Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia w uroczym zakątku

Czy wiara przetrwa? Wszystko zależy od wychowania dzieci i młodzieży. A ten obowiązek spoczywa na rodzinie – mówi ks. Krzysztof Miękina.

Niedziela częstochowska 24/2023, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Błogosławieństwo rodziców

Błogosławieństwo rodziców

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia św. Zofii Wdowy w Krzeczowie powstała w 1957 r. Obecny kościół został wzniesiony w latach 1999-2000 w urokliwym miejscu nad Wartą. Inicjatorem budowy był ks. Jan Skibiński.

Zaangażowanie

– Mieliśmy wówczas mały kościółek. Proboszcz z radą parafialną i z osobami zaangażowanymi uradzili, by powstał kościół większy i ładniejszy. Mocno do budowy przyczyniła się rodzina śp. Mirosławy i Andrzeja Ślusarskich. Każdy parafianin miał w czasie budowy jakiś dzień do przepracowania – przypomina Iwona Kasprzyczak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Proboszcz Skibiński zapragnął, by 16 października, w rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, powstała również grota. Zacząłem 1 września, a skończyłem 10 października. W tej pracy pomagał mi śp. Tadeusz Wrona – dopowiada Piotr Kasprzyczak, który pracował przy budowie jako pomocnik murarza. Jego samodzielnym dziełem jest grota Najświętszej Maryi Panny usytuowana obok świątyni.

Z kolei Marek Leszczyk, długoletni członek rady parafialnej podkreśla: – Kościół jest po to, by ludzie wierzący mieli się gdzie gromadzić, by mieli miejsce do uczestnictwa w nabożeństwach i uroczystościach. Parafianie powinni udzielać się w parafii. Zostałem wychowany w tradycji chrześcijańskiej i tak zostanie.

Duszpasterz

Ksiądz proboszcz Krzysztof Miękina od lat 90. XX wieku pracował na Białorusi. W Polsce jest od czterech lat. W rozmowie z Niedzielą opowiada o ludziach na Białorusi, którzy autentycznie powrócili do Boga, którzy ze swoich marnych pensji odbudowywali zniszczone kościoły.

– Pochodzę z diecezji tarnowskiej i w moim rodzinnym miasteczku były obchodzone dni krzyżowe. Chcę ten zwyczaj zaprowadzić tutaj. Kościół musi się opierać na tradycyjnych fundamentach, bo inaczej nie ma przyszłości. W zeszłym roku do Pierwszej Komunii św. przystąpiło szesnaścioro dzieci, a w tym roku mamy tylko siedmioro – martwi się ks. Miękina.

– O młodych trzeba zadbać, każdy rodzic powinien przyciągać swoje dzieci do Kościoła. Nie wyobrażam sobie niedzieli bez Mszy św., bez obecności w kościele przy Panu Jezusie i z ludźmi – zaznacza Iwona Kasprzyczak.

Reklama

Ksiądz Miękina hołduje zasadzie, że lepiej raz zobaczyć niż dwa razy usłyszeć. W jej ramach stara się aktywizować młodych na rzecz parafii. W tym celu zaproponował im udział w mini-przedstawieniach. Tak działo się w czasie Wielkanocy, a ostatnio w ramach homilii młodzi parafianie odegrali pantomimę, ukazującą zło atakujące człowieka. Na dowód przedstawia nagranie z występu. – Pantomimę przygotowała nasza pani organistka Diana Skupińska, która prowadzi również liturgiczną scholę – mówi ks. Miękina.

Niżankowice

– Bodajże w uroczystość Zesłania Ducha Świętego spłonęła cała wioska. Ostał się tylko jeden dom. Starosta wieluński Tadeusz Niżankowski pomógł pogorzelcom odbudować całą wioskę i na jego cześć zmieniono nazwę Dziadaki na Niżankowice – przytacza dramatyczną historię wioski ksiądz proboszcz. I dalej wyjaśnia: – Obecnie Niżankowice mają swój kościół św. Jana Chrzciciela. Strażacy wybudowali nową remizę, a starą przekazali na świątynię.

– Już w 1982 r. zaczęliśmy tutaj odprawiać Msze św. Do Krzeczowa było daleko, dlatego chcieliśmy mieć własny kościół. Wszyscy dbamy o naszą świątynię – podkreśla Stanisława Sztuka.

– Proszę pana, to jest wikariusz parafii w Niżankowicach – śmieje się ksiądz proboszcz. – Nic szczególnego nie robię, ja tylko służę Panu Bogu – odpowiada na zaczepkę p. Stanisława. I dodaje: – Wiara jest dla mnie drogą i życiem. Czym byśmy byli bez wiary? Roślinkami. Żylibyśmy jak trawa na wietrze, jak liście.

W niżankowickiej świątyni przy ołtarzu służy jedenastoletni Filip Dura. Zwierza się, że sprawia mu to dużą przyjemność. Jego mama – Agnieszka Dura jest dumna z syna. – Ja też się angażuję. Mamy skromniutki kościółek, ale jest blisko nas. W tygodniu można bez kłopotu przyjść na nabożeństwo. Modlimy się codziennie. Wiara daje mi siłę, podnosi na duchu. Znajduję w sobie radość, kiedy się pomodlę. Z wiarą i modlitwą jest łatwiej w życiu – zaznacza p. Agnieszka.

Reklama

Służba

– Z najwytrwalszych, którzy zostali, jest jeszcze mój brat Damian – opowiada Kamil Skupiński, ministrant z ośmioletnim stażem. – Ksiądz mnie wybrał do służenia przy ołtarzu. Rodzice pozwolili i jestem – mówi Marcel Szczepaniak, lat 11. – To ksiądz proboszcz wybrał mnie na ministranta. Ćwiczy z nami czytania, byśmy dobrze czytali, bez pośpiechu. Osobiście czytam tekst kilka razy, aby dobrze wypowiedzieć zwłaszcza trudniejsze słowa – zwierza się Jakub Piechota, lat 13. I dodaje: – Wiara to jest ważna tradycja, którą kultywujemy. Do grupy ministrantów w Krzeczowie należy też m.in. Kacper Ekiert, lat 11.

Ksiądz Miękina przedstawia Jerzego Burbana: – Jest artystą lutnikiem, służy do Mszy św. i jest jak kościelny.

– Mieszkam w parafii od 11 lat. W czasie pandemii proboszcz poprosił mnie, bym założył komżę, stanął przy ołtarzu i odciążył narzucane kościołowi frekwencyjne limity. I jak raz włożyłem komżę, tak zostałem do dzisiaj – cieszy się p. Jerzy. – Od parafian oczekuję solidarności, żeby ludzie mieli dla siebie więcej zrozumienia, przychylniej na siebie patrzyli i żeby rozumieli, że ksiądz jest osobą, która chce dla nich jak najlepiej, bo pragnie dla nich zbawienia – dzieli się swoimi nadziejami artysta lutnik.

Uroczystość

Państwo Guziakowie mieszkają w Wielkiej Brytanii. Zapragnęli jednak, by w uroczystości uczestniczyli również dziadkowie. Dlatego poprosili księdza proboszcza o to, aby ich córka Alicja mogła przystąpić do Pierwszej Komunii św. w krzeczowskiej parafii.

– Pierwsza Komunia św. to jest przyjęcie Pana Boga do swego serca – mówi Iwona Guziak. – Tak, to wielkie przeżycie duchowe – potwierdza Adrian Guziak. – Stresujemy się jako rodzice, ale musimy razem z naszym dzieckiem przeżyć ten wyjątkowy dzień – dodaje p. Iwona. – To dobry moment, by przypomnieć sobie własną Pierwszą Komunię św. i przeżyć to jeszcze raz, ze wzruszeniem jako coś wyjątkowego i pięknego – zwierza się p. Adrian.

– Wiara jest wyznacznikiem właściwej drogi, która mamy podążać. Wiara uduchawia człowieka. Bez wiary człowiek byłby pusty. Ona wychodzi z wnętrza człowieka. W Wielkiej Brytanii należymy do polskiej parafii, nie zatraciliśmy wiary – zaznaczają państwo Guziakowie.

2023-06-05 16:10

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Plebańskie jabłka

Niedziela legnicka 43/2021, str. III

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Ks. Piotr Nowosielski/Niedziela

Jabłka

Jabłka

Podobno najlepiej smakują owoce z księżowskiego sadu.

Mogli się o tym przekonać ci, którzy odwiedzili parafię w Gwizdanowie, gdzie proboszcz ks. Tomasz Hęś, umożliwił wszystkim chętnym zebranie jabłek. Jabłonki w sadzie parafialnym wręcz uginają się od owoców, zaproponował więc swoim parafianom i nie tylko, by sami zrywali sobie jabłka.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Premiera filmu "Brat Brata"

2024-05-14 00:19

ks. Łukasz

Podczas panelu dyskusyjnego

Podczas panelu dyskusyjnego

Premiera kinowa to nie tylko okazja do obejrzenia konkretnego obrazu, który chce przekazać reżyser, ale to także okazja do poznania konkretnej historii. Tym razem był to ks. Jerzy Adam Marszałkowicz. Film “Brat Brata” mówiący o nim, a w zasadzie o dziele jaki stworzył, przyciągnął pełną salę widzów.

W sali kina “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbyła się nie tylko prelekcja filmu, ale także rozmowa o filmie i dziele pomocy osobom w kryzysie bezdomności. Było to pewnego rodzaju dopowiedzenie tego, czego w filmie nie udało się zamieścić, bo przecież taka produkcja ma ograniczone ramy, a mówimy tu o człowieku skromnym, ale wielkiego formatu, który dla tych, którym służył i nie tylko uchodzi z człowieka świętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję