Reklama

Niedziela Łódzka

Tu przychodzę się modlić

W każdy majowy wieczór w Bechcicach Parceli rozbrzmiewają modlitwy i pieśni ku czci Matki Bożej.

Niedziela łódzka 21/2022, str. V

[ TEMATY ]

nabożeństwa majowe

Nabożeństwa fatimskie

Marek Kamiński

Przy tej kapliczce modlą się kolejne pokolenia

Przy tej kapliczce modlą się kolejne pokolenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku. Na łąkach kwitną kwiaty, drzewa się zazieleniają, wszędzie słychać śpiew ptaków. Ten radosny czas, kiedy przyroda budzi się do życia, poświęcony jest Matce Bożej. W Polsce jest tradycja gromadzenia się na nabożeństwach majowych przy krzyżach przydrożnych i kapliczkach. Zwyczaj ten pielęgnują mieszkańcy Bechcic Parcela, miejscowości położonej między Konstantynowem Łódzkim a Lutomierskiem.

– Zaraz po drugiej wojnie światowej, już jako mała dziewczynka, przychodziłam modlić się przy tym krzyżu. Nikt nie pamięta dokładnie, kto i kiedy ustawił go w tym miejscu. Trzy lata temu wspólnie zakupiłyśmy figurkę Matki Bożej i umieściłyśmy ją przy krzyżu. Chociaż dziś jestem mamą piątki dzieci, mam jedenaścioro wnucząt i dziewięcioro prawnucząt, to nadal przychodzę tutaj się modlić – mówi Jadwiga Kukulak. Wszyscy bardzo dbają o to miejsce i jego wystrój przez cały rok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Co pewien czas zawieszamy nowe wstążki, kupujemy świeże kwiaty, bo to jest nasz krzyż, który nas prowadzi – powiedziała Wanda Bujnowicz. Kilkanaście pań, które zgromadziły się w pogodny, majowy wieczór modliło się w intencji rodzin, o pokój w naszej ojczyźnie, na Ukrainie i na świecie. – Wielką radością jest nasza wspólna i codzienna majowa modlitwa. Czasem przychodzę tutaj z córką. Jesteśmy zachwyceni, że możemy zgromadzić się we wspólnocie i się modlić. Jest to najpiękniejsza tradycja ku czci i chwale Matki Bożej – podkreśliła Ewa Hanczak. Dla Jadwigi Sobieraj jest to bardzo ważne miejsce: – Przychodzę tutaj i do Maryi zwracam się w osobistych czy też rodzinnych potrzebach. Jesteśmy duchową wspólnotą osób oddanych Maryi, którzy codziennie modlą się o nawrócenie ludzi. Wszyscy się przyjaźnimy i zapraszamy na różne uroczystości.

Janina Krzyżańska uważa, że opieka najukochańszej Matki i Pana Jezusa chroni naszą wioskę od wszelkiego zła, od nieszczęść, od kataklizmów. Zdrowie też jest nienajgorsze i myślę, że to jest zasługa naszej Matki, którą tu mamy i wielbimy.

Reklama

Litania Loretańska, pieśni Królowej anielskiej śpiewajmy, Z dawna Polski Tyś Królową, Chwalcie łąki umajone rozbrzmiewają w Bechcicach Parceli w każdy majowy wieczór. To jest przykład, że tradycja majowych spotkań i kult Maryi jest pielęgnowany.

– Tutaj panuje wielka radość z tych naszych spotkań. Tu znajdujemy wyciszenie. Jak się kończy miesiąc maj, to nam czegoś brakuje – dodaje Wiesława Dądziak.

W ostatnią niedzielę, czyli 29 maja, zostanie przy kapliczce odprawiona Msza św., której przewodniczyć będzie ks. Paweł Świrad, proboszcz parafii Matki Bożej Szkaplerznej i św. Walentego Kapłana, Męczennika w Lutomiersku. Zaproszeni są wszyscy mieszkańcy Bechcic Parcela.

2022-05-17 08:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czuwania fatimskie w Grodowcu

Ks. Radosław Horbatowski, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei w Grodowcu, wraz z duszpasterzami, zaprasza wszystkich czcicieli Matki Bożej na kolejny cykl nocnych czuwań fatimskich, które wiążą się z modlitwą wynagradzającą za grzechy świata.

Nabożeństwa odbywają się od maja do października, każdego 13. dnia miesiąca. W tych miesiącach według podań Matka Boża ukazywała się dzieciom w Fatimie, przekazując przesłanie całemu światu. W Sanktuarium w Grodowcu czuwania fatimskie przebiegają według następującego planu:

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję