Spotkanie młodych 16 września w Skrzatuszu rozpoczęło się wniesieniem do namiotu kopii skrzatuskiej piety, czczonej w tym miejscu jako Matka Boża Bolesna, Matka Zranionej Miłości oraz Matka Naszej Nadziei. Następnie wystąpił ks. Jakub Bartczak, rapujący ewangelizator, który w swoich tekstach dzieli się świadectwem wiary. Duszpasterz trafił z przekazem do młodych, którzy po koncercie ustawili się w długiej kolejce po jego płyty i autograf.
Obok Eucharystii centralnym punktem czuwania było nabożeństwo chrzcielne przy skrzatuskim źródle. Poprowadził je biskup senior Edward Dajczak. – Chciałbym, żebyśmy wrócili do źródła. To jest możliwe tylko wtedy, gdy płynie się pod prąd – stwierdził hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z kolei symbolikę tego gestu wyjaśnił ks. Krzysztof Szumilas, diecezjalny duszpasterz młodzieży, mówiąc: – Od chwili chrztu wnosimy swoje imię i swoją historię do Kościoła. Wnosimy to, co każdy z nas ma: talenty i charyzmaty, ale też słabości, z którymi się zmagamy. Po Liturgii Słowa kapłani stanęli przy wejściu do namiotu z miskami wypełnionymi wodą. Uczestnicy spotkania, wchodząc do środka, mogli zrobić znak krzyża, aby w ten sposób symbolicznie wyrazić osobistą decyzję wejścia do Kościoła. Po nabożeństwie odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu.
Mszy św. w skrzatuskim namiocie przewodniczył bp Zieliński w koncelebrze z bp. Krzysztofem Zadarką, bp. Edwardem Dajczakiem oraz kilkudziesięcioma prezbiterami. Pasterz diecezji zachęcał młodych, by otworzyli się na dar Kościoła i zapuszczali w nim korzenie. Przyznał, że łatwo zagłuszyć obecność Boga, ale jeśli otworzy się swoje serce, dostrzeże się geniusz Jego delikatności. – Od nas zależy, czy wrócimy stąd przemienieni – podkreślił bp Zieliński.
W modlitwie młodym pomagała diecezjalna diakonia muzyczna „Tyle Dobrego”.
Oprac. za diec. koszalińsko-kołobrzeską