Pierwsze to zachęta do dokładniejszej eksploracji środkowej części Sudetów i pogranicza polsko-czeskiego. Drugie – to rowerowa przejażdżka u stóp Pienin.
Nie tylko skały zachwycają
– Po ubiegłorocznej wyprawie jestem zauroczony Górami Stołowymi. Te niewysokie góry nadają się znakomicie do spacerowania, nawet z małymi dziećmi, bądź uprawiania nordic walkingu. Szlaki są dobrze oznakowane, a widoki niesamowite. To wspaniała propozycja dla tych, którzy lubią zdobywanie niewysokich szczytów i chcą cieszyć się kontaktem z naturą – opowiada ks. Stępniewski.