Reklama

Franciszek

Papież u Tajów i Samurajów

W 32. podróż zagraniczną Franciszek poleciał do dwu odległych krajów, ale jego przesłanie dotyczyło spraw, które powinny być bliskie całemu światu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Daleki Wschód, a szczególnie Tajlandia, którą w drugiej połowie listopada br. odwiedził Franciszek, to dla większości z nas egzotyka w dosłownym znaczeniu. Zwykle bliżej interesuje ona raczej tych o zasobniejszych portfelach, którzy mogą sobie pozwolić na wypoczynek w Bangkoku czy Tokio. Pozostali najczęściej nie zaprzątają sobie tym i innymi zakątkami świata głowy, choć w globalizującym się na potęgę świecie rodzi to realne niebezpieczeństwo. Dziś po wysłuchaniu doniesień o wydarzeniach dziejących się kilkanaście tysięcy kilometrów od nas nie da się już bowiem spać spokojnie w przekonaniu, że „nasza chata z kraja”. Globalizacja sprawia, że wydarzenia w miejscach odległych o tysiące kilometrów szybko, realnie i w różny sposób wpływają na sytuację we wszystkich zakątkach świata. – O żadnym regionie ani obszarze naszej rodziny ludzkiej nie można myśleć ani też urzeczywistniać go w izolacji czy oderwaniu od innych – powiedział Franciszek podczas spotkania ze zwierzchnikami chrześcijańskimi, innych religii oraz przedstawicielami świata akademickiego na Uniwersytecie Chulalongkorna w Bangkoku. Papież wypowiedział to zdanie w kontekście problemów wywoływanych przez globalizację. Miał ma myśli przede wszystkim: migrację, wojny, głód i kulturową homogenizację. – Wiemy, że problemy, przed którymi stoi dziś nasz świat, są w istocie globalne. Obejmują całą ludzką rodzinę i wymagają rozwijania stanowczego wysiłku na rzecz sprawiedliwości międzynarodowej i solidarności – podkreślił Ojciec Święty, gdy w Bangkoku mówił do przedstawicieli władz.

Światu nadal trudno w to uwierzyć, o czym świadczy także stosunkowo słaby rezonans papieskiej pielgrzymki w mediach. Franciszek, jak przystało na gościa, szczerze chwalił Tajów za życie oparte „na kontemplacji, oderwaniu od świata, ciężkiej pracy i dyscyplinie”. – Szczególnym znakiem buddysty jest uśmiech – powiedział, ale i wskazywał na zagrożenia, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Zwrócił uwagę, że „z tego silnego poczucia zakorzenienia możemy zostać zdezorientowani przez «głosy» tego świata, które ubiegają się o naszą uwagę”. – Wiele z nich jest kuszących, są propozycjami dobrze „zmanipulowanymi”, które początkowo wydają się piękne i intensywne, z czasem jednak zostawiają jedynie pustkę, znużenie, samotność i apatię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiara nie może być obca

Można powiedzieć, że Papież połowę pobytu w Tajlandii spędził z maleńką trzódką tajskich katolików. Odprawił dwie Msze św., spotkał się z duchownymi i biskupami z całej Azji. Swoją rolę zdefiniował jako pielgrzyma misjonarza i wszystkie jego przemówienia i homilie skierowane do katolików miały na celu wskazanie drogi misyjnej, zgodnie zresztą z hasłem pielgrzymki: „Uczniowie Chrystusa, uczniowie misjonarze”. Zachęcił duchownych i świeckich, aby nie bali się inkulturować Ewangelii po to, by nie jawiła się Tajlandczykom jako coś obcego. Zdaniem Franciszka, wierze katolickiej należy „nadać jej tajlandzkie oblicze i «ciało», co oznacza o wiele więcej niż sporządzenie tłumaczeń”. – To pozwolenie, aby Ewangelia pozbyła się dobrych, ale obcych szat, aby zabrzmiała muzyką, która jest dla was na tych ziemiach swojska, i sprawienie, aby dusze naszych braci pulsowały tym samym pięknem, które rozpaliło nasze serca – powiedział i zaznaczył: – Kościół nie rozszerza się przez prozelityzm, ale przez przyciąganie.

Pokój to coś więcej niż brak wojny

W sobotę 23 listopada, przed uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata, Franciszek odleciał do Japonii. Zaraz po przylocie w nuncjaturze w Tokio spotkał się z biskupami, a po spędzonej tam nocy tę jedną z najważniejszych uroczystości roku liturgicznego spędził w Nagasaki i Hiroszimie. Był to dzień wypełniony jednym wielkim apelem o pokój. W tych dwu symbolicznych miastach słowa Papieża wybrzmiały szczególnie mocno. To był najważniejszy i najbardziej oczekiwany temat jego pobytu w Japonii. Franciszek odrzucił stosowaną po dziś dzień w polityce międzynarodowej regułę odstraszania i najmocniej, jak mógł, potępił arsenały nuklearne. – Nie da się pogodzić pokoju między narodami i stabilności międzynarodowej z jakimkolwiek usiłowaniem budowania na strachu przed wzajemnym zniszczeniem lub na groźbie całkowitej zagłady – stwierdził dobitnie u stóp Pomnika Pokoju w Nagasaki. Kilka godzin później pod analogicznym pomnikiem w Hiroszimie powiedział jeszcze mocniej – że „wykorzystanie energii atomowej do celów wojennych jest dziś bardziej niż kiedykolwiek zbrodnią nie tylko przeciwko człowiekowi i jego godności, ale także przeciwko wszelkiej szansie na przyszłość w naszym wspólnym domu”. – Wykorzystanie energii atomowej do celów wojennych jest niemoralne. Będziemy za to sądzeni – dodał. W tym samym przemówieniu potępił również system zbrojeń w ogóle i wskazał, że jeśli naprawdę chcemy zbudować bardziej sprawiedliwe i bezpieczne społeczeństwo, musimy pozwolić, aby broń wypadła z naszych rąk – nie tylko dlatego, żeby nie zrobiła nam krzywdy w przyszłości, już dziś, nawet nieużywana, „rodzi złe sny, wymaga olbrzymich wydatków, hamuje wykonanie planów użytecznych prac przesiąkniętych duchem solidarności i wypacza psychikę ludzką”. Czy to nie utopia? Nic z tych rzeczy, bo prawdziwy pokój to nie tylko brak wojny, ale to coś znacznie głębszego. To, jak wskazał Ojciec Święty, „owoc sprawiedliwości, rozwoju, solidarności, troski o nasz wspólny dom i promowania wspólnego dobra, uczenia się na podstawie nauk historii”. Święte słowa.

2019-11-26 12:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek opuścił Tajlandię i odleciał do Japonii

[ TEMATY ]

Franciszek w Tajlandii

Po zakończeniu trzydniowej wizyty w Tajlandii Franciszek odprawił rano 23 listopada prywatną Mszę św.w nuncjaturze apostolskiej w Bangkoku, która była jego rezydencją w czasie pobytu w tym kraju, po czym odjechał samochodem na stołeczne lotnisko wojskowe, skąd po krótkiej ceremonii pożegnania odleciał do Tokio. Japonia jest drugim i ostatnim etapem jego podróży apostolskiej do Azji, rozpoczętej 19 bm.

Na lotnisku na Ojca Świętego oczekiwali członkowie królewskiej Rady Korony, którzy oficjalnie go pożegnali, a także miejscowi biskupi Tajlandii i grupa wiernych. Wśród żegnających było również 11 dzieci, ubranych w stroje narodowe swego kraju. Zgodnie z miejscowym zwyczajem wicepremier nałożył na papieża barwny "naszyjnik" – girlandę z kwiatów.
CZYTAJ DALEJ

Flagę RP na Święto Niepodległości może wywiesić każdy obywatel, ale zgodnie z przepisami

2025-11-09 16:09

[ TEMATY ]

flaga

Karol Porwich/Niedziela

Prawo do wywieszenia flagi Rzeczypospolitej 11 listopada ma każdy obywatel. Przepisy nakazują traktować ją z szacunkiem. Biało-czerwona flaga podlega ochronie prawnej, a za jej za jej niewłaściwe eksponowanie grożą kary. Wywieszana publicznie musi być czysta i mieć czytelne barwy.

We wtorek 11 listopada obchodzone będzie Narodowe Święto Niepodległości. To jeden z kilkunastu dni w roku, kiedy zgodnie z przepisami wszystkie organy państwowe i samorządowe mają obowiązek umieszczenia na budynkach lub przed budynkami, które są siedzibami urzędowymi albo miejscem obrad, flagę państwową Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: kard. Parolin papieskim wysłannikiem do Pompejów

2025-11-09 17:46

[ TEMATY ]

Pompeje

Archiwum Sanktuarium w Pompejach

Sanktuarium w Pompejach – widok z placu bł. Bartola Longa

Sanktuarium w Pompejach –
widok z placu bł. Bartola Longa

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin będzie legatem papieskim na obchody 150. rocznicy przybycia wizerunku Matki Bożej Różańcowej do sanktuarium w Pompejach koło Neapolu. Odbędą się one 13 listopada.

W liście apostolskim skierowanym do swego legata Leon XIV przypomniał, że „po przybyciu czcigodnego obrazu Matki Bożej Różańcowej do Doliny Pompejów, w dniu 13 listopada 1875 roku, zadanie Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego oraz obowiązki wiernych szczęśliwie połączyły się, dając początek wielkim dziełom miłosierdzia”. Papież nazwał pompejańskie sanktuarium „przybytkiem pokoju”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję