w Wałbrzychu, która w grudniowej sesji zatwierdziła utworzenie tymczasowej filii Domu Seniora w obiekcie przy ul. Zachodniej 17. To rozwiązanie ma na celu zapewnienie ciągłości opieki dla mieszkańców tej placówki, którzy dotychczas byli pod opieką zgromadzenia zakonnego. Tymczasowa filia Domu Seniora „Rusinowa” będzie funkcjonować do momentu przeprowadzki pensjonariuszy do nowo wyremontowanego budynku przy ul. II Armii.

Reklama

Co do samego zgromadzenia, nasza przyszła działalność i miejsce pobytu będą zależały od decyzji władz zgromadzenia. Siostry prawdopodobnie zostaną przeniesione do innych placówek prowadzonych przez zgromadzenie w różnych częściach kraju, gdzie będą kontynuować swoją misję opiekuńczą i duchową, służąc potrzebującym w nowych miejscach i środowiskach.

Jakie ma siostra refleksje dotyczące swojego wyjazdu i przyszłości?

S. Ewelina Uruska: Wyjazd z Wałbrzycha był dla mnie momentem refleksji nad przeszłością i przyszłością. Choć opuszczenie tego miejsca jest dla mnie smutne, zdaję sobie sprawę, że nasza misja i posługa ciągle się rozwijają i wymagają od nas elastyczności. Wałbrzych zawsze będzie miał specjalne miejsce w naszych sercach, ale teraz patrzę z nadzieją na nowe wyzwania, które niesie przyszłość.

Dziękujemy siostrom za te szczere wspomnienia oraz życzymy powodzenia i Bożego błogosławieństwa w dalszej posłudze.

2024-01-16 12:55

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Trudne pytania o relacje z Jezusem

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Civitas Christiana

ks. Krzysztof Moszumański

Anna Adamkiewicz

Civitas Christiana - oddział Wałbrzych

Spotkanie odbyło się 21 lutego br. z inicjatywy Pani Prezes Zarządu Anny Adamkiewicz, w wałbrzyskiej siedzibie Stowarzyszenia przy ul. Młynarskiej

Spotkanie odbyło się 21 lutego br. z inicjatywy Pani Prezes Zarządu Anny Adamkiewicz, w wałbrzyskiej siedzibie Stowarzyszenia przy ul. Młynarskiej

O trudnościach w wierze współczesnego świata mówił diecezjalny asystent Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, podczas poszerzonego spotkania Zarządu.

Punktem wyjścia rozważań ks. prał. Krzysztofa Moszumańskiego stały się trzy biblijne perykopy. „Trudna jest ta mowa, któż jej może słuchać.” - Dlaczego prawda o Bogu jest nie do przyjęcia? – pytał duchowny, wyjaśniając, że powodem niewiary jest sprzeciw przeciwko autorytetowi Jezusa i Jego Kościoła, który jako jedyny daje zbawienie. – To często ludzka pycha, utrudnia przyjęcie Boga, niezbędnego jak chleb do życia – wyjaśniał.

CZYTAJ DALEJ

W trosce o Ojczyznę - wdowy konsekrowane na Jasnej Górze

2024-05-02 10:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wdowy konsekrowane

BP Jasnej Góry

Choć mają rodziny i normalne życie to ich zadaniem jest dawać świadectwo życia oddanego Bogu. Na Jasnej Górze trwa trzydniowe spotkanie wdów konsekrowanych. Swoją służbę realizują przede wszystkim modląc się za Ojczyznę i to ją zawierzają Królowej Polski.

- Chcemy przede wszystkim modlić się za naszą Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji. Bardzo bolejemy nad tym, że jest tyle zła w Polsce, że ludzie odchodzą od wiary, rodziny się rozpadają i są podejmowane ustawy przeciwko życiu. Jest to dla nas bardzo bolesne i przyjechałyśmy, żeby to Matce Bożej powierzyć - powiedziała Elżbieta Płodzień z diec. rzeszowskiej, koordynatorka stanu wdów konsekrowanych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Piłkarski PP - triumf Wisły Kraków

2024-05-02 18:56

[ TEMATY ]

piłka nożna

Puchar Polski

PAP/Marcin Bielecki

Zawodnicy Wisły Kraków cieszą się z gola podczas finałowego meczu piłkarskiego Pucharu Polski z Pogonią Szczecin

Zawodnicy Wisły Kraków cieszą się z gola podczas finałowego meczu piłkarskiego Pucharu Polski z Pogonią Szczecin

Piłkarze Wisły Kraków po raz piąty w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na PGE Narodowym w Warszawie pokonali Pogoń Szczecin 2:1 po dogrywce. Wcześniej "Biała Gwiazda" zdobyła to trofeum w latach 1926, 1967, 2002 i 2003.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:2 po dogr. (1:1, 0:0).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję