Reklama

"Niedziela" z dobrą energią

Patronem cyklu jest

Kiedy tańszy prąd?

Analitycy rynku energetycznego nie mają złudzeń – nadchodząca zima będzie wyzwaniem dla wszystkich państw europejskich. Jak na tym tle wypada Polska?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To nadzwyczajna sytuacja. W jednym czasie skumulowało się tak wiele poważnych czynników, które zdestabilizowały światowy rynek energii. Złożyły się na nie wojna na Ukrainie, rosnące koszty surowców związane z agresywną polityką surowcową Rosji, działania państw europejskich nadmiernie uzależnionych od rosyjskiego gazu i ropy oraz unijna polityka klimatyczno-energetyczna, której pewne mechanizmy nie sprawdzają się w praktyce. Efekt jest taki, że ceny energii rosną na całym świecie. Nie jesteśmy jednak bezbronni wobec kryzysu energetycznego – potrzebne są solidarność i odpowiedzialność wszystkich zainteresowanych stron, począwszy od instytucji unijnych, przez rządy państw członkowskich i koncerny energetyczne, aż po odbiorców indywidualnych.

Uzdrowić giełdę

Nie koncerny energetyczne ani nawet polityka poszczególnych państw Unii Europejskiej, ale mechanizmy rynkowe kształtują finalną cenę energii. Jej ustalenie odbywa się na Towarowej Giełdzie Energii. W dużej mierze za tak gwałtowne podwyżki odpowiada unijna polityka klimatyczna, a dokładniej Europejski System Handlu Emisjami (EU ETS), który zobowiązuje dostawców energii do zakupu uprawnień do emisji CO2. Założenia leżące u podstaw tego systemu są szczytne – środki pozyskane dzięki niemu wspierają transformację energetyczną i rozbudowę odnawialnych źródeł energii (OZE). Luki w EU ETS wykorzystało wiele spekulacyjnych instytucji finansowych, niezwiązanych z sektorem energetyki, które wykupują uprawnienia do emisji CO2, a następnie odsprzedają je elektrowniom po mocno zawyżonych cenach, sztucznie podbijając ich wartość. Eksperci oraz przedstawiciele branży energetycznej od dawna zwracają uwagę na pilną konieczność reformy tego skostniałego systemu, który w obecnej formie sprzyja nadużyciom i niekorzystnie wpływa na ceny energii. Polski rząd podjął pod koniec września decyzję o zniesieniu obligo giełdowego. To kolejne rozwiązanie, które wspiera walkę z kryzysem energetycznym. Wprowadzona w życie rządowa propozycja docelowo w praktyce poprawi płynność na rynku. Finalnie przełoży się to na niższe ceny energii i bardziej konkurencyjne oferty dla odbiorców. Rząd „zamroził” też ceny energii dla odbiorców wrażliwych. Paweł Majewski, prezes Enei, potwierdza, że to właściwy kierunek działań: – Kryzys energetyczny i szalejące ceny energii na rynkach w całej Europie, w tym Polsce, są skutkami wojny energetycznej wypowiedzianej Europie przez Rosję. Mechanizm rynkowy narzucał nam poziom cen energii sprzedawanej i kupowanej na giełdzie, przy czym należy zaznaczyć, że spółki sprzedające energię odbiorcom stosują najniższe możliwe marże. Propozycja premiera Jacka Sasina dotycząca mechanizmów walki ze skutkami wojny energetycznej, w tym wprowadzenia maksymalnej ceny energii elektrycznej dla odbiorców wrażliwych i samorządów, to narzędzie adekwatne do skali kryzysu, które będzie obligować spółki energetyczne do zaoferowania tym podmiotom kilkukrotnie niższych cen niż te obserwowane obecnie na rynku. To bardzo dobre rozwiązanie dla polskiego społeczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak oszczędzać?

Jako indywidualni odbiorcy prądu nie mamy wpływu na Towarową Giełdę Energii ani na EU ETS, ale możemy wpłynąć na wysokość swoich rachunków. Wystarczy trochę systematyczności, zmiana nawyków i mądrzejsze korzystanie z urządzeń elektrycznych, co w perspektywie czasu na pewno nam się opłaci. Nie musimy wprowadzać drakońskich ograniczeń, aby płacić niższe rachunki za energię – uzyskamy duże oszczędności, wymieniając żarówki na energooszczędne i LED, gasząc zbędne światła i odłączając z gniazdek urządzenia, z których w danym czasie nie korzystamy. Pamiętajmy, że telewizor w stanie czuwania, uśpiony laptop czy ładowarka do smartfona podłączona do gniazdka nadal zużywają prąd, za który przecież płacimy. Wielu z nas do tej pory, aby zrobić jedną herbatę, włączało pełen czajnik wody; jest to nieuzasadnione marnotrawstwo energii – gotujmy tyle wody, ile w danej chwili nam potrzeba. Osiągniemy zauważalne oszczędności, włączając pełną pralkę czy zmywarkę. Innym sposobem na racjonalne korzystanie z energii elektrycznej jest wymiana urządzeń na energooszczędne i inwestycja we własne źródła energii. Możemy również dostosować taryfę do własnych potrzeb, co wpłynie na obniżenie rachunków za prąd. Działania te nie tylko sprawią, że będziemy płacić mniej za prąd, ale zmniejszą także nasz ślad węglowy, wpływając pozytywnie na środowisko.

Reklama

Płacą wszyscy

Z drożejącą energią borykają się wszystkie państwa Unii Europejskiej. Na ich tle ceny w Polsce nie są najwyższe. W lipcu tego roku za energię płacono więcej na giełdach m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech i Francji. Wyższe ceny na giełdzie wprost przekładają się na wyższe rachunki dla klientów indywidualnych w tych państwach. Analizy cen hurtowych i kontraktów na lata 2022 i 2023 wskazują na utrzymującą się tendencję wzrostową. Rząd i spółki energetyczne, świadome światowych trendów, dokładają wszelkich starań, aby podwyżki nie były dotkliwe dla portfeli Polaków.

Spojrzenie w przyszłość

Postępujący kryzys zmobilizował rodzime spółki energetyczne do zapewnienia Polakom ciągłości dostaw energii w akceptowalnej cenie. Gromadzone są zapasy surowca, modernizowane są sieci dystrybucyjne i podejmowane są kolejne inwestycje w rozwój OZE, które – jak już wiemy – są znakomitą alternatywą dla energii pozyskiwanej z węgla i gazu, zresztą prąd wytwarzany z tego ostatniego surowca jest najdroższy. Do tej pory udział węgla w rodzimym miksie energetycznym wynosił ponad 70%, być może zaistniały kryzys zdopinguje nas, by zmienić te proporcje na korzyść zielonej energii, rozwoju energetyki jądrowej, co w dłuższej perspektywie doprowadzi do uzyskania niezależności energetycznej, choć należy podkreślić, że wiele w tym zakresie zostało zrealizowane. W tym zakresie rząd oferuje szeroką pomoc, choćby zwiększając wsparcie finansowe na rzecz samowystarczalności energetycznej gospodarstw domowych i wprowadzając mechanizmy ochronne dla odbiorców indywidualnych. Szczególnie wiele robi się w celu zapobieżenia wykluczeniu energetycznemu mniej sytuowanych obywateli. Owszem, działania te będą kosztowne, ale ich podjęcie w obliczu pogłębiającego się globalnego kryzysu energetycznego jest konieczne. Działania podejmowane ostatnio przez rząd i spółki energetyczne są przejawem troski o bezpieczeństwo oraz konkurencyjność naszej gospodarki.

Cykl „Niedziela z dobrą energią” powstał we współpracy z Enea

Red.

2022-10-04 12:22

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drogocenny prąd nasz powszedni

[ TEMATY ]

Prąd

Enea

materiał prasowy Enea S.A.

W związku ze wzrostami na unijnym rynku uprawnień do emisji CO2 zatwierdzono nowe taryfy energii elektrycznej dla klientów indywidualnych. O podwyżkach cen energii, które spędzają nam sen z powiek – mówi Paweł Szczeszek, prezes Grupy Enea, jednej z największych firm energetycznych w Polsce.

Alicja Przepiórkiewicz: Panie Prezesie, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził nowe taryfy sprzedaży oraz dystrybucji energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Obowiązują one od 1 stycznia 2022 r. Rachunki odbiorców indywidualnych mają wzrosnąć średnio o ok. 24%.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję