Reklama

Nędzarze i nędznicy

Niedziela warszawska 25/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lato dopiero się zaczyna. Jednak upały mamy już od ponad miesiąca. Po wyjątkowo mroźnej i śnieżnej zimie, można trochę odetchnąć, nim znowu trzeba się będzie martwić o buty, kurtkę i opał. Wszystko przecież kosztuje.
Tymczasem słychać głosy, że rośnie w Polsce obszar biedy. Widać to zresztą gołym okiem w naszych kościołach. Jeszcze trochę, a ludzie będą przychodzić na Msze w stroju Adama, choć nie są zdeklarowanymi naturystami. Już teraz ubiór wielu pań świadczyć może o tym, że nie stać ich na nic innego, jak tylko na ścinki krawieckie. Z panami też bywa nie lepiej. Majteczki rodem z piaskownicy, na rękawki koszulki już nie starcza... Co, jak co, ale nawet zaraz po wojnie i za komuny takiej nędzy nie było.
Wątpię żeby przyczyną golizny panoszącej się w kościołach był upadek zakładów dziewiarskich w Łodzi i w Żyrardowie albo ubiegłoroczna nagonka na lumpeksy. Zdaje się bowiem, że na rynku nie brakuje taniej, choć może tandetnej odzieży. W gruncie rzeczy problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Golizna w kościele nie jest oznaką pustego portfela, ale pustki w sercu. Ta ostatnia bieda, dająca o sobie znać od jakiegoś czasu jest o wiele groźniejsza od pierwszej. Tej ostatniej o wiele trudniej zaradzić.
W Duszpasterstwie Akademickim spotkałem kiedyś Maćka. Uczciwy do bólu. Początkowo deklarował się jako niewierzący. Szybko jednak wracał do wiary. Potem w środku lata uczestniczył we Mszach św. co niedziela, ubrany w garnitur i w białą koszulę. Tym, którzy dziwili się jego strojem odpowiadał: "Jeśli dla klienta, z którym chcę zrobić interes staram się porządnie ubrać, to dlaczego miałbym gorzej traktować Pana Boga?".
Mój nauczyciel francuskiego nie mógł przeboleć, że tytuł powieści Hugo został przetłumaczony jako Nędznicy, zamiast Nędzarze. Nędzarz nie musi być przecież nędznikiem, ani odwrotnie. Z pewnością ci, którzy do pracy zakładają garnitury i garsonki, a na Msze św. przychodzą w strojach plażowych, nie należą do nędzarzy. Pieniądze nie są wszakże tym, czego im najbardziej brakuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Delegaci Episkopatów Europy: troska o stworzenie to istotna część wiary, a nie opcja polityczna

Troska o stworzenie jest istotną częścią wiary chrześcijańskiej, a nie opcją polityczną. Mówiono o tym podczas spotkania biskupów delegatów konferencji episkopatów Europy i dyrektorów krajowych kościelnych biur ds. ochrony stworzenia.

Spotkanie odbyło się w dniach 19-21 września w Castel Gandolfo pod hasłem „«Laudato si’»: nawrócenie i zaangażowanie”. W dziesiątą rocznicę encykliki papieża Franciszka „Laudato si’” zorganizowała je Sekcja ds. Ochrony Stworzenia Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Jej przewodniczący, greckokatolicki biskup Bohdan Dziurach wskazał na trwałą wartość encykliki, uznając ją za kamień milowy nauczania i działań Kościoła katolickiego w dziedzinie ochrony środowiska.
CZYTAJ DALEJ

Kustodia Ziemi Świętej: uznanie państwa palestyńskiego to krok w kierunku pokoju

Uznanie państwa palestyńskiego przez kolejne kraje świata to krok w kierunku pokoju w Ziemi Świętej - jest o tym przekonany o. Ibrahim Faltas z franciszkańskiej Kustodii (prowincji) Ziemi Świętej. Zakonnik przypomina, że Stolica Apostolska uznała państwowość Palestyny przed dziesięciu laty jako prawo narodu palestyńskiego.

W ostatnich dniach państwo palestyńskie zostało uznane m.in. przez Francję, Wielką Brytanię, Australię, Kanadę, Portugalię, Belgię, Luksemburg, Monako. Nie zrobiły tego Włochy i Niemcy, choć opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym (Izrael i Palestyna) dla Ziemi Świętej. W sumie Palestynę uznaje już 156 państw członkowskich ONZ (około 70 proc.).
CZYTAJ DALEJ

Krewni ukraińskich jeńców i zaginionych o spotkaniu z papieżem: aby świat zobaczył nasz ból

2025-09-24 11:21

[ TEMATY ]

spotkanie z papieżem

krewni ukraińskich jeńców

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Każdego dnia ich pierwsze i ostatnie myśli kierują się ku bliskim, którzy są w niewoli lub zaginęli bez śladu. To samo przeżywają ukraińskie kobiety, które niedawno wzięły udział w środowej audiencji ogólnej papieża Leona XIV na Placu św. Piotra w Watykanie. Reprezentują one różne stowarzyszenia rodzin zaginionych i uwięzionych żołnierzy oraz cywilów. Trzy z nich opowiedziały w wywiadzie dla watykańskich mediów o swoim bólu i znaczeniu udziału w tej audiencji.

Podziel się cytatem - mówi Maria, matka Polewyja Grigorija, medyka wojskowego, który zaginął w kwietniu 2022 roku. Maria Leżnowa należy do organizacji społecznej „Lekarze wojskowi”, która zrzesza rodziny zaginionych i uwięzionych ukraińskich lekarzy wojskowych. Była częścią delegacji dwunastu ukraińskich kobiet - przedstawicielek organizacji pozarządowych i stowarzyszeń rodzin zaginionych i uwięzionych, zarówno wojskowych, jak i cywilnych Ukraińców, która wzięła udział w audiencji ogólnej na Placu św. Piotra w Watykanie w minioną środę, 17 września. Pod koniec audiencji grupa w towarzystwie ambasadora Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrija Jurasza miała krótkie spotkanie z papieżem Lewem XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję