Reklama

Wiadomości

Polska przegrywa z alkoholem?

W Polsce ciągle łatwiej kupić w środku nocy alkohol niż chleb. Czy można to zmienić?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niech sierpień stanie się miesiącem dobrowolnej rezygnacji z alkoholu z motywów patriotycznych i religijnych – apeluje bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Do sierpniowej abstynencji polski episkopat zachęca od 1984 r.

W tegorocznym sierpniowym apelu bp Bronakowski wspomina o patriotycznych i religijnych motywach przeżywania sierpnia jako miesiąca dobrowolnej abstynencji oraz wyjaśnia jak powinniśmy rozumieć trzeźwość w odniesieniu do alkoholu. A można ją praktykować na trzy sposoby. Dla części społeczeństwa oznacza ona stały umiar w używaniu napojów alkoholowych, picie w małych ilościach, tak aby w żaden sposób nie zmieniała się nasza świadomość. Kolejną formą zachowywania trzeźwości jest całkowita rezygnacja z alkoholu ze względu na wiek, stan zdrowia czy wykonywane obowiązki. Trzecia forma to dobrowolna abstynencja – podejmowana z różnych motywów, najczęściej jako post, wynagrodzenie za grzechy, wyrzeczenie lub intencja, ale także jako świadectwo dla innych, udowodnienie, że można cieszyć się życiem bez alkoholu. W apelu znalazło się też przypomnienie, że zachowanie trzeźwości, jako cnoty moralnej, obowiązuje przez wszystkie miesiące roku, nie tylko w sierpniu. Biskup Bronakowski zwraca uwagę na dobroczynny wpływ okresowego czy stałego postu od alkoholu na zdrowie człowieka i społeczeństwa w wymiarze nie tylko fizycznym, ale także psychicznym i duchowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest zwyczaj, by w dorocznych apelach przypominać wielką wartość sierpniowych inicjatyw abstynenckich Kościoła w Polsce. W diecezjach, w różnych ośrodkach i we wspólnotach są organizowane wydarzenia takie jak: pielgrzymki w intencji trzeźwości narodu, rekolekcje, sympozja, zabawy, spotkania i pikniki bezalkoholowe. Wartością dodaną są składane podczas takich spotkań świadectwa nawrócenia, uzdrowienia z nałogu, co podkreśla, jak piękny i owocny jest dar dobrowolnej abstynencji od alkoholu.

Reklama

Troska o trzeźwość w ojczyźnie to obowiązek wszystkich jej obywateli, dlatego apel skierowany jest „do wszystkich ludzi dobrej woli, aby włączyli się do tej inicjatywy. Bowiem wartość trzeźwego życia jest wartością ogólnoludzką, a nie tylko zobowiązaniem o charakterze religijnym. Wszyscy też jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość naszej Ojczyzny” – czytamy w Apelu Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

Nie dajmy się!

Mobilizacja ludzi dobrej woli, by wspólnie stawić czoła panoszącemu się wszędzie i niemal o każdej porze alkoholowi, powoli daje efekty. Okazało się, że w 10% polskich gmin wprowadzono zakaz nocnej sprzedaży alkoholu, najczęściej od godz. 22 do 6 rano. Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom podało taką informację wiosną tego roku.

Lokalni urzędnicy podejmowali takie decyzje na skutek nacisku zwyczajnych ludzi, którzy powiedzieli dość pijaństwu, ulicznym awanturom i zakłócaniu ciszy nocnej. W wielu wnioskach pisano, że najładniejsze tereny miast zostały opanowane przez miłośników napojów wyskokowych, przez co rodziny z dziećmi nie mogły, lub nie chciały korzystać ze spacerniaków czy bulwarów. „Ani tam wyjść na spacer z wnukiem, ani przejechać się rowerem, ani wyprowadzić psa. Zaczepni imprezowicze to w sporej części młodzi ludzie, niestety, także młode kobiety. Widok ten jest dla osób dojrzałych nieznośny, a dla dzieci demoralizujący” – argumentowano w jednym z wniosków. Oczywiście, „nocna prohibicja” problemu nadmiernego picia Polaków nie rozwiązuje, ale przynajmniej utrudnia nabycie i konsumpcję trunków. A w naszej sytuacji każda inicjatywa, która powstrzymuje masowe rozpijanie narodu, jest na wagę złota.

Nocne ograniczenie sprzedaży umożliwiła na początku 2018 r. nowelizacja Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Nie jest to całkowity zakaz sprzedaży trunków, nie dotyczy bowiem lokali gastronomicznych, może też być wprowadzony na określonym terenie, np. w wybranej dzielnicy.

Reklama

„Nocna prohibicja” obowiązuje w kilku podwarszawskich gminach, takich jak: Zielonka, Brwinów, Serock, Michałowice, Podkowa Leśna, Milanówek, częściowo Radzymin. Niemal od początku korzystają z niej Piotrków Trybunalski i Olsztyn. Do tego grona dołączyły: Puławy, niektóre dzielnice Poznania, Katowic, Zakopanego, Wrocławia, Włocławka, Zielonej Góry, Łodzi, Tychów i Tarnowa. Od 1 lipca w Krakowie „nocna prohibicja” objęła całe miasto. Lista ta wydaje się ciągle otwarta...

Po upływie stosunkowo niewielkiego czasu urzędnicy miejscy uznali, że zakaz przynosi wymierne efekty. Jest ciszej, spokojniej, bezpieczniej, co cieszy mieszkańców. Podobnego zdania są służby mundurowe – te odnotowują spadek przestępczości, i to wcale niemały. Mniej jest zwłaszcza chuligańskich wybryków, bijatyk, mniej pijanych trafia też do izb wytrzeźwień.

NoLo

Niektórzy uważają, że najkrótszą drogą do trzeźwości, a przynajmniej ograniczenia wyniszczającego organizm picia, jest wprowadzenie... mody na niepicie. Oczywiście, lobby alkoholowe jest dokładnie odwrotnego zdania, ale trudno nie odnotować zjawiska, które ma znacząco rosnącą grupę zwolenników na świecie.

NoLo to napoje bezalkoholowe lub te z minimalną zawartością procentów. Za oceanem, w USA, 28% ankietowanych studentów określiło się jako miłośnicy NoLo. W Europie (np. w Wielkiej Brytanii) 25% młodych zapytanych o swoje alkoholowe preferencje przyznało, że w znacznym stopniu ogranicza picie trunków, pijąc te bez procentów.

Ten trend bardzo powoli, ale jednak pojawia się także w Polsce. Nie tylko sklepy oferują piwo bezalkoholowe, wina 0% czy nawet wódki; kolorowe bezalkoholowe drinki ma w karcie coraz więcej pubów i restauracji. Nasz dramat polega jednak na tym, że choć świat wokół stara się zapanować nad nałogami, my dolewamy oliwy do ognia – za komuny wypijaliśmy średnio 8 l czystego alkoholu na głowę rocznie, dziś jest to prawie 12 l. Dlatego tak ważne wydaje się promowanie w Polsce mody na niepicie, na abstynencję, na trzeźwość. A rzecz wydaje się możliwa do osiągnięcia. Bo o ile pokolenie milenialsów hołdowało staropolskiej zasadzie „jedz, pij i popuszczaj pasa”, o tyle pokolenie Z, czyli to najmłodsze, które wchodzi dopiero w życie, ponoć ma do alkoholu ambiwalentny stosunek. W pojęciu tych ludzi wolność oznacza bycie czystym od wszelkich uzależnień, prowadzenie zdrowego, odpowiedzialnego życia, dbanie o siebie, rodzinę i otoczenie, a to wiąże się przede wszystkim z rezygnacją ze wszystkiego, co wyniszcza organizm. Ale czy jest to szansa na narodowe otrzeźwienie?

Reklama

Choć eksperci analizujący rynki alkoholowe zwracają uwagę na rosnącą liczbę konsumentów napojów typu NoLo, to polscy eksperci zgodnym głosem powtarzają, że jedynym przynoszącym efekt sposobem jest utrudnienie dostępu do alkoholu, zwłaszcza do sprzedawanych na każdym kroku, o każdej porze i w milionach sztuk „piwek” czy tzw. małpek.

Zapewne dlatego wśród odwiedzających Polskę obcokrajowców krąży opinia, że w naszym kraju ciągle łatwiej jest kupić nocą alkohol niż chleb.

2023-07-31 23:30

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska musi być trzeźwa

Niedziela Ogólnopolska 35/2015, str. 40

[ TEMATY ]

alkohol

Focus Pocus LTD/Fotolia.com

„Albo Polska będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale” – powiedział kard. Stefan Wyszyński. Dzisiaj te słowa coraz bardziej przerażają, brzmią jak alarm, memento zanim będzie za późno. Widzimy, jakie spustoszenie robi alkohol we wszystkich warstwach społecznych, wiekowych, w miastach i na wsi. Już nikogo nie dziwią nastolatkowie z piwem, popijający wszędzie, głośno używający niecenzuralnych wyrazów, na pełnym luzie. Na wszelkiego rodzaju spotkania towarzyskie praktycznie wszyscy przynoszą alkohol, zamraczają się i tak spędzają wolne dni, niedziele i święta. Wulgarny język, fatalne zachowanie, żadnych barier. „Zabieram skrzynkę białej, a wy piwo, po dysze na łebek” – słyszę rozmowę w centrum handlowym, młodzi wybierają się na wakacyjny wyjazd na Mazury! Picie stało się sposobem na życie, na wszelkie problemy, kompleksy, na brak wyobraźni i jakiejkolwiek poważniejszej wiedzy. Jakże często stajemy bezradnie w zamkniętym kole zła, niszczącego całe społeczności – picie – rozpad rodziny – jeszcze większe picie. Tak jedna tragedia implikuje kolejną, brakuje siły woli i charakteru, a przede wszystkim – brakuje silnej wiary, by przerwać ten diabelski krąg i wyrwać się do normalnego życia. Rodzina i przyjaciele odsuwają się, bo „przecież tu już nic nie można pomóc”, nie chcą się trudzić i brudzić w cudzym nieszczęściu. W ten sposób zło coraz bardziej się rozlewa, młodzi nawet z dobrych rodzin, popadają w kolejne uzależnienia, wyniszczają organizm, usypiają mózg, pociągają za sobą innych naiwnych, ciekawych wrażeń, i tak po cichu toczy się kula samozagłady narodu. Gdy się więcej rozmawia z ludźmi, trudno znaleźć rodzinę, której by ten problem nie dotyczył i to niezależnie od wykształcenia, pozycji zawodowej czy wieku. Nawet najlepsze telewizyjne makijaże nie są w stanie ukryć tego wielkiego problemu i oglądamy na ekranach telewizorów przepite twarze tzw. autorytetów, polityków, dziennikarzy, prawników i niestety, też lekarzy. A przecież wystarczy być człowiekiem, wymagać od siebie, by nie zmarnować największego daru od Boga – życia, i nie czynić piekła na ziemi dla bliskich, a tym samym, nie niszczyć Polski. „Bóg musi być na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko się uda. Zaufajcie Jezusowi!” – mówił do młodych Jan Paweł II. Warto te słowa dwóch wielkich rodaków – Prymasa Tysiąclecia i Papieża Polaka – przypominać w miesiącu sierpniu, wolnym od alkoholu.

CZYTAJ DALEJ

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję