Reklama

Zdrowie

Nasze zdrowie

Zaćma – złodziej wzroku

Dzięki nowoczesnym metodom chirurgicznym zaćmę można skutecznie leczyć nawet w wieku 100 +.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaćma to choroba, która najczęściej związana jest z wiekiem. Szacuje się, że cierpi na nią – w różnym stopniu – ponad połowa osób w wieku 50+ i 70% osób powyżej 75. roku życia. Choroba, nazywana inaczej kataraktą, charakteryzuje się zmętnieniem naturalnej soczewki oka.

Pierwsze objawy zaćmy to pogorszenie widzenia – pacjent sygnalizuje lekarzowi, że widzi otoczenie jak przez brudną szybę, obraz staje się zamazany i nieostry. Pogorszenie widzenia jest dokuczliwe zwłaszcza wieczorem. Inne objawy to: swędzenie i łzawienie oczu, nadwrażliwość na światło, kłopot z oceną odległości. Konsekwencją gorszego widzenia są trudności z czytaniem, oglądaniem telewizji i wykonywaniem czynności angażujących wzrok. Wraz z postępem choroby i pogarszaniem ostrości widzenia seniorzy ograniczają wychodzenie z domu, ponieważ boją się, że mogą się przewrócić lub spaść ze schodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tempo rozwoju zaćmy jest różne, czasem postępuje latami, czasem rozwija się gwałtownie w ciągu kilku miesięcy, a nawet tygodni. Warto wiedzieć, że przyczyną zaćmy może być nie tylko wiek, ale także przewlekłe choroby: cukrzyca, jaskra, atopowe zapalenie skóry, a także urazy oka.

Reklama

Dawniej uważano, że zaćma musi „dojrzeć” do usunięcia. Obecnie lekarze podkreślają, że im wcześniej wykonana będzie operacja, tym lepiej, bo jest wtedy łatwiejsza i niesie mniejsze ryzyko komplikacji. Nowe podejście do operacji zaćmy wynika z faktu, że w ostatnich dwudziestu latach ta dziedzina bardzo się unowocześniła. Współcześnie operacja przeprowadzana jest w trybie jednodniowym, trwa ok. 10-20 min, przy zastosowaniu znieczulenia miejscowego. W czasie operacji zmętniała soczewka oka jest zastępowana syntetyczną. Przez odpowiedni dobór soczewki można jednocześnie skorygować u pacjenta dotychczasową wadę wzroku, np. nadwzroczność czy krótkowzroczność.

Obecnie w okresie pandemii pacjenci z obawy przed wirusem odkładają termin operacji, tymczasem upływ czasu działa na ich niekorzyść. – Niezoperowana zaćma może doprowadzić do groźnych powikłań związanych z jej tzw. pęcznieniem. Może się wtedy pojawić wtórnie jaskra czy zapalenie błony naczyniowej – podkreśla prof. Ewa Mrukwa-Kominek ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jej zdaniem, liczba pacjentów zgłaszających się na kwalifikację do zabiegu usunięcia zaćmy zmniejszyła się w porównaniu z początkiem 2020 r. o ok. 30%. Profesor zapewnia, że w czasie pandemii taka operacja, podobnie jak inne zabiegi okulistyczne, jest bezpieczna. – Wszystkie izby przyjęć, oddziały okulistyczne i bloki operacyjne wdrożyły europejskie i światowe standardy epidemiologiczne wymagane w czasach zagrożenia. Działają według określonych procedur zwiększających bezpieczeństwo pacjentów i personelu, dlatego zachęcam do nieodkładania zabiegów – wyjaśnia specjalistka.

Czas pobytu pacjenta na oddziale w celu zoperowania zaćmy został obecnie skrócony do 3-4 godzin – w ten czas wliczone są wypełnienie dokumentacji oraz kontrola lekarska godzinę po zabiegu. Jeszcze niedawno dużym problemem były długie kolejki pacjentów oczekujących na zabieg. To się zmieniło. – Warto zauważyć, że przed pandemią, po uwolnieniu limitów w latach 2018-19, przeorganizowano pracę większości oddziałów okulistycznych i bloków operacyjnych w Polsce. Zwiększyło to liczbę wykonanych zabiegów na tyle, że kolejki uległy skróceniu. Dla przykładu – pacjent w naszym ośrodku może zostać zoperowany po 2-3 tygodniach od zakwalifikowania się do zabiegu. Gdyby po pandemii doszło do zwiększenia liczby pacjentów, to jesteśmy w stanie zwiększyć również liczbę zabiegów i ponownie skrócić kolejkę. Myślę, że większość ośrodków okulistycznych działa podobnie – informuje profesor.

2021-01-20 10:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteś VIP-em

Niedziela małopolska 32/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

zdrowie

świadectwo

Archiwum rodziny Mirochnów

Pierwszy raz spotkałam go podczas Ekumenicznego Maratonu Biblijnego w Krakowie. Trudno było uwierzyć, że ten pełen energii mężczyzna 8 lat temu przeżył... czołowe zderzenie z tirem. Lekarze robili, co mogli, ale był moment, gdy spodziewali się tylko jednego: śmierci pacjenta. Pan Bóg miał jednak inne plany...

48-letni Jan Mirochna jest od 23 lat mężem Beaty. Mają czworo dzieci: Madzię, Karolinkę, Dawida oraz Izę. Wraz z żoną należy do katolickiej wspólnoty Chemin Neuf: – Wspieramy ją, m.in. współorganizując sesje dla małżeństw, by zbliżały się do siebie i Pana Boga. Udzielamy się także w rodzinnej, podkrakowskiej Stróży, w Klubie św. Maksymiliana przy parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski – opowiada pan Jan.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 12.): Przyznałbyś się?

2024-05-11 21:20

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Przed czym ks. Jan Twardowski padał w proch? Czy w obecnych czasach da się w ogóle jeszcze przyznawać do księży? I kto, patrząc na Jezusa, może powiedzieć: „To jest ciało moje”? Zapraszamy na dwunasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o Maryi i kapłanach.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję