Większość rodziców wolałaby zaoszczędzić dzieciom widoku ostrzejszej wymiany zdań, sprzeczek czy kłótni. Wielu dorosłych już ludzi, którzy jako dzieci słyszeli krzyki, wyzwiska, podniesiony ton swoich rodziców, do dziś je w sobie nosi. Przyznają się do nerwicy, problemu z nawiązywaniem relacji, wycofania, lęku, że ich rodzina będzie wyglądać podobnie. Dlatego warto sobie uzmysłowić, co się dzieje w sercu, w głowie dzieci, kiedy ich rodzice się kłócą.
Dlaczego rodzice się kłócą?
Przyczyn jest tyle, ile rodzin. Rodzice kłócą się o codzienność, pieniądze, sposób wychowania dzieci, kierunek wakacyjnego wyjazdu, religię i politykę, swoich rodziców i teściów, o... słoną zupę. Zmęczenie, warunki bytowe, stres w pracy, przed chwilą to oni stali się ofiarą czyjejś agresji. Wyzywają, krzyczą, rzucają w siebie talerzami, trzaskają drzwiami, szydzą, grożą. Padają zwroty: „bo ty zawsze/nigdy”. I najgorsze, co może być – wciągają w swój konflikt dziecko.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co czuje dziecko?
Reklama
W sytuacji kłótni rodziców dziecko się zastanawia: czy rodzice się już nie kochają? Czy się rozstaną? Co się ze mną stanie? Towarzyszy mu niezrozumienie, brak poczucia bezpieczeństwa. Jego świat się wali, traci grunt pod nogami, bo przecież najbliższe mu osoby stają się dla siebie wrogami, a ono nie ma się gdzie schronić. Dziecko często na siebie bierze winę za nieporozumienia rodziców (co złego zrobiłem, że oni się kłócą?); jego poczucie wartości maleje i doświadcza bezsilności (nie potrafię zaradzić kłótniom rodziców); robi wszystko, żeby ich zadowolić (jak będę grzeczny/jak będę mieć dobre oceny, to rodzice będą szczęśliwi i nie będą ze sobą walczyć), i się boi (co się ze mną stanie?, czy rodzice się rozwiodą?, czy się nie skrzywdzą nawzajem?). Dziecięcemu stresowi w takiej sytuacji mogą towarzyszyć objawy somatyczne: bóle brzucha i głowy, płacz, rozdrażnienie, kłopoty ze snem.
Co po kłótni?
Kiedy już sytuacja wymknie się rodzicom spod kontroli i dziecko stanie się świadkiem kłótni, nie wolno zostawić go bez komentarza i żadnej reakcji. Ono się przecież uczy przez obserwację i naśladownictwo. W podobnych sytuacjach będzie reagować tak, jak działają rodzice. Co zrobić? Najpierw trzeba porozmawiać z dzieckiem, wyjaśnić mu, co się właściwie wydarzyło (dziecko zupełnie inaczej niż dorośli rozumie rzeczywistość), przeprosić, że było świadkiem sporu. Później obiecać, że następnym razem rodzice postarają się rozwiązywać konfliktowe sytuacje w inny sposób. Dziecko powinno otrzymać zapewnienie, że to nie ono było przyczyną kłótni. Ważne, żeby pomóc mu nazwać emocje, które się w nim w tym czasie pojawiły. Warto też opowiedzieć o swoich emocjach, wyjaśnić, że kiedy jest się zdenerwowanym, mówi się rzeczy nieprzemyślane i na wyrost. I przede wszystkim zapewnić o swojej miłości do niego i do drugiego rodzica. Dzięki temu dziecko poczuje się bezpieczniej. Warto też, żeby widziało, jak rodzice się godzą i dochodzą do wspólnego stanowiska – to dla niego najlepsza lekcja na przyszłość.
Jak zaradzić kłótni?
Rozmawiać. Spokojnie, rzeczowo i na bieżąco. Kiedy już zapala się lampka podminowania czy agresji, warto spróbować w miejsce emocji włączyć argumenty i unikać obraźliwych słów kierowanych do siebie nawzajem. Dobrym rozwiązaniem jest dopytywanie współmałżonka, czy dobrze zrozumieliśmy jego słowa – kłótnie często są spowodowane niedopowiedzeniami, niewłaściwą interpretacją usłyszanych słów. Kluczem do sukcesu związku jest wewnętrzny zakaz oceniania i oskarżania siebie nawzajem, słuchanie drugiej strony przed mówieniem.
Rada
Jeśli jednak rodzice często się kłócą i nie są w stanie zapanować nad konfliktami, powinni poszukać pomocy specjalisty. Dla dobra swojego małżeństwa i przyszłości dzieci.