Reklama

Niedziela Małopolska

(Nie)zwykła rodzina

To Daniel, niewidomy od urodzenia, na co dzień i od święta przejmuje stery w kuchni. W każdą Wigilię gotuje grzybową z łazankami wg przepisu teściowej.

Niedziela małopolska 52/2022, str. IV

[ TEMATY ]

rodzina

Boże Narodzenie

Anna Bandura/Niedziela

Tym, co jest dla nas najważniejsze w tym czasie, to okazanie wdzięczności Panu Bogu – mówi Joanna

Tym, co jest dla nas najważniejsze w tym czasie, to okazanie wdzięczności Panu Bogu – mówi Joanna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Joanna i Daniel Zawodnikowie mieszkają na krakowskim Ruczaju z trójką kochanych córeczek – 5-letnią Natalką, 3,5-letnią Anielką i półtoraroczną Emilką. Z nieba rodzicom i siostrzyczkom towarzyszy Dominik. Są wyjątkową rodziną, choć przekonują, że wiodą zupełnie normalne życie.

Po prostu razem

Reklama

Kto piecze pasztet, zna sekrety najlepszej grzybowej, przygotowuje chrupiącą rybę w kuchni? Odpowiedź jest jedna: tata! Choć nie widzi, to potrafi doskonale doprawić świąteczne potrawy, dobrać temperaturę pieczenia i eksperymentować ze składnikami. Jak to robi? Wysypuje na dłoń gałkę muszkatołową, majeranek, domową, ulubioną mieszankę przypraw i w ten sposób odmierza ich ilość. Wrażliwy na dotyk wyrabia z miłością ciasto. Wyostrzony zmysł węchu pozwala przewidzieć koniec pieczenia, choć przede wszystkim, z matematyczną dokładnością, czas odmierza telefon z funkcją Voiceover i podarowany przez żonę na Boże Narodzenie specjalny zegarek dla niewidomych Bradley. – Od początku naszego małżeństwa ugotowałam obiad zaledwie kilka razy – mówi Joanna. – To Daniel u nas przejmuje kuchnię – dodaje młoda mama. Tacie chętnie pomagają i w różnych zajęciach towarzyszą trzy córki. Natalia swoim wrażliwym sercem, a Emilka spokojem ducha. Anielka dba, by tacie nic złego się nie stało. – Gdy wychodzimy z domu, Anielka woła: „Tato, tu jest kamień, posyłam ci mojego anioła, żeby cię strzegł” – dzieli się Daniel. – To są nasze kochane szkraby – dodaje mama.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Początki i tradycje

Wspólne życie pary zaczęło się w czasie studiów na kierunku nauki o rodzinie na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Asia wspomina, że Daniel „poderwał” ją na zajęcia z bioetyki. – Ksiądz profesor Andrzej Muszala miał rozpocząć dodatkowe koło naukowe. Daniel do mnie zadzwonił i zapytał, czy się na nie wybieram. Przekonał mnie i pojechałam. Dodam, że w tamtym czasie mieszkałam 15 km od Krakowa i na zajęcia jeździłam rowerem. Tego dnia zrobiłam 60 kilometrów! – śmieje się Joasia. A jej mąż dodaje: – Koło zostało odwołane, więc poszliśmy do kawiarni. Mogliśmy się lepiej poznać, porozmawiać. Wierzę, że to Opatrzność tak sprawiła.

Reklama

Miłość kwitła. Młodzi stanęli na ślubnym kobiercu. Kilka lat później siedzimy przy wspólnym stole z ich trójką pociech. Jest grudzień, więc dziewczyny niebawem wyciągną kolorowy papier i będą tworzyć najdłuższy na świecie łańcuch na choinkę. – To jedna z naszych tradycji – mówi tata. – Ozdobę córki robią przez cały miesiąc, cieszą się, gdy widzą, jak łańcuch rośnie. A to taka prosta sprawa, paseczki papieru łączone ze sobą zszywaczem – dodaje. – Przed świętami Bożego Narodzenia ozdabiamy nie tylko choinkę, ale i cały dom. W każdym rogu jest stroik, lampka, światełko. No, chyba z wyjątkiem łazienki i garderoby – żartuje Joasia. – To, że nie widzę, nie sprawia, że czegoś mi w tym okresie brakuje. Czuję zapach suszu, cynamonu, jodły, słyszę pieśni bożonarodzeniowe i mogę w pełni przeżywać te wyjątkowe chwile – mówi Daniel.

Okres przedświąteczny to też czas na lektury: o św. Mikołaju, biskupie i narodzinach Pana Jezusa w Betlejem. Jest też dzień przeznaczony na wizytę w Muzeum Szopek Krakowskich albo spacer po świątecznym kiermaszu. Wieczorami zamiast kołysanek rodzice śpiewają dzieciom... kolędy. Wspólne, rodzinne kolędowanie zapisują też co roku w świątecznym kalendarzu. – Staramy się zapraszać naszych bliskich na wieczór kolęd. Nie ma wtedy nic do jedzenia, jest tylko dużo herbaty i instrumenty. Przychodzi 15, 16 osób i śpiewamy – zaznacza Daniel. Asia dodaje, że wśród gości są jej siostrzenice grające na skrzypcach czy kalimbie.

Daniel wspomina święta w rodzinnym domu: – Moja babcia miała dziesięcioro dzieci, tak że mam wielu wujków, kuzynów. My z siostrą jako jedyni byliśmy niewidomi, więc to nie było tak, że pod nas się coś organizowało, zmieniało. Mieliśmy nawet swoje obowiązki, na przykład prowadziliśmy chór kolęd, bo jako jedyni w rodzinie jesteśmy uzdolnieni muzycznie i mamy dobry słuch. Była taka tradycja, że prezenty dostawaliśmy za zaśpiewanie Dzisiaj w Betlejem czy Bóg się rodzi. Pomagaliśmy w tym naszym kuzynom.

Słowo „dziękuję”

Reklama

– Tym, co jest dla nas najważniejsze w tym czasie, to okazanie wdzięczności Panu Bogu za to, że mamy rodzinę, kochamy się, jesteśmy zdrowi. Podziękowanie, że znowu, kolejny rok możemy się sobą cieszyć – przyznaje Joanna. – W same święta też sobie okazujemy wdzięczność, więcej się przytulamy, nie spieszymy się, dłużej spędzamy czas w łóżku i chodzimy do południa w piżamach! – mówi młoda mama. Tata dodaje, że wyzwanie przychodzi w wigilijny wieczór, gdy trzeba się zebrać na Pasterkę. – Ze względu na wiek naszych dzieci, niestety musimy się wymieniać. Idzie ta osoba, która akurat może. Zobaczymy, jak to będzie w tym roku... – zastanawia się tata.

Gdy pytam, jak w okresie świątecznym zapraszać Pana Jezusa do domu, Daniel odpowiada z uśmiechem: – My nie musimy Go zapraszać, bo nigdy Go nie wyprosiliśmy! Joanna dodaje, że jako członkowie wspólnoty rodzin przy sercańskim Domus Mater, uczą się, by Pan Jezus był przywoływany do ich serc każdego dnia, w prostych czynnościach. – Wciąż słyszę, że w tym powołaniu, które wybrałam, powołaniu żony i matki, mam Pana Jezusa zapraszać do mojej codzienności. Święta są wyjątkowe, ale chodzi o to, żeby wszystko, co robię, było modlitwą i wołaniem Pana Boga. By każda tradycja, nasze dekorowanie domu, było wzywaniem Go. Także sakramenty, czyli przygotowanie serca, niezostawianie spowiedzi na ostatnią chwilę... – mówi mama.

A skąd wiemy, że właśnie w naszym domu narodził się Bóg? Rodzice odpowiadają: – „Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego”. Miłość, która jest czasem wytarciem nosa, innym razem ubraniem butów albo daniem całusa. W tych momentach rodzi się Bóg.

2022-12-19 16:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10-lecie Bosko Cup

Niedziela bielsko-żywiecka 6/2019, str. V

[ TEMATY ]

rodzina

Piotr Górecki ox.pl

Podczas gali z okazji jubileuszu 10-lecia Bosko Cup

Podczas gali z okazji jubileuszu 10-lecia Bosko Cup

Rodzina Bosko Cup świętowała uroczyście swoje 10. urodziny. Najpierw rozegrali mecze w ramach 11. halowych finałów, by finalnie podziękować Bogu na Mszy św. w Brennej za 10-lecie rozgrywek

Pomysł zorganizowania Turnieju Piłki Nożnej Ministrantów Bosko Cup Diecezji Bielsko-Żywieckiej narodził się w 2009 r. w głowie ówczesnego wikariusza w Brennej-Centrum ks. Marcina Pompra (obecnie wikary w Kętach na Osiedlu), który organizował w parafii „Tydzień z Panem Bogiem”. A że od małego pasjonował się piłką nożną, zorganizował w środę 28 stycznia 2009 r. na hali sportowej w Szkole Podstawowej na Bukowej w Brennej pierwszy mecz tego turnieju. Na zaproszenie odpowiedziała tylko parafia św. Jana Sarkandra w Górkach Wielkich, która zagrała z drużyną parafii św. Jana Chrzciciela w Brennej-Centrum. Mecz zakończył się wynikiem 5: 2 dla Brennej. Mimo iż początki były skromne, to obecnie turniej jest przedsięwzięciem na skalę diecezjalną, który rokrocznie gromadzi chłopców z różnych parafii diecezji. Rozgrywają co roku letnie i halowe finały. Powołano również Reprezentację Bosko Cup. – Zależy nam, aby poprzez zabawę sport i zdrową rywalizację kształtować dobrych obywateli i chrześcijan. Każdemu sezonowi przyświecają słowa naszego patrona św. Jana Bosko. W sezonie 2018/2019 jest nimi motto: „Moim celem jest kształtowanie uczciwych obywateli i zaangażowanych chrześcijan” – wyjaśnia ks. Marcin Pomper.
CZYTAJ DALEJ

Groby Pańskie 2025 - Galeria [Aktualizacja: 11:36]

2025-04-19 11:36

Magdalena Lewandowska

Grób Panski - katedra wrocławska

Grób Panski - katedra wrocławska

Piękną tradycją stało się budowanie w kościołach Grobu Pańskiego. Zapraszamy do przesyłania nam zdjęć z waszych kościołów i kaplic, a to pozwoli nam stworzyć piękną galerię. Czekamy na wasze zdjęcia, które możecie wysyłać na adres wroclaw@niedziela.pl

Prosimy, aby zdjęcia przesyłać do Niedzieli Zmartwychwstania.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję