Reklama

Niedziela Częstochowska

Lisinieckie sanktuarium

Każda parafia powstaje po to, żeby przybliżyć ludziom Pana Jezusa, żeby mieli do Niego bliższy dostęp – mówi Niedzieli ks. Janusz Wojtyla, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie.

Niedziela częstochowska 40/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Parafia jest domem dla dzieci i młodzieży – mówi ks. Janusz Wojtyla

Parafia jest domem dla dzieci i młodzieży – mówi ks. Janusz Wojtyla

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Janusz pełni w niej funkcję proboszcza od 2012 r. – Przed dziesięciu laty w życie parafii wprowadzał mnie mój poprzednik ks. prał. Eugeniusz Wieczorek, z którym do dzisiaj mieszkam pod jednym dachem i z którym współpracuję – podkreśla ks. Wojtyla.

– Zawsze powtarzam, że jest to jedna z najpiękniejszych parafii, jeśli chodzi o ukształtowanie terenu. Mamy piękny plac modlitewny, na którym są kaplice związane z boleściami Matki Bożej. To jest parafia miejska, w której nie ma bloków. To jest taki zasadniczy jej rys, że mieszkańcy mają łatwiejszy kontakt ze sobą. Mówimy, że parafia jest wspólnotą wspólnot. Ten wymiar jest obecny również u nas – opowiada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żywotność parafii

W parafii działa wiele wspólnot: Żywy Różaniec, Franciszkański Zakon Świeckich, Droga Neokatechumenalna, Anielska Misja Wspierania Kapłanów, chór „Cantate Deo”, schola młodzieżowa, która obejmuje również dorosłych, schola dziecięca „Skarby Maryi”, krąg biblijny, Domowy Kościół, Liturgiczna Służba Ołtarza. – Przez małe wspólnoty najbardziej objawia się zaangażowanie w życie parafii. Te wspólnoty świadczą o pewnej żywotności parafii, podejmowane są różne inicjatywy, takie jak festyny czy koncerty. To wszystko było i nadal jest oddziaływaniem na całą parafię – mówi ksiądz proboszcz.

Jedną z ciekawszych wspólnot jest Anielska Misja Wspierania Kapłanów. – Została ona zainicjowana przez Zgromadzenie Sióstr od Aniołów, które zaproponowały nieustanną modlitwę za kapłanów w każdy czwartek. Parafianie włączyli się również w tę wspólnotę. Jej członkowie modlą się za kapłanów pracujących w parafii, ale również za księdza arcybiskupa, pasterzy Kościoła częstochowskiego, za kapłanów cierpiących, starszych, przeżywających kryzysy. Wierni modlą się o świętość księży i o nowe powołania kapłańskie – przyznaje duchowny.

Również Franciszkański Zakon Świeckich odgrywa dużą rolę w parafii. – Ta wspólnota już od 10 lat prowadzi zbiórkę makulatury na misje. Dzięki temu udało się wybudować 7 studni głębinowych w Afryce. Obecnie, ze względu na wydarzenia w świecie, zbiórka została wstrzymana – zauważa ks. Janusz.

Reklama

Rys eucharystyczny

– Oczywiście centrum stanowi Eucharystia. Każda parafia powstaje po to, żeby przybliżyć ludziom Pana Jezusa, żeby mieli do Niego bliższy dostęp. Mamy kaplicę wieczystej adoracji. Zawsze są tam osoby, które się modlą, trwają na adoracji przed Panem Jezusem. Jest również specjalne nabożeństwo w pierwsze piątki miesiąca dla młodych. To adoracja godzinna przeznaczona w szczególności dla nich. Na tę modlitwę zaproszona jest młodzież przygotowująca się do sakramentu bierzmowania – kontynuuje ksiądz proboszcz.

W naszej rozmowie nawiązujemy do wezwania parafii – Świętych Apostołów Piotra i Pawła. – Można powiedzieć, że przez to wezwanie parafia jest papieska. Warto wspomnieć, że św. Jan Paweł II poświęcił kamień węgielny dla naszej świątyni. Tytuł naszej parafii zobowiązuje do wierności Kościołowi, Ojcu Świętemu. Mamy jeszcze jedną Patronkę, Matkę Bożą Bolesną – wyjaśnia ks. Janusz.

Razem z Matką Bożą Bolesną

– Nasza świątynia to również sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Lisińcu. Mamy dróżki Matki Bożej Bolesnej, gdzie odmawiana jest Koronka ku czci Matki Bożej Bolesnej, nazywana również Różańcem Siedmiu Boleści Matki Bożej. Ogromną pomocą jest dla nas modlitewnik pt. Obok Krzyża Jezusowego stała Matka Jego opracowany przez abp. Stanisława Nowaka, a wydany w serii Biblioteka Niedzieli – przypomina duchowny. – Ten rys maryjny jest związany z naszą parafią od samego początku przez obraz, który przyniósł pierwszy proboszcz ks. Franciszek Gryglewicz. To obraz przedstawiający Matkę Bożą, która na kolanach trzyma i kontempluje koronę cierniową. Jest to bardzo wzruszający i wyjątkowy wizerunek. Znajduje się on w centralnym miejscu w naszym kościele, otoczony malowidłami związanymi z boleściami Matki Bożej – mówi nam ks. Wojtyla.

Reklama

Zmarły abp Stanisław Nowak ciągle akcentował w swoim życiu i nauczaniu obecność Matki Bożej Bolesnej. – Kiedy przybywał do nas na dzień chorych, wówczas odprawiał nabożeństwo do Siedmiu Boleści Matki Bożej przy kaplicach, które są dziełem ks. prał. Eugeniusza Wieczorka. Obecnie w każdą środę modlimy się przez wstawiennictwo Matki Bożej Bolesnej – Matki Bożej Lisinieckiej, ale również każdego 15. dnia miesiąca, jakby na przedłużeniu wspomnienia Matki Bożej Bolesnej, które przypada 15 września, odprawiamy dróżki Matki Bożej Bolesnej na zewnątrz kościoła. Czy jest lato, czy zima, czy deszcz, czy śnieg, to trwamy na naszych dróżkach i odprawiamy Koronkę do Matki Bożej Bolesnej – opowiada ksiądz proboszcz.

Istnieje też jakaś duchowa więź parafii z Manoppello, z sanktuarium Świętego Oblicza. – Myślę, że można tak powiedzieć, dlatego że w naszej parafii posługują siostry Służebnice Najświętszej Krwi. To samo zgromadzenie jest w Manopello – zaznacza ks. Janusz.

Młodzi

Jak dotrzeć dzisiaj do młodzieży? – pytamy księdza proboszcza. – Wszystko rozpoczyna się przez katechizację. Ważną rolę w dotarciu do młodego człowieka odgrywają także grupy i wspólnoty parafialne. To są konkretne propozycje dla młodzieży. Każda z tych grup ma przecież spotkania formacyjne. Ciągle myślimy, w jaki sposób dotrzeć do młodego człowieka, żeby z nim się spotkać, trochę dłużej pobyć. Dokonuje się to również przez organizację wakacyjnych wyjazdów z młodzieżą. Możemy przecież rozmawiać z młodymi ludźmi o Panu Bogu nie tylko w kościele. Jedną z ważnych propozycji są katechezy dla dorosłych i młodzieży organizowane przez Drogę Neokatechumenalną. To jest propozycja wejścia na drogę autentycznego życia chrześcijańskiego, by żyć słowem Bożym, wiarą. To słowo Boże jest obficie siane w parafii. Również w tygodniu są głoszone homilie. Funkcjonuje krąg biblijny. Jest także Niedziela z przesłaniem słowa Bożego – odpowiada ks. Janusz. Zapytany o to, czego najbardziej pragnie, podkreśla: – Mojego własnego nawrócenia.

Z historii

Parafia powstała 1 sierpnia 1944 r. Biskup Teodor Kubina powołał najpierw ekspozyturę, a od 1947 r. parafię. Pierwszym proboszczem był ks. Franciszek Gryglewicz. Wierni początkowo modlili się w kościółku, który już dzisiaj nie istnieje. Następnie ks. Stanisław Kądziołka podjął decyzję o budowie nowego kościoła. W latach 80. ubiegłego wieku powstała piękna świątynia, która została upiększona przez ks. prał. Eugeniusza Wieczorka łącznie z całym terenem.

Parafia znajduje się przy ul. Wręczyckiej 128/134 w Częstochowie.

2022-09-27 13:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co i kto buduje tożsamość

Niedziela kielecka 30/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

T.D

Na nich zawsze mogę liczyć – mówi ksiądz proboszcz

Na nich zawsze mogę liczyć – mówi ksiądz proboszcz

Uroczo położona parafia w Starochęcinach ma swoją piękną kartę historii, z barokowym kościołem o ciekawej bryle i wystroju, ale ma przede wszystkim kapitał w ludziach zintegrowanych wokół parafialnych spraw.

Takich, którzy kochają historię i takich, którzy pracują dla współczesności. Ks. proboszcz Jerzy Garecki, wprowadzając w aktualności życia parafialnego, w plany i zamierzenia, wymienia nazwiska swoich parafian, wskazuje inicjatorów.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Papież przypomina heroizm Piusa VII, więźnia Napoleona

2024-04-20 15:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Franciszek przypomniał dziś heroiczną postawę Piusa VII. Za jego pontyfikatu doszło do konfliktu Kościoła z Napoleonem. Papież został nawet uwięziony przez cesarza. Kiedy proponowano mu wolność w zamian za kompromisy, Pius VII stanowczo je odrzucił. Zawsze był oddany Bogu i Kościołowi, nawet za cenę wielkich poświęceń - podkreślił Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał tę postać na audiencji dla pielgrzymów z różnych diecezji, z którymi był związany papież Chiaramonti. Podkreślił, że był to człowiek bardzo inteligentny i pobożny. Zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa potrafił też być nieskazitelny jak gołąb i przebiegły jak wąż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję