Reklama

Niedziela Sandomierska

Spotkania z żywą historią

W ramach akcji „BohaterON w Twojej szkole” w Janowskim Ośrodku Kultury odbyło się pierwsze z cyklu spotkań z bohaterami zasłużonymi dla naszej ojczyzny.

Niedziela sandomierska 43/2023, str. V

[ TEMATY ]

Janów Lubelski

Janowski Ośrodek Kultury

Zebrani podziękowali żołnierzowi AK oraz Szarych Szeregów za świadectwo

Zebrani podziękowali żołnierzowi AK oraz Szarych Szeregów za świadectwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszych dniach października do Janowa Lubelskiego przybył jeden z najbardziej znanych w kraju Powstańców Warszawskich – Zbigniew Grochowski, 97-letni emerytowany nauczyciel matematyki i fizyki, członek Armii Krajowej i Szarych Szeregów oraz ostatni żyjący fotograf czasu okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego.

Organizatorem wydarzenia był Zespół Szkół Technicznych w Janowie Lubelskim na czele z dyrektor Iwoną Pająk. Odbyło się ono w ramach ogólnopolskiej kampanii „BohaterON w Twojej szkole”, promującej wartości patriotyczne oraz uczącej szacunku i czci wobec bohaterów walk o wolność ojczyzny. We wrześniu, dzięki otrzymanym materiałom, w ramach zajęć z historii odbyły się lekcje o „Warszawskich Robinsonach” – ludności cywilnej czasu Powstania Warszawskiego. Spotkania z ciekawymi ludźmi są częścią całej kampanii, w którą włączyła się szkoła. Podczas czterech spotkań w Janowskim Ośrodku Kultury Zbigniew Grochowski opowiadał o swoich wojennych losach i zadaniach w czasie powstania. Między innymi jako 18-letni harcerz Szarych Szeregów brał udział w akcjach „małego sabotażu” oraz na polecenie rządu polskiego na uchodźstwie w Londynie wykonywał fotografie wojsk niemieckich w stolicy, miejsc egzekucji polskiej ludności cywilnej oraz momenty ekshumacji zabitych Polaków. Wspominał też wielką rolę kapelanów, którzy służyli pomocą duchową żołnierzom i ludności cywilnej. Omawiał przy tym swoje zdjęcia ukazywane na telebimie. Nastrój spotkań tworzyła scenografia, przenosząca widzów do mieszkania w warszawskiej kamienicy lat 40. XX wieku. Z wydarzeniem związana była także wystawa prac plastycznych lokalnego artysty Krzysztofa Biżka, ukazująca codzienności życia powstańców. Pomocą w lepszym zrozumieniu przesłania Zbigniewa Grochowskiego były piosenki o wolności, w wykonaniu ubranych w stroje powstańcze wokalistek Janowskiego Ośrodka Kultury ze szkoły śpiewu Agnieszki Wiechnik. Przez historię czasu powstania prowadzili zebranych narratorzy w strojach z 20-lecia międzywojennego. Całość dopełniały spoty ukazujące czasy wojny i współczesności. Scenariusz spotkań przygotowali nauczyciele języka polskiego, a prowadził je ks. Kamil Dziurdź, nauczyciel religii w Zespole Szkół Technicznych oraz laureat ubiegłorocznej nagrody „BohaterON” w kategorii „Pasjonat”. W dwudniowych spotkaniach wzięli udział uczniowie janowskich szkół wraz z dyrekcją i nauczycielami – Zespołu Szkół Technicznych, I Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół, Szkoły Podstawowej oraz Szkoły Podstawowej z Białej. Przybyli również harcerze z: Janowa Lubelskiego, Białej, Zaklikowa, Niska, Rudnika i Tarnowskiej Woli. Nie zabrakło licznych mieszkańców Janowa Lubelskiego i okolic oraz lokalnych władz i proboszczów janowskich parafii.

Podczas każdego z czterech spotkań sala była wypełniona – łącznie z powstańcem warszawskim spotkało się ponad 800 osób. Było to pierwsze z organizowanego przez Zespół Szkół Technicznych cyklu spotkań z ciekawymi ludźmi, promującymi wartości patriotyczne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-10-17 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka do Pani Janowskiej

Mieszkańcy ziemi biłgorajskiej, jak co roku, wyruszyli na pątniczy szlak do sanktuarium Matki Bożej w Janowie Lubelskim.

Tradycyjnie dzień przed przypadającym 8 września świętem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wyruszają pielgrzymi z Biłgoraja, aby pokłonić się Pani Janowskiej. Pątnicy, by dotrzeć do sanktuarium w Janowie Lubelskim, któremu patronuje Matka Boża Różańcowa Łaskawa, mają do pokonania ponad 40 km. Pielgrzymowanie to zapoczątkował śp. ks. kan. Bogusław Wojtasiuk, wieloletni proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Biłgoraju i dziekan dekanatu Biłgoraj Północ.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję