Reklama

Blinów

Parafianie silni wiarą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odwiedziłem Blinów na Roztoczu Zachodnim i oprócz pięknego krajobrazu zauważyłem pięknie utrzymane krzyże i kapliczki przydrożne. Świadczy to o silnym przywiązaniu do wiary katolickiej. Nie myliłem się, bo i w budynku szkolnym na ścianach wisiały krzyże: na korytarzach, w izbach lekcyjnych oraz pokoju nauczycielskim i dyrektora. Tu spotkałem proboszcza parafii, ks. kan. Zygmunta Dębickiego.
Ks. Zygmunt był moim przewodnikiem po drewnianej świątyni pw. św. Jana Chrzciciela. Wchodząc do świątyni, w głównym ołtarzu zauważyłem obraz Matki Bożej Bolesnej, który zasłaniał wizerunek św. Jana Chrzciciela. Ale to przecież okres Wielkiego Postu. W dwu bocznych ołtarzach znajdują się obrazy Serca Pana Jezusa i św. Anny Samotrzeć. Wszystkie ołtarze jaśnieją blaskiem - niedawno zostały odnowione z użyciem złota karatowego. Konserwatorzy przywrócili piękno figurom św. Piotra i Pawła, którzy jakby czuwają przy głównym ołtarzu. Po renowacji jest też ambona i stacje Drogi Krzyżowej. W niewielkiej drewnianej świątyni te elementy pozwalają na odczuwanie bliskości Boga, tu modlitwa sięga nieba.
Z historii parafii wynika, że pierwszy kościół wzniesiono w Blinowie w połowie XVIII w., a obecny pochodzi z 1899 r., wybudowany z fundacji Maurycego Zamoyskiego. Parafia jest tu od końca XIX stulecia, ale filia parafii była już 1782 r. Jest tu obecnie pogranicze diecezji lubelskiej i sandomierskiej, a parafia należała do dekanatów kraśnickiego, zaklikowskiego, a obecnie do zakrzowieckiego. Warto zatrzymać się nad dziejami miejscowości. Z materiałów archiwalnych wynika, że w 1390 r. Blinów od króla Jagiełły uzyskuje prawo magdeburskie. W 1604 r. Jan Zamoyski nabył miejscowość od Radziwiłłów i włączył do swej ordynacji. W Blinowie mieszkają osoby, które strzegą miejscowej tradycji i historii. Jedną z nich jest Janina Markut, kierowniczka 5-osobowego zespołu ludowego. Śpiewają w nim panie: Maria i Kazimiera Kosidło, Kazimiera Kędziora i Katarzyna Tomiło. "Blinowianki" istnieją od 30 lat. Uświetniają imprezy gminne i powiatowe. Poza śpiewem wystawiają widowiska obrzędowe, ale wtedy powiększają skład osobowy. Przedstawienie Kiszenie kapusty było nagradzane w Annopolu, Tarnogrodzie i Tarnobrzegu. W ich repertuarze są widowiska: Prządki, Szopka królewska, Obróbka kaszy. Od pani Janiny dowiedziałem się o pochodzeniu nazwy Blinów. Wiąże z tym historia skryta we mgle dziejów. Gdzieś przy ogromnym dole posilano się blinami, czyli plackami kartoflanymi. Ponieważ często używano słowa "blinów", więc i całą wieś tak nazwano.
Ksiądz Proboszcz z dumą podkreśla, że choć we wsi jest biednie, bo są sami rolnicy, to frekwencja w niedzielne Msze św. jest niemal stuprocentowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Niechże ich słuchają

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

pl.wikipedia.org

Przypowieść o Łazarzu

Przypowieść o Łazarzu
Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

youtube.com

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję