Uroczystości rozpoczęły się w kaplicy zakładu Mszą św. Następnie w ogrodzie miała miejsce akademia przygotowana przez tutejszych opiekunów i wychowawców oraz przez dzieci. Inscenizacja prosta, kolorowa oprawa, stroje – nade wszystko wielkie zaangażowanie. Przedstawione były różne postaci ze znanych bajek. Przedstawienie prowadzili bajkowi bohaterzy: Jaś i Małgosia, w których wcielili się tutejsi nauczyciele. Była dobra wróżka, czerwony kapturek, sierotka Marysia, wilk i krasnoludki, czarownica, młody książę. Bajkowe przesłanie dobra, udzieliło się wszystkim. Wykonawcy przebrani w barwne stroje, z przejęciem odgrywali swoje role, dostarczając wiele radości i przeżyć, zarówno widzom jak i sobie. Widać było wielkie zaangażowanie jak też i skupienie. Jest w tych dzieciach wdzięk, mają talent, nade wszystko szczerość i spontaniczną dobroć. Z loży na piętrze domu, obserwowali to przedstawienie widzowie mniej sprawni ruchowo.
Bogatsi w przeżycia
Reklama
Każdy, w sobie jedyny sposób przeżywał spektakl i odbierał przesłanie. Byłem pod wielkim wrażeniem tego, co widziałem tam tego dnia. Jedna z wychowanek podeszła do mnie i pytała: „czy moja mama to widziała? To dla mamy przygotowaliśmy”. Wzruszające słowa, zwłaszcza, że wypowiada je dziecko, którym się rodzona matka nie opiekuje. Oglądając przedstawienie, myślałem, o tym święcie i jego przesłaniu. O ile te dzieci bogatsze są w przeżycia i doświadczenia. Jak wielka liczba ludzi, sprawna fizycznie i intelektualnie, nie doświadczy takiego uniesienia. Dla wielu innych dzieci i matek będzie to kolejny szary dzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pamięć i modlitwa
Siostry Albertynki niejako w tle. Tylko przełożona domu wystąpiła, w słowie na zakończenie dziękowała za trud przygotowania tej uroczystości. Zwłaszcza dla dzieci zaangażowanych w przedsięwzięcie, to wiele dni prób, uczenia się ról. Te dzieci z inspiracji sióstr, z sercem wyraziły pamięć, także modlitewną, dla swoich matek. A może trzeba powiedzieć dla innych matek. Każdy uczestnik otrzymał słodki poczęstunek z napisem Dziękuję, że jesteś ze mną w tym szczególnym dniu! Zapytam retorycznie: Ile matek nie usłyszało tego dnia życzeń, nie otrzymało symbolicznej róży, czy przytulenia od swoich w pełni sprawnych dzieci? Pozostała dla nich pusta nazwa, bez wyrazu, tym bardziej czułości, dającej moc i siłę na dalsze życie.
Czerpać siły z Ewangelii
Gdzie normalność i bogactwo? Doświadczywszy tych przeżyć i modlitwy, śmiem twierdzić, że te dzieci, ten dom, były pełne wdzięczności dla matek. Mimo, że wiele z nich pozostawiło, czy wprost wyrzekło się swoich dzieci. One pamiętają, żyją treścią Matki tego dnia. W jakiejś mierze oddają też cześć Matkom zastępczym, tym kobietom, które się nimi opiekują troszczą, pozwalają godnie żyć... Niewątpliwie inspiracja płynie od sióstr albertynek, które czerpią siły z Ewangelii, czyniąc ten świat bardziej ludzkim, z pewnością normalnym, gdzie jest miejsce na dziękczynienie matce, ojcu. Tego dnia modliłem się też za swoich rodziców. Dziękując za dar życia, ich miłość i dobroć.