Reklama

Niedziela Wrocławska

Rodzinna przygoda

Wanda Mokrzycka; Żona Radka, mama dziewięciorga dzieci. Należy do wspólnoty Duży Dom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wędrujemy. Nasze sandały pokrył pył, który wznosi się z każdym, najostrożniej nawet stawianym krokiem. Napięte paski dźwigają podeszwy – ciągną je ku stopie, chcąc ochronić. Do butów wpada nieraz kamyk. Uwiera. Zatrzymujemy się razem, by jedna osoba mogła go wydobyć. A czasem, gdy ścieżka błotnista, zastanawiamy się, czy nasze obuwie wytrzyma tę drogę? Czy nie pękną paski. A może szlam ma właściwości lecznicze? Odruchowo szukamy strumyka, aby obmyć stopy.

Idziemy dniem i nocą. Pragniemy usłyszeć śpiew ptaków, a wtórują nam dziecięce głosy. Wciąż wyrażają swe chęci, pragnienia, potrzeby, radości, wątpliwości, lęki. Nie zawsze nucą zgodnie... Podobno dobrze, że dzieci mówią. Świadczy to o dobrych relacjach, o ich zaufaniu do nas... Ale dlaczego jedno przez drugie? Dlaczego bez ustanku? Delikatny szum fal jeziora, chlupot ruczaju, powiew wiatru i szelest liści czy szmer zbóż w kolumnie piechurów jest ledwo dosłyszalny. A szkoda, bo ukoiłby nerwy, ukołysał codzienność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Maszerujemy wespół, próbując dotrzymać tempa. Lekko nie jest. Podczas gdy młodzież idzie dziarskim krokiem, nadając rytm naszej wycieczce, kilkulatki drogę pokonują „dwukrotnie”, przemierzając pobocza i wracając do nas, objuczonych maluchami, aby pokazać znalezione skarby i trofea. Opowiadają o swoich przygodach – w opinii dorosłych: o niewielkich doznaniach, banalnych zdarzeniach, nad którymi pochylać się czasu szkoda. Zatrzymujemy się na wspólne posiłki i po to, by rozwinąć mapę. Dziwnie tak przyglądać się kompozycji terenu, konfigurując swoje położenie i wyznaczając szlaki. Ten wycinek świata naniesiony na plan jest duży, a my jesteśmy punkcikiem w świecie, który nas otacza. Wcale nie w centrum, wcale nie jedyni, nie najważniejsi, choć tak by się nam zdawało. Zastanawiamy się, co może się teraz dziać po drugiej stronie pobliskiego pagórka? Czy jest tam ktoś? A co byłoby, gdybyśmy to my tam byli?

Podążamy. Wytyczoną ścieżką. Ale i za marzeniami. Próbujemy nadążyć za światem, zdążyć z wypełnianiem licznych powinności turysty. Trzeba liczyć się z tym, że pogoda niepewna, droga nieznana, i że słońce przesuwa się ku zachodowi bez litości. Póki pogoda miła, czerpiemy z życia, zdawałoby się, garściami. Zachwycamy się przyrodą, korzystając z jej zasobów. Zaspokajamy głód wiedzy, odwiedzając pobliskie muzea, zamki, zagrody. Czytamy, rozmawiamy, poznajemy nowych ludzi. Szukamy wrażeń. Cudnie! Biegniemy, gdy zrywa się wiatr, a niebo spowite ołowianą chmurą. Przed siebie, wbrew planom, byle szybciej! Czy z Bogiem za rękę?

Mierzymy się ze skalą zdarzeń i uczuć. A to przecież cała feeria wypadków i barwnych emocji dwunastu osób. Może geograf poradziłby sobie z ukształtowaniem tego terenu, a matematyk obliczył prawdopodobieństwo i wykazał następstwa przygód. Pewnie lekarz znalazłby na nie receptę, a fachowiec wymienił jej zaśniedziałe tryby. Ale my jesteśmy tylko dwojgiem nieporadnych ludzi. Jedyną naszą nadzieją zaproszony na początku trasy Przewodnik. On zna mapę, przewidzi pogodę, jest gotów pomóc w każdym położeniu, kojąc wszelkie emocje. Zestawia nasze zamierzenia i możliwości z miłością odmawiając ich realizacji. Dyktuje nowe wyzwania.

Rodzinne wakacje? Nie, kilkanaście lat małżeńskiego, wielodzietnego życia.

2020-08-18 14:59

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjne podejście do życia

Popularne przysłowie powiada: „Człowiek planuje, Pan Bóg prostuje”. Wielowymiarowe przesłanie tej maksymy sprawia, że można usłyszeć ją wciąż w najróżniejszych kontekstach. Ludowa mądrość poucza nas, że wobec życia trzeba przyjąć postawę pokory, a do swoich planów mieć rozsądny dystans. Nie zawsze to, co sobie człowiek wymyśli, jest dla niego najlepsze. Jednocześnie coraz popularniejsze stają się tzw. książki motywacyjne. Ich autorzy, określający siebie mianem trenerów życia (life coaching), zdają się jednak nie traktować poważnie zacytowanego na początku przysłowia. Zdecydowanie częściej powtarzają: „Chcieć to móc”. Dlatego zachęcają do tego, aby ustalać sobie konkretne, ambitne cele, a później konsekwentnie do nich dążyć. Treści zawarte w książkach motywujących do działania mogą być rzeczywiście pomocne w przezwyciężeniu słomianego zapału albo w zaplanowaniu sobie właściwej strategii nauki języka obcego. Nie ulega wątpliwości, że również w chrześcijaństwie istnieje pojęcie pracy nad sobą. Bł. Jan Paweł II mówił w 1987 r. na Westerplatte, że jest to najbardziej twórczy rodzaj pracy wykonywanej przez człowieka. Z kolei św. Josemaría Escrivá de Balaguer stwierdzał wprost, że aby coś osiągnąć, należy chociażby wstawać o ustalonej godzinie. Zachęcał także do realizowania niewielu, ale konkretnych postanowień.
CZYTAJ DALEJ

Wielkopostne zasłony w Orawce – do podziwiania tylko przez dziewięć dni w roku

2025-04-07 19:56

[ TEMATY ]

Wielki Post

Parafia św. Jana Chrzciciela w Orawce

Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.

Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom przedmałżeńskim?

2025-04-08 20:50

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

stosunki przedmałżeńskie

stanowisko Kościoła

Adobe Stock

Czy Kościół i księża są wrogami seksu?

Czy Kościół i księża są wrogami seksu?

Czy Kościół i księża są wrogami seksu? Dlaczego sprzeciwia się stosunkom przedmałżeńskim? Czy seks został zaplanowany przez Boga?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję