Reklama

Wiara

Sługa Jezusa

Od blisko 100 lat św. Józef jest mieszkańcem Domu Zakonnego pw. Bożej Opatrzności Zgromadzenia Sług Jezusa w Kiełczewicach Maryjskich k. Lublina.

Niedziela Ogólnopolska 29/2021, str. 40-41

[ TEMATY ]

św. Józef

Święta Rodzina

Archiwum autora

Święta Rodzina z domu zakonnego w Kiełczewicach Maryjskich

Święta Rodzina z domu zakonnego w Kiełczewicach Maryjskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry poszły drogą wskazaną przez swoich założycieli – bł. Honorata Koźmińskiego oraz Eleonorę Motylowską – i w tym pięknym, położonym nad rzeką Bystrzycą miejscu powołały do życia w 1919 r. dom dla sierot, a w 1921 r. – szkołę powszechną. Otoczyły troską sieroty wojenne, których rodzice zginęli w czasie I wojny światowej. Sierociniec prowadzony przez sługi Jezusa w okresie międzywojennym był oficjalnie dedykowany św. Józefowi.

Po II wojnie światowej siostry nadal administrowały tu domem dziecka. W 1961 r. został on przekształcony w Zakład dla Dzieci Upośledzonych Umysłowo pod administracją Caritas, a następnie stał się Domem Pomocy Społecznej. W 1990 r. został on przejęty przez sługi Jezusa. Obecnie w domu tym przebywa ponad 60 kobiet – młodszych i starszych z niepełnosprawnością intelektualną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zgromadzenie Sług Jezusa kieruje się w swoim powołaniu duchowością franciszkańską, ta natomiast, wyróżniająca się pokorą, od początku inspiruje się duchowością najpokorniejszego ze wszystkich świętych – św. Józefa. „Życie ukryte – podkreślają sługi Jezusa – pomaga nam dążyć do świętości i uczy nas pokory. Ułatwia nam apostołowanie, ponieważ możemy docierać do osób i środowisk dalekich, a nawet niechętnych i wrogich Bogu i Kościołowi”.

*

Święty Józef stał się domownikiem klasztoru Zgromadzenia Sług Jezusa w Kiełczewicach Maryjskich w obrazie przedstawiającym Świętą Rodzinę. Przed II wojną światową oraz w pierwszych latach po jej zakończeniu obraz znajdował się w kaplicy domu zakonnego. Być może trafił on do kiełczewickiego domu od zaprzyjaźnionych z nim kapłanów lubelskich, np. ks. Zenona Kwieka, ale nie ma na to dowodu...

Po remoncie kaplicy w latach 90. XX wieku obraz Świętej Rodziny „wywędrował” z tego miejsca i zagościł najpierw w sali DPS, a później na korytarzu domu zakonnego, gdzie znajduje się do dziś. Odtąd św. Józef zaprasza wszystkich wchodzących do klasztoru, by skierowali swoje kroki do „serca” domu, którym jest kaplica. Od początku istnienia była ona objęta patronatem Świętej Rodziny. Święty Józef – sługa Jezusa czuwa nad Bożym pokojem i bezpieczeństwem wspólnoty sług Jezusa.

Reklama

*

Obraz ma 96 cm wysokości i 86 cm szerokości. Według malarza, który go restaurował, jest to oleodruk obrazu bądź malowidła ściennego. Autorem pierwowzoru jest włoski artysta Luigi Morgari (1857 – 1935). Jego podpis widnieje w prawym dolnym rogu dzieła. Obraz ukazuje Świętą Rodzinę. Jezus, w wieku chłopięcym, ubrany jest w białą szatę (biel symbolizuje niewinność, ale też triumf – jak w Apokalipsie). Przepasana jest ona błękitnym materiałem, który z prawej strony – jakby „kierowany” powiewem wiatru – dotyka okrycia Maryi. Jego rozwarte ramiona można odczytać jako symboliczny akt zaproszenia, by przyjść do Niego i powierzyć Mu wszystkie swoje troski, sprawy, cierpienia i radości. Gest ten może rodzić również skojarzenie z rękami kapłana uniesionymi w czasie celebracji Eucharystii. Można – oczyma wiary – zauważyć na dłoniach Syna Bożego przyszłe rany ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Boże Dziecię wznosi oczy ku górze – ku swojemu Ojcu w niebie.

Po prawej stronie Jezusa stoi Maryja. Ubrana jest w czerwoną szatę (barwa ta mówi o miłości oraz ofierze), na którą nałożone jest okrycie w kolorze niebieskim (to kolor nieba, mówiący o świętości Matki Jezusa). Głowa Maryi nakryta jest białym płótnem – chustą udrapowaną w stronę pleców. Ręce Maryi złożone są na sercu, co może patrzącemu na ten gest przywołać prorocze słowa starca Symeona: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). Maryja spogląda na swojego Syna; obejmuje Go troskliwym wzrokiem, mówiącym o wielkiej miłości Matki do Syna. Jej twarz emanuje głębokim pokojem. Stopy ochronione są sandałami, typowymi dla mieszkańców Ziemi Świętej. Można to odczytać jako znak szlachetności, dostojeństwa.

Reklama

Mąż Maryi – św. Józef odziany jest w szatę koloru brunatnobrązowego, na którą na prawym ramieniu nałożony jest brązowy materiał osłaniający ciało od bioder w dół. W prawym ręku święty trzyma laskę – kij pasterski, który oparty jest o ziemię, tuż za lewą stopą Jezusa. W lewej ręce, ułożonej na wysokości serca, Józef trzyma kwiat lilii. Unosi się on nad głową Jezusa z lewej Jego strony. Również oczy św. Józefa skierowane są na Jezusa, co na pewno symbolizuje spolegliwość, ochronę przed jakimkolwiek niebezpieczeństwem, które może „uderzyć” w chłopca.

Spojrzenia Maryi i Józefa spotykają się w oczach Jezusa. On, wznosząc swój wzrok ku górze, zabiera ze sobą i kieruje ku Bogu Ojcu spojrzenia nie tylko swojej Matki i swojego Opiekuna, ale wszystkich ludzi. Nad głową Jezusa, u góry obrazu widnieje gołębica, symbolizująca Ducha Świętego, na tle trójkąta symbolizującego Trójcę Świętą. Gołębica unosi się na wysokości oka Bożej Opatrzności wpisanego w trójkąt. W tym plastycznym wyobrażeniu dominuje kolor biały z odcieniami.

Zarówno Jezus, jak i św. Józef, w odróżnieniu od Maryi, nie mają sandałów, przez co są jak mnisi chodzący boso po Ziemi Świętej. Dotykają prochu ziemi – tego, co doczesne, aby przez to dokonać jego uświęcenia.

Za Matką Bożą widnieje kilka rosnących lilii. Być może jedna z nich została przez Oblubienicę podarowana Oblubieńcowi... Spośród wielu znaczeń lilii, w tym wskazujących na czystość, Boże wybranie, odsyłających do Boga jako Ojca Jezusa, jedno ma wyjątkową wymowę, nieczęsto przywoływaną w analizach: lilia jest symbolem królewskości! Czyż gest Józefa, który unosi kwiat lilii nad głową Jezusa, nie może wskazywać na Jego królewskość? Za plecami Maryi, po prawej stronie ukazana jest jakby za mgłą bujna roślinność, w tym palma. Ponad głowami Świętej Rodziny artysta ukazał jasność. Zajmuje ona przynajmniej trzecią część obrazu.

Reklama

Uwagę kontemplującego przedstawienie Świętej Rodziny przykuwają trzy rodzaje aureoli. Od głowy Jezusa bije pełna poświata. Jasność ta rodzi skojarzenie z cudem Przemienienia Pańskiego na górze Tabor w czasie publicznej działalności Jezusa (por. Łk 9, 28-36). Aureola Maryi to okrąg wyznaczony jasną linią za Jej głową. Aureola św. Józefa z kolei jakby zstępuje z góry i zatrzymuje się nad jego głową – przypomina rodzaj pierścienia. Prawzorem każdej aureoli – nimbu świętości człowieka jest aureola Jezusa – nimb Jego pełnej, niewyczerpanej doskonałości, którą chce On darować wszystkim ludziom, każdej bez wyjątku osobie.

Spoglądająca na powyższy obraz żona i matka spontanicznie powiedziała: „Kiełczewicki obraz Świętej Rodziny ma w sobie coś fascynującego. Przypomina współczesne rodzinne fotografie z wakacji. Najmłodszy w centrum, a rodzice wpatrzeni weń z troską i takim serdecznym ciepłem w oczach... Piękne ujęcie”.

2021-07-14 12:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - milczący święty

Bywają na świecie wielkie osobistości, o których głośno przez jakiś czas, potem są zapominane, nieraz potępiane przez tysiące osób za różne okrutne zbrodnie, nadużycia, wykorzystywanie władzy i stanowisk dla własnych celów. Na progu nadchodzącej wiosny Kościół stawia przed nami osobę św. Józefa, opiekuna Chrystusa Pana. Patrząc na postać tego Świętego, mimo woli mówimy: jaka cicha, ale prawdziwa jest jego wielkość.
Wielkość, której nic nie dorówna oprócz Boskiej wielkości. Wielkość, której nikt nigdy nie urągał, z której nikt się nie wyśmiewał. Wielkość, którą błogosławią miliony serc ludzkich oddających się przez wieki opiece św. Józefa.


To właśnie św. Józefowi Bóg powierzył Jezusa i Maryję. Nie był ojcem, w dosłownym tego słowa znaczeniu, a majestat ojcostwa otoczył jego osobę. Był opiekunem Jezusa, występującym w dostojeństwie zastępcy Ojca Przedwiecznego. Bóg bowiem od wieków postanowił, że Jezus Chrystus narodzi się z Dziewicy.
Boża Mądrość zapobiegła potrzebie obrony dobrej sławy Maryi w opinii publicznej, wyznaczając św. Józefa na Oblubieńca Maryi.
Dlaczego Chrystus począł się nie ze zwykłej Dziewicy, lecz z poślubionej? - zastanawia się św. Hieronim i odpowiada: po pierwsze dlatego, aby pochodzenie Józefa wykazało jednocześnie rodowód Maryi. Po drugie dlatego, aby Żydzi nie uznali Jej za niewierną żonę i nie ukamienowali, jak to było w ich zwyczaju. Po trzecie, by w czasie dzieciństwa Jezusa i ucieczki do Egiptu miała zapewnioną opiekę.
Opatrzność Boża przewidziała wszystko w najdrobniejszych szczegółach i dlatego wyznaczyła św. Józefowi tak doniosłą rolę, z której wywiązał się doskonale.
Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida (por. Mt 1, 16-20). Był synem Jakuba (por. Mt 1, 16) lub Helego (por. Łk 3, 23) . Ojcowie jego panowali w Izraelu, mieszkali we wspaniałych pałacach, a jemu przyszło żyć na granicy niedostatku, jako że nie odziedziczył żadnego majątku. Na życie zarabiał pracą rąk, trudząc się obróbką drewna jako cieśla.
Zaręczony z Maryją, stanął wkrótce przed tajemnicą cudownego poczęcia Syna Bożego. Domyślając się w nim działania Bożego, albo - jak chcą inni - nie wiedząc, co czynić wobec przekonania o niewinności Maryi, postanowił oddalić Ją potajemnie (por. Mt 1, 19), tzn. bez uciekania się do interwencji sądu. Wprowadzony jednak przez anioła w Tajemnicę, wziął Maryję do siebie, nadając Nowo Narodzonemu imię Jezus (por. Mt 1, 25). Zanim jednak to się stało, udał się do Betlejem na spis ludności. W Betlejem "nadszedł dla Maryi czas rozwiązania" ( por. Łk 2, 1-7). Po przedstawieniu Dzieciątka w świątyni (por. Łk 2, 22-38) uciekł z Nim i Maryją do Egiptu (por. Mt 2, 13 nn.), a gdy tam dowiedział się o śmierci Heroda, wrócił do Nazaretu (por. Mt 2, 19-23).
Widzimy go jeszcze, jak z Maryją i dwunastoletnim Jezusem odbywa paschalną pielgrzymkę do Jerozolimy (por. Łk 2, 41-51) - i od tego wydarzenia Ewangeliści milczą o św. Józefie. Można sądzić, że przed rozpoczęciem publicznego nauczania Jezusa św. Józef zmarł, o czym wiele mówią nam opowieści apokryficzne, rozszerzając tym jego biografię. Wiadomo, że św. Józef zmarł w otoczeniu Maryi i Jezusa. A czyż może być dla chrześcijanina godniejsza śmierć, gdy w chwili jego konania jest przy nim Chrystus i Jego Matka? Św. Józef pierwszy na ziemi doznał tej wielkiej łaski, umierając cicho i spokojnie, gdyż życie jego było święte.
"Mąż sprawiedliwy" - tak nazywa go Ewangelia, bo odznaczał się wiernością i prawdziwie ojcowskim sercem wobec Syna Bożego. Wielkość św. Józefa płynie nie tylko z wierności, z jaką spełniał swe życiowe powołanie, lecz także z bliskości świętych źródeł, z którymi przyszło mu żyć wiele lat, z których czerpał siły i moc do przezwyciężania życiowych trudności. Nie było w jego sercu buntu, niezadowolenia, szemrania, narzekania, jakie często wypełnia duszę współczesnego człowieka. Rozumiał sens pracy, umiał ją spełniać dla należytego celu i przysporzenia zasobów materialnych swej Rodzinie. Rozumiał wartość pracy, choć praca człowieka na ziemi nie zawsze jest źródłem radości. Przez upadek człowieka jego praca połączona została z trudem, wysiłkiem, niekiedy z przykrością. Bóg mówił do mężczyzny po grzechu pierwszych rodziców: "Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu ( ...). W pocie oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie" ( por. Rdz 3, 17-19).
Bóg, wybierając św. Józefa na opiekuna swego Syna, pokazał ludziom, jak wysoko ceni pracę rąk ludzkich. Praca wykonywana z całym oddaniem i zaangażowaniem jest błogosławieństwem, jest wyrazem miłości równej modlitwie i zachowaniu Bożych przykazań. Kościół znalazł w św. Józefie pociągający wzór człowieka pracującego z Bogiem i dla Boga, i dlatego wysunął go jako patrona naszej codziennej pracy.
Św. Józef był człowiekiem milczenia. Ewangeliści nie zanotowali ani jednego jego słowa, bo ludzie milczący, jeśli są " ludźmi Bożymi", obcują zwykle w myślach i w cichej wewnętrznej rozmowie z Bogiem. Milczał, bo umiał uszanować Boże tajemnice, znał szczegóły poczęcia Syna Bożego, milczał, czekał, aż nadejdzie ten dzień, kiedy ziemia powita swego Odkupiciela. Milczał, gdy Jezus przyszedł na świat, gdy wzrastał pod jego opieką. Milczał - co nie znaczy, że nic nie mówił; jego milczenie obejmowało sprawy wyższej wagi, sprawy związane z Odkupieniem. Oddał się na służbę powierzonych sobie osób, wiedział, że jako głowa rodziny całkowicie oddaje się tym Istotom, które odegrać mają w historii ludzkości zasadniczą rolę. Największe prawdy życia rozgrywają się w milczeniu, milczenie skupia siły, ucisza bóle, wzmacnia wolę, wyostrza myśl, wyrabia charakter.
Milcząc nieraz w trudach i przeciwnościach życia, bierzmy wzór z Opiekuna Świętej Rodziny. Niech główny Patron Kościoła stanie się dla nas wzorem życia rodzinnego ubogaconego Bożym wybraniem, wzorem uległości wobec Bożych planów.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję