Reklama

Emaus pod Kielcami

Procesja Emaus, złożona wyłącznie z mężczyzn, od kilkunastolatków po 80-latków, wyruszająca o świcie w Poniedziałek Wielkanocny – to już absolutny unikat. We wsi Suków pod Kielcami – trwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dlaczego właśnie tu i dlaczego zwyczaj, przekazywany męskim potomkom z pokolenia na pokolenie, przetrwał, do końca nie wiadomo. Milczą na ten temat parafialne kroniki. – Są rodziny, dla których to święty obowiązek, mam na myśli Baranów, Olejarczyków, Stelmachów, Więckowskich – wylicza ks. Marek Szymkiewicz, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i św. Augustyna w Sukowie. – Choćby w rodzinie Baranów chodzili już w Emaus dziad, ojciec, teraz syn – zauważa proboszcz i wymienia: Kazimierza, Marka, Franka, tak bardzo zaangażowanych w wydarzenie. Trasa nie jest długa, do 10 km; przemierzając ją, ze śpiewem i modlitwą, mężczyźni obchodzą całą wioskę, drogą wytyczoną przez szlak przydrożnych krzyży i kapliczek. Niby nie tak długo, ale pogoda nie rozpieszcza – nie zawsze jest przecież słoneczna Wielkanoc, czasami trzeba wyruszyć o świcie, gdy jest jeszcze ciemno, w śnieżycy lub w deszczu.

Droga za Jezusem

Dlaczego Emaus? Bo to podążanie za Jezusem Zmartwychwstałym, jak ponad 2 tys. lat temu uczniowie, którzy szli z Nim drogą do Emaus... I tak jak wtedy chodzi o to, aby Go poznać, przyjąć, pokochać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sukowskie Emaus liczy sobie 74 lata. Jak co roku grupa kilkudziesięciu mężczyzn wyruszy spod kościoła o godz. 6 rano, przy biciu dzwonów. Od lat tradycją tego dnia jest także wspólna modlitwa z bp. Marianem Florczykiem, który pochodzi z sukowskiej parafii i rokrocznie przewodniczy w tym dniu Mszy św. oraz błogosławi wędrującym.

Ksiądz biskup i ksiądz proboszcz przy kapliczce na sukowskich rogatkach wręczają mężczyznom krzyż i figurę Chrystusa Zmartwychwstałego, które przed wyruszeniem procesji, zgodnie ze zwyczajem, całują. Na drodze procesji mężczyźni zatrzymują się na modlitwę przy parafialnych kapliczkach.

– Są wśród nich tacy, którzy w procesji Emaus brali udział więcej niż czterdzieści razy, oraz tacy, którzy idą po raz pierwszy. Piękny jest wymiar wielopokoleniowy tego obyczaju – uważa ks. Szymkiewicz. – Nieraz szło nas 200 osób – dodaje Andrzej Stelmach. Zbigniew Mączka uczestniczy w tym modlitewnym przemarszu od ponad 20 lat. – Zacząłem w 2000 r. i tak chodzę, już regularnie. Panuje niepowtarzalna atmosfera, towarzyszy nam śpiew, ale najważniejsze jest to, że człowiek odczuwa, iż Chrystus zmartwychwstał – tłumaczy.

Reklama

Siła tradycji

W 2020 r. procesja Emaus nie odbyła się po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat, z powodu pandemii, gdyż obowiązywały ścisłe limity w kościołach i zakaz zgromadzeń; w 2021 r. procesja jedynie okrążała świątynię, ale mężczyźni z parafii i tak dopominali się, dopytywali – bo może jednak...? W czasach przedpandemicznych, tzn. do 2019 r., wydarzenie miało okazały charakter, do którego organizatorzy zamierzają nawiązać w bieżącym roku. Zarówno proboszcz, jak i mężczyźni parafii są spokojni o swoją tradycję. Przetrwa.

historia procesji Emaus w Sukowie sięga czasów powojennych, gdy odbywały się tutaj misje jezuickie, połączone z modlitwami przebłagalnymi za grzechy i za tragiczne wydarzenia czasów wojny. Ponieważ pierwsza tego typu procesja odbyła się w świąteczny poniedziałek 1948 r., nazwano ją Emaus – w nawiązaniu do nazwy biblijnej wsi, do której zmierzał Chrystus Zmartwychwstały.

Jak pisze „etnograf w sutannie” z przełomu XIX i XX wieku, ks. Władysław Siarkowski, procesja na wzór Emaus miała także miejsce w diecezji kieleckiej, w Radomicach. Podobny obyczaj w typie procesji Emaus odnotowano w Czostkowie (w powiecie włoszczowskim) i w Chotowie, (w gminie Krasocin).

Tak czy owak, tradycja Emaus jest w Polsce już niezwykle rzadkim obyczajem, kontynuowanym wyłącznie na krakowskim Zwierzyńcu i w Wielkopolsce, a w diecezji kieleckiej – tylko w Sukowie. Radość o poranku, radość ze zmartwychwstania Chrystusa, z głośnym „Alleluja!” – tak będzie znowu w tym roku w Sukowie.

2022-04-12 12:20

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Wenecja: Franciszek podziękował za wizytę, modlił się za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą

2024-04-28 13:15

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Na zakończenie Mszy św. sprawowanej na placu św. Marka papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i szczególnie pamiętał w modlitwie o Haiti, Ukrainie i Ziemi Świętej.

Drodzy bracia i siostry, zanim zakończmy naszą celebrację chciałbym pozdrowić was wszystkich, którzy w niej uczestniczyliście. Z całego serca dziękuję patriarsze, Francesco Moraglii, a wraz z nim jego współpracownikom i wolontariuszom. Jestem wdzięczny władzom cywilnym i siłom porządkowym, które ułatwiły przebieg tej wizyty. Dziękuję wszystkim.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję