To pierwsza wizyta bp. Kiernikowskiego w jedynym na terenie diecezji Zakładzie Karnym. Wcześniej odwiedzał już Zakład Karny w swojej poprzedniej diecezji siedleckiej, a na terenie diecezji legnickiej odwiedził do tej pory Areszty Śledcze w Lubaniu i Jeleniej Górze. Dziś miał okazję zapoznać się z charakterem działalności tego miejsca podczas spotkania z dyrekcją i pracownikami ośrodka.
Podczas Mszy św. w więziennej kaplicy bp Kiernikowski życzył osadzonym, by bogactwo Bożego życia było w każdym z nich. - Czasem interesuje nas zupełnie co innego. Dlatego w liturgii stajemy przed Bogiem jako ludzie uznający swój grzech - cokolwiek by to było - i chcący się otworzyć na dar Boga, który się objawia w Jezusie Chrystusie. Objawia się w swoim Synu, odrzuconym, skazanym, na którym wykonano wyrok, a który to wszystko przyjął dobrowolnie ze względu na każdego z nas, aby nam pokazać, że jest to jedyna droga powrotu do Boga. Jeśli to uznamy, to potrafimy żyć lepiej – mówił bp Kiernikowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas odwiedzin Zakładu Karnego biskup legnicki pobłogosławił też prace remontowe wykonane na oddziale szpitalnym. Nie zabrakło też osobistych rozmów z więźniami. Osadzeni zrewanżowali się za to spotkanie występem artystycznym. Wręczyli także biskupowi obraz namalowany przez jednego z osadzonych, przedstawiający scenę ofiary przez Abrahama swego syna Izaaka.
Reklama
- Jest to bardzo ważny odcinek pracy duszpasterskiej Kościoła - podsumował swoją wizytę w Zakładzie Karnym bp Kiernikowski. Jego zdaniem wykluczenie, jakim jest pobyt w Zakładzie Karnym „to swoisty trąd duchowy i każda społeczność przed tym się broni”. - Ale Jezus pozwalał przychodzić trędowatym do siebie, stąd i Kościół w mocy Chrystusa idzie do ludzi, którzy z jakiegoś powodu weszli w konflikt z prawem i są odizolowani – powiedział hierarcha.
„Trzeba naszego głębokiego przeświadczenia, że te osoby w jakiś sposób doświadczone i odizolowane, są nośnikami nie tylko ich osobistych win, ale i tego, co złe jest w społeczności. Dlatego spojrzenie Kościoła jest takie, żeby nie napiętnować, lecz jak najwięcej pomagać. Cieszę się z tego, co widzę i co mi zaprezentowano. Jest wielka troska o to, aby tych osadzonych objąć pomocą, aby nie tylko przeżyli tutaj ten czas, ale by mogli wrócić do społeczności, mając w sobie gotowość ponownego zintegrowania się z nią. Z uznaniem patrzę na pracę wszystkich tu osób” – przyznał bp Kiernikowski.
Oficer prasowy Zakładu Karnego w Zarębie mjr Ryszard Leszczyński poinformował, że ośrodek jest miejscem odbywania wyroków dla prawie 400 osadzonych. W większości są to mieszkańcy Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Skala wyroków jest rozległa - od kilku miesięcy do 25 lat pozbawienia wolności.