Reklama

Niedziela Przemyska

Wyciągnij rękę

Powołany został Oddział Dzienny Psychiatryczny oraz Oddział Dzienny dla Osób z Autyzmem Dziecięcym

Niedziela przemyska 4/2020, str. VII

[ TEMATY ]

szpital

uroczystość

otwarcie

Archiwum szpitala

W Przemyślu otwarto Oddział Dzienny WPSP w Żurawicy

W Przemyślu otwarto Oddział Dzienny WPSP w Żurawicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W restauracji Perła przemyskiej Caritas 13 stycznia odbył się opłatek zorganizowany przez dyrekcję Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. Po wcześniejszej Eucharystii i uroczystości otwarcia nowego oddziału zebrani na świątecznej agapie dzielili radość z udanego dzieła.

W budynku przy ul. Focha powstał Oddział Dzienny Psychiatryczny oraz Oddział Dzienny dla Osób z Autyzmem Dziecięcym. Oprócz gabinetów lekarskich w środku są również dobrze wyposażone świetlica, pracownia plastyczna, sala do ćwiczeń fizycznych, miejsce spotkań, jadalnia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Bardzo się cieszymy, że ta placówka nabiera nowego kształtu. Wiemy wszyscy, że do psychiatrii należy zastosować nowe podejście. Wszystkie aspekty związane z nowym sposobem traktowania pacjentów i pomagania im będą tutaj realizowane – mówił Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.

Reklama

Dr Barbara Stawarz, dyrektor Szpitala w Żurawicy i Przemyślu opowiadała o celach Oddziałów i o pracach, jakie podejmowano w celu udogodnienia dostępu do placówki.

Bardzo ważne słowa padły z usta metropolity przemyskiego Adama Szala, który podczas Eucharystii w homilii zauważył: „Szpitale powinno charakteryzować pełne miłości dotknięcie chrześcijanina. Zarówno prywatne, jak i państwowe placówki medyczne powinny być względem chorego związane «z pełnym miłości dotknięciem chrześcijanina». W czasach Chrystusa chorobę zazwyczaj utożsamiano z karą za grzechy, jednak Jezus postanowił zmienić to myślenie i przekroczyć pewne bariery. Podejście człowieka zdrowego do chorego domaga się solidarności, szacunku i duchowej łączności w cierpieniu oraz niesienia nadziei na wyzdrowienie. Pan Bóg nas dotyka swoją łaską; słowem, które koi, pokrzepia i umacnia. W sposób szczególny dotyka nas przez sakramenty święte” – mówił. Wskazał, że dwa z nich – sakrament namaszczenia chorych oraz pojednania i pokuty – są nazywane sakramentami uzdrowienia. Dotknięciem Pana Boga bardzo trudnym i bolesnym niekiedy jest także cierpienie. Czasem ból jest potrzebny, żeby później było zdrowie. Cierpienie, jak mówią niektórzy teolodzy, jest potrzebne, by odnieść duchową korzyść.

2020-01-21 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piontkowski: w drugiej połowie maja decyzja o ewentualnym otwarciu szkół

Decyzję o tym, czy powrócimy do stacjonarnej formy nauczania podejmiemy w drugiej połowie maja. Wtedy będziemy mieli więcej informacji na temat tego, jak rozwija się epidemia – powiedział we wtorek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.

Minister edukacji był we wtorek rano gościem Radia Gdańsk. Pytano go m.in. o termin otwarcia szkół, które zostały zamknięte w połowie marca w związku z epidemią.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję