Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Krew szczególnie potrzebna

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest coraz trudniejsza. Trudna jest również sytuacja banków krwi i zapotrzebowania na nią.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu ludzi choruje, do tego dochodzą różnorodne planowe operacje, często ratujące życie i wypadki drogowe czy gospodarcze. Dlatego też Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli o oddawanie krwi. Na ten apel odpowiadają organizatorzy akcji terenowych m.in. w Łukowej i Potoku Górnym, gdzie odbyły się już kolejne w tym roku zbiórki krwi.

– Cieszymy się, że są ludzie o wielkich sercach, którzy chcą się podzielić tym cennym darem – podkreślał organizator i koordynator akcji w Potoku Górnym, Stanisław Ćwikła, który sam również jest honorowym dawcą krwi. – Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję za każdą oddaną kroplę krwi. Są w życiu takie rzeczy, których nie da się kupić za żadne pieniądze, a jedną z nich, absolutnie bezcenną, jest właśnie krew. Tego leku nie da się wyprodukować, nie da się go też niczym zastąpić, zostają nam tylko honorowi dawcy krwi. Trzeba też pamiętać, że krew jest stale potrzebna, oddawanie krwi jest całkowicie bezpieczne, a nasz organizm szybko się regeneruje. Podczas akcji zachowujemy też wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa sanitarnego – zaznaczał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krew nas jednoczy

W dobie pandemii musimy się jednoczyć i mobilizować, aby nie zabrakło krwi – tłumaczył Piotr Małysza z Biłgoraja. – Zachęcam wszystkich, aby krew oddawać, zwłaszcza teraz szczególnie jej brakuje. Mamy w społeczeństwie wiele ograniczeń, obostrzeń, a zapotrzebowanie na krew jest coraz większe. Krew jest najcenniejszym darem, jaki możemy dać sobie nawzajem, dlatego też musimy się mobilizować, aby jej nikomu, kto potrzebuje, nie zabrakło. Ja oddaję krew od dawna, widzę, jak ważna i cenna jest to inicjatywa. Cieszymy się bardzo, że w naszym powiecie jest wiele możliwości do oddawania krwi, gdyż mamy kilka akcji terenowych, akcje w samym Biłgoraju w Polskim Czerwonym Krzyżu i Starostwie Powiatowym. Najważniejsze to pamiętać, że w ten sposób ratujemy życie innych – wyjaśniał.

Reklama

Ratując innym życie

Mam świadomość, że w ten sposób ratuję życie innych – wyjaśniała Ilona Portka z Biszczy. – Oddaję krew od trzynastu lat i widzę w tym wielką wartość. Wiem, że oddając krew, pomagam i ratuję komuś życie, dlatego też w momencie oddawania krwi mam tę świadomość, że dzięki mnie ktoś doczeka jakichś kolejnych ważnych wydarzeń w swoim życiu. Mam ogromną satysfakcję i poczucie radości, jestem też wdzięczna Panu Bogu za zdrowie, że mogę to robić. I dopóki tak będzie, będę tę krew oddawać – wyjaśniała.

Dlaczego warto oddawać krew i w ten sposób nieść pomoc drugiemu człowiekowi – wyjaśniała w rozmowie kierownik Zamojskiego Oddziału Terenowego RCKiK, dr Anna Mika. – W każdej sytuacji zdarzają się przypadki, kiedy pacjent wymaga leczenia składnikami krwi. Może to dotknąć każdego z nas, nawet jeśli teraz wydaje nam się, że jesteśmy zdrowi i nic takiego nam się nie przydarzy. Pacjenci hospitalizowani w wielu przypadkach chorobowych wymagają leczenia składnikami krwi. A jej, niestety, nie da się wyprodukować, można ją tylko oddać i może to zrobić jedynie zdrowy człowiek. Z jednej jednostki krwi pobranej od dawców otrzymujemy aż trzy różne składniki krwi. Wytwarzamy rutynowo koncentrat krwinek czerwonych stosowany u pacjentów z niedokrwistościami, czy wymagających masywnych transfuzji, a więc np. po wypadkach. Są też jednostki chorobowe wymagające uzupełnienia krwinek płytkowych, czy białek znajdujących się w osoczu. Dlatego jeszcze raz powtórzę, że jedynym źródłem tych substancji jest zdrowy człowiek, który chce się podzielić i odda tę krew. My, jako służba krwi, musimy zabezpieczyć odpowiednią jej ilość, bo w każdej minucie może się zdarzyć zwiększone zapotrzebowanie na jakiś składnik. Dlatego też apelujemy, aby wszystkie zdrowe osoby zgłaszały się do punktów, gdzie tę krew można pobrać, poświęciły godzinę ze swojego życia i uratowały czyjeś życie – wyjaśniała.

Reklama

Krew jest najcenniejszym darem, jaki możemy dać sobie nawzajem, dlatego też musimy się mobilizować, aby jej nikomu, kto potrzebuje, nie zabrakło.

Podziel się cytatem

Wyjątkowe miejsce

Łukowa to wyjątkowe miejsce na mapie polskiego honorowego krwiodawstwa. – Przyjeżdżamy tu już od wielu lat i wiemy, że są tutaj ludzie, którzy chcą pomagać innym. Jest to również wielka zasługa organizatorów akcji, którzy motywują lokalną społeczność. Klub honorowych dawców krwi wykazuje ogromną aktywność w promowaniu krwiodawstwa i to właśnie dzięki nim, regularnie co trzy miesiące, te akcje się odbywają – wskazała Anna Mika.

Dla Polaków ze Wschodu

Podczas akcji zbierano również dary dla dzieci na Ukrainie – wyjaśniał prezes łukowskich krwiodawców, Robert Chmiel. – Na prośbę ks. Andrzeja Niedużaka po raz kolejny prowadzimy zbiórkę dla polskich dzieci z dwóch parafii, znajdujących się na Ukrainie. Zbieramy słodycze, przybory szkolne, środki czystości. Tym razem do akcji dołączyły dwie szkoły z terenu Gminy Łukowa: Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Łukowej i Szkoła Podstawowa w Chmielku – tłumaczył.

Potrzeba serca

Honorowym krwiodawcą jest od wielu lat komendant Powiatowej Policji w Biłgoraju, podinsp. Marek Jamroz. – Krew to taka substancja i wyjątkowy lek, którego mimo rozwoju medycyny nie da się wyprodukować sztucznie w laboratorium. A jeśli ktoś chce nieść pomoc drugiemu człowiekowi, to jest to wspaniały sposób i wyjątkowa możliwość. Nie jest to żadne poświęcenie, uważam to za pewnego rodzaju obowiązek, skoro jestem zdrowy i mogę komuś uratować zdrowie, a nawet życie. Najważniejsze jest to, że można pomóc komuś, kto tej krwi bardzo potrzebuje. To jest dla mnie definicja tego, jak powinna być pełniona służba – powiedział.

Na akcję w Potoku Górnym zgłosiło się 48 honorowych dawców krwi, zaś ostatecznie krew oddało 40 osób. Z kolei w Łukowej podczas akcji krew oddało 49 dawców z 58 osób zarejestrowanych. Organizatorami tych akcji byli Klub Honorowych Dawców Krwi im. Ks. Marka Sobiłło przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Łukowej, Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża w Biłgoraju oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.

2020-11-18 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cichy bohater

Niedziela Ogólnopolska 47/2021, str. 63

[ TEMATY ]

krew

Transfuzja

Księga rekordów Guinnessa

Anna Bandura/Niedziela

Nazwisko Andrzeja Lisa niebawem trafi do Księgi Rekordów Guinnessa

Nazwisko Andrzeja Lisa niebawem trafi do Księgi Rekordów Guinnessa

Przechodziłem obok miejsca wypadku. Widziałem, jak kobieta się wykrwawiała. Miałem tę samą grupę krwi co ona, więc zgodziłem się na transfuzję zrobioną w karetce – mówi Andrzej Lis, który 5 grudnia odda setny litr pełnej krwi i pobije kolejny rekord.

Nie ma na świecie drugiej takiej osoby. Andrzej Lis, honorowy krwiodawca, niebawem zostanie wpisany do Księgi rekordów Guinnessa. 5 grudnia na Rynku w Starym Sączu, w specjalnie przygotowanym miasteczku medycznym, starosądeczanin odda ostatnie 450 ml krwi i tym samym osiągnie nieprawdopodobny wynik: 100 l pełnej krwi przekazanej na ratowanie życia innym.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję