W okresie nasilonej germanizacji oficjalnie protestowano przeciwko wprowadzeniu nauczania religii w języku niemieckim. Łasin był jednym z nielicznych miast, w którym wszyscy urzędnicy byli Polakami, chociaż mieszkali tu także Niemcy i Żydzi. Towarzystwo Rolnicze zapobiegało dostawaniu się w niemieckie ręce polskiej ziemi, dbało o rozwój świadomości narodowej, pielęgnowanie polskich tradycji, a Bank Spółdzielczy wspierał rolników finansowo.
Rok 1920
Radości z powrotu Łasina i Pomorza do wolnej Polski nie był w stanie nawet ostudzić ponad 20-stopniowy styczniowy mróz. Czytano rozwieszane odezwy dowódcy Frontu Pomorskiego Józefa Hallera do mieszkańców Pomorza. Przygotowywano się do godnego przyjęcia wojska polskiego, pleciono girlandy i zawieszano polskie flagi. U granic miasta zbudowano tryumfalną bramę z orłem, przez którą tak, jak niegdyś powracała starożytna zwycięska armia, tak teraz żołnierze w błękitnych mundurach z orłem na czapce przynosili wolność Polakom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
22 stycznia 1920 r. w godzinach popołudniowych łasinianie gromadzili się na rynku, aby godnie powitać Wojsko Polskie. Do pobliskiego Szonowa udał się konno Kazimierz Szlosowski, aby osobiście powitać błękitny oddział pod dowództwem kpt. Jesske i uroczyście wprowadzić do miasta. Radosne okrzyki wypełniły rynek wiwatujący na cześć polskiego wojska. Dzieci wierszami powitały żołnierzy, a Rota zaśpiewana z głębi serc dodawała wzruszeń. „Mamy Polskę! Bogu niech będą dzięki!”. Tego dnia miejscowy aptekarz Edmund Baranowski objął funkcję komisarycznego burmistrza miasta. Jeszcze w uszach brzmiały słowa: „Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie!” Po uroczystym powitaniu w radosnych nastrojach mieszkańcy dumnie powracali do swoich domów, natomiast władze miejskie udały się do ratusza na pierwsze w wolnej Polsce posiedzenie.
Ludzie tworzą historię
Mieszkańcy Łasina w okresie międzywojennym odpowiedzieli na dar wolności wytężoną pracą, świadczy o tym wiele osiągnięć w dziedzinie gospodarczo-społecznej. Na uwagę zasługuje wspomniany Kazimierz Szlosowski, wiceburmistrz, kupiec, społecznik, filantrop. Od lipca 1920 r. do września 1939 r. burmistrzem był Stefan Tomczyński. W tym czasie miasto bardzo się rozwinęło, powstało wiele towarzystw i kół. Proboszcz parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w latach 1927-39 ks. kan. Marian Karczyński, ożywił życie religijne. Założył wiele stowarzyszeń katolickich, wspierał działalność organizacji niepodległościowych. Był inicjatorem budowy „księżego” mostu. Aktywnych, wybitnych mieszkańców Łasin miał wielu, wśród których wyróżniali się Franciszek Szpitter i Władysław Zawacki oraz honorowi obywatele: Ignacy Plitt, społecznik, przedsiębiorca i posiadacz ziemski. Tytuł ten także otrzymał marsz. Edward Rydz-Śmigły.
Wyjątkowym dniem dla miasta była wizyta Prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego w 1924 r. Corocznie we wspomnienie św. Józefa odbywały się obchody imienin marszałka. Park miejski tętnił życiem: festyny, zawody, koncerty pozwalały cieszyć się wolnością i życiem. Liczne stowarzyszenia i organizacje budowały wspólnotę.
Wdzięczni za wolność
Z wdzięczności za powrót Łasina do Macierzy w sercach ówczesnych radnych zrodziła się myśl uczczenia tego wydarzenia i ufundowania widocznego znaku narodowego i religijnego podziękowania za odzyskanie niepodległości – dębowego krzyża. W 1929 r. uroczystego poświęcenia dokonał proboszcz ks. kan. Marian Karczyński. Obecnie wotywny krucyfiks powrócił po wielu latach władzy komunistycznej na swoje pierwotne miejsce, do gabinetu burmistrza miasta.
Dzieci wierszami powitały żołnierzy, a Rota zaśpiewana z głębi serc dodawała wzruszeń.
Świętowanie stulecia powrotu Łasina do Niepodległej trwa cały 2020 r. Rozpoczęły je różnorodne szkolne wydarzenia, które organizował Klub Historyczny im. Armii Krajowej działający przy Szkole Podstawowej oraz władze miejskie.