W wielu tekstach o rodzinie Ulmów podkreśla się wielką charyzmę Józefa. Obdarzony wieloma talentami rozwijał je i służył nimi innym. Dziś jednak spójrzmy na Wiktorię, która jakby ukradkiem wychyla się z markowskiego domu.
Beatyfikacja całej rodziny to nowość, która podkreśla znaczenie relacji rodzinnych, codziennego bycia razem oraz budowania domu pełnego miłości, przebaczenia i szacunku. Taki dom pachnie chlebem. Z takiego domu subtelnie wyłania się obraz Wiktorii Ulmy, która swoją delikatną obecnością budowała ognisko domowe.
Niezwykle skromna, cicha, jakby nieco nieśmiała, miała w sobie ogromną siłę wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Za pozornym wycofaniem kryje się kobieta niezwykle silna i błyskotliwa. Jak wskazuje Stanisław Niemczak, bratanek Wiktorii, miała ona przenikliwy umysł i umiała wytłumaczyć skomplikowane rzeczy, nie potrzebując wielu słów.
Z kolei ks. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego, wyjaśnia, że gdy patrzymy na Wiktorię, staje przed nami przepiękny obraz kobiety, bardzo serdecznej, otwartej, ciepłej, skromnej. Troszkę też w pewnym momencie jakby zamkniętej w sobie, ale to także ma głębokie uzasadnienie. – W jej domu starsze rodzeństwo już zakładało rodziny, a ona jeszcze nikogo takiego nie miała, żadnego narzeczonego, mówiąc dzisiejszym językiem. W pewnym momencie na jej drodze staje przyszły małżonek. I tutaj jej piękne cechy jeszcze bardziej rozkwitają, bo jest otoczona miłością i poczuciem bezpieczeństwa ze strony swojego przyszłego małżonka. Jej ogromna wrażliwość i otwartość na drugiego człowieka, jej nieskazitelna postawa moralna cały czas wypływająca z wiary, stają się fundamentem, na którym oboje będą budować swoje życie duchowe, moralne, już potem jako małżonkowie i rodzice – charakteryzuje postawę Wiktorii ks. Burda.
Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym daje łaskę. Wiktoria Ulma jest zatem dzisiaj przykładem i wzorem do naśladowania dla wszystkich kobiet i matek, że budowanie tego niematerialnego domu ma ogromne znaczenie w życiu całej rodziny. Wierność w rzeczach małych prowadzi do heroizmu podczas najważniejszych, życiowych wyborów.
W bliskości Bożego Narodzenia radość wiernych zwiększyła decyzja papieża Franciszka o beatyfikacji rodziny Ulmów.
Długo oczekiwaną wieść ogłosił metropolita przemyski abp Adam Szal w samo południe 17 grudnia ub.r. To pierwszy w Kościele proces beatyfikacyjny całej rodziny, który jednym aktem ogłosi błogosławionymi Józefa i Wiktorię wraz z siedmiorgiem ich dzieci, a w tym gronie jedno NIENARODZONE!
Był rok 1873, kiedy metropolita Konstantynopola Filoteos Bryennios otoczył się księgami biblioteki Hospicjum św. Krzyża. Pogrążony w lekturze, natrafił na manuskrypt pochodzący z XI stulecia. Hierarcha zanurzył się lekturze… Już w pierwszych zdaniach wyczytał: „Dwie są drogi, jedna droga życia, a druga śmierci – i wielka jest różnica między nimi. Oto droga życia: Przede wszystkim będziesz miłował Boga, który cię stworzył, następnie zaś bliźniego twego jak siebie samego, a czego nie chcesz, by ktoś ci robił, tego wszystkiego i ty także nie rób drugiemu”.
Odkryty przez Filoteosa apokryf, któremu nadano tytuł Nauka Dwunastu Apostołów, jest bardzo wczesny. Badacze datują go na koniec pierwszego stulecia, a jako miejsce jego powstania wskazują Syrię. Przytoczony powyżej fragment mógłby stać się doskonałym komentarzem do słów Jezusa, zanotowanych przez Łukasza w tym samym mniej więcej czasie: „Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa, i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi” (Łk 13,29-30). Jeśli sprawiedliwi przyjdą do królestwa Bożego, to kroczyć tam będą drogą życia – musiał myśleć Filoteos – a na niej drogowskazem jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Wskazanie na cztery strony świata dzisiejszemu czytelnikowi Ewangelii wydaje się zupełnie zrozumiałe, jednak pierwszych słuchaczy Nauczyciela z Nazaretu słowa te musiały szokować. Przecież królestwo Boże przeznaczone jest tylko dla wybranych, dla należących do narodu Boga, dla Żydów, którzy odziedziczyli obietnice dane Abrahamowi! Mówiąc o czterech stronach świata, Jezus włącza w zbawcze oddziaływanie Boga także pogan. To właśnie oni, choć przez wyznawców judaizmu uznani byli za ostatnich, staną się pierwszymi!…
- Śp. abp Józef Kowalczyk żył dla Pana, żył i pracował dla Jego Kościoła. Świadkowie jego codziennej pracy zaświadczają, że była gigantyczna - powiedział abp Wiktor Skworc o zmarłym byłym nuncjuszu apostolskim w Polsce i Prymasie. Były biskup tarnowski przewodniczył Mszy św. żałobnej w kościele w Jadownikach Mokrych - rodzinnej parafii abpa Kowalczyka.
Liturgię poprzedziła procesja z trumną byłego nuncjusza apostolskiego w Polsce z Ośrodka Opiekuńczo - Rehabilitacyjnego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Caritas Diecezji Tarnowskiej do kościoła parafialnego. Abp Kowalczyk był inicjatorem powstania ośrodka, a 24 lata temu otwierał go także ówczesny biskup tarnowski Wiktor Skworc.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.