Pierwszym miastem w Polsce, w którym nasiliła się aktywność środowisk homoseksualnych, była Warszawa. To tu prezydent Rafał Trzaskowski podpisał w 2019 r. Deklarację LGBT+. – Podpisanie deklaracji to dopiero początek drogi. Obecnie rozpoczynamy proces operacjonalizacji zapisów tego dokumentu, w który zaangażowani będą przedstawiciele organizacji pozarządowych – precyzował Trzaskowski w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich. Skrajnie lewicowe środowiska miały edukować dzieci w szkołach, jednak wielkie poruszenie środowisk prorodzinnych i wychowawczych sprawiło, że do tej pory edukacyjne postulaty Deklaracji LGBT+ nie są szeroko wdrażane.
Gdańsk i Poznań
Przykład Warszawy jest ważny, ponieważ na stolicę patrzą władze innych polskich miast i coraz częściej inspirują się ideologiczną polityką prowadzoną przez jej władze. W Gdańsku także są podejmowane próby wprowadzania do szkół seksualnej demoralizacji dzieci i młodzieży. Władze miasta spotkały się tam jednak z silnym oporem rodziców ze Stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk. Niebezpieczna jest również sytuacja w Poznaniu, gdzie w ubiegłym roku próbowano wprowadzić do szkół zajęcia z tzw. edukacji antydyskryminacyjnej – na szczęście zarządzenie w tej sprawie unieważnił Wojewoda Wielkopolski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Obecnie władze Gdańska organizują szkolenia dla gdańskich nauczycieli, pedagogów, psychologów i dyrektorów szkół, w trakcie których aktywiści LGBT ze Stowarzyszenia na rzecz Osób LGBT „Tolerado” mówią m.in. na tematy: transpłciowości, hormonalnej terapii zastępczej czy operacyjnej korekty narządów płciowych. W umowie na prowadzenie zajęć jest też mowa o wsparciu nieheteronormatywnych uczniów.
Przykładów z ostatnich lat na to, że lewicowe organizacje wchodzą do szkół, jest coraz więcej. Pod koniec 2021 r. Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris interweniował w poznańskiej szkole baletowej, gdzie bez wiedzy i zgody rodziców pokazywano młodym uczennicom film o zaręczynach dwóch lesbijek, promujący i wspierający postulaty ruchu LGBT.
Cele seksedukacji
W przypadku Warszawy za realizację Deklaracji LGBT+ odpowiedzialne jest Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, które wcale nie kryje się z celami własnej działalności. Na swojej stronie internetowej wskazuje, że potrzebna jest m.in. progresywna seksedukacja w szkołach według standardów WHO, która obejmuje „wiedzę o orientacjach seksualnych, tożsamościach płciowych, ekspresji płciowej oraz cechach płciowych”.
Jednym z celów seksedukacji deprawującej dzieci i młodzież w szkołach ma być wychowanie nowego pokolenia, które będzie akceptować, a nawet afirmować nienormatywne zachowania seksualne. „Coraz więcej państw w Europie i na świecie decyduje się na wprowadzenie «równości małżeńskiej» i przyznanie parom jednopłciowym prawa do adopcji dzieci. Pewnego dnia stanie się tak również w Polsce – ale przecież samo się nie zrobi, potrzeba budowania poparcia społecznego i woli politycznej” – czytamy na stronie stowarzyszenia odpowiedzialnego za wdrażanie i przestrzeganie warszawskiej Deklaracji LGBT+.
Bezpieczniejsza szkoła
Teraz dzięki nowej ustawie przygotowanej przez MEN rodzice i kuratoria oświaty otrzymają nowe narzędzia nadzoru nad tym, czego uczą się ich dzieci w szkołach.
– Intencją przygotowanych zmian w ustawie ma być zwiększenie prawa rodziców do zapoznania się z treściami wprowadzanych do szkół programów dodatkowych, które czasem tylnymi drzwiami propagują dewiacje seksualne. Zatwierdzanie przez kuratorium oświaty programów do realizacji na terenie szkoły, które dotychczas były wprowadzane przez zewnętrzne organizacje pozarządowe, powinno ukrócić samowolę tych samorządów. Projekt zakłada wpływ nadzoru pedagogicznego na ocenę pracy szkoły i możliwość realnej interwencji kuratora w sytuacjach budzących jego zastrzeżenia, łącznie z możliwością odwołania dyrektora szkoły – podkreślił Adam Chmielewski ze Stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk. – Dziś nie wiemy, czy zastrzeżenia prawników Ordo Iuris dotyczące nadmiernej centralizacji oświaty okażą się słuszne, ale projekt zmiany ustawy oświatowej daje rodzicom nadzieję na ograniczenie treści demoralizujących w szkołach i bardziej przejrzyste reguły funkcjonowania szkoły – dodał.