Raciniewo, mała wieś niedaleko Unisławia. Z miejscowego lasu w 1966 r. pobierano piasek do budowy pobliskiej linii kolejowej. Przypadkowe odkrycie szczątków Polaków pomordowanych w 1939 r. spowodowało powrót do wspomnień o tragicznych wydarzeniach z początków II wojny światowej
Według badań historyków w pierwszych miesiącach wojny w 400 miejscach na terenie obecnego województwa kujawsko-pomorskiego i pomorskiego Niemcy wymordowali ok. 30-40 tys. polskiej inteligencji, elity kulturalnej, politycznej i religijnej. Bojówkarze z miejscowego Selbstchutzu, nadzorowani przez SS, wskazywali aktywnych Polaków, patriotów, posiadaczy ziemskich, których Niemcy rozstrzeliwali. Tak było i w tym przypadku. Mieszkańcy Unisławia i okolicznych wsi, wywiezieni do lasu, zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami, zakopani w dołach śmierci, aby zatrzeć ślady.
Pamięć trwa
Dokładnej liczby ani personaliów osób nie jesteśmy w stanie określić. Po ekshumacji w 1967 r. szczątki zamordowanych w raciniewskim lesie złożono do zbiorowej mogiły i postawiono kamień z tablicą upamiętniającą nieznanych patriotów. W ubiegłym roku grudki ziemi pobrane z tego miejsca zostały wmurowane w toruński pomnik Pamięci Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939. Przez wiele lat strażniczką pamięci o tym miejscu była Wanda Boroń. – Pamięć kolejnego pokolenia trwa. Pamięć o bezimiennych ofiarach zamordowanych przez niemieckiego okupanta to żywa lekcja historii dla młodzieży. Podtrzymanie tradycji corocznych obchodów jest ważne dla mieszkańców gminy Unisław – podkreślił Marcin Kalkowski, organizator uroczystości.
Obchody dnia pamięci o pomordowanych w Raciniewie odbyły się 29 września. Przy wojskowym ceremoniale, z udziałem licznych pocztów sztandarowych, przedstawicieli władz, harcerzy i mieszkańców ks. kan. Marek Linowiecki, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja w Unisławiu, odprawił Mszę św. w intencji wszystkich ofiar II wojny światowej oraz za bohaterów, którzy wywalczyli nam wolność.
Kiedy ks. Sławomir Tykarski rozpoczynał głosić homilię, szum kołyszących się na wietrze koron drzew cichł, jakby drzewa, niemi świadkowie tragicznych wydarzeń sprzed 80 lat, chciały wsłuchać się w słowa płynące głęboko z serca. – Obrona naszych granic, oddawanie życia za orzełka na czapce wojskowej, za rodziny i domostwa, honor i tożsamość narodową, poświęcenie własnej krwi w obronie Polski i Polaków – to tylko niektóre przejawy bohaterskiej postawy miłości do Ojczyzny. Nasza obecność jest przejawem pamięci o przodkach, którzy ofiarnie, aż do utraty życia złożyli swoje wysiłki na ołtarzu Ojczyzny – mówił kaznodzieja. Przypomniał o różnych miejscach kaźni Polaków na Pomorzu jesienią 1939 r. – W takich miejscach jak to mogą tylko brzmieć słowa: Chwała bohaterom! Jeszcze Polska nie zginęła! – przypominał. Wezwał do życia w zgodzie z cnotą miłości Ojczyzny i dumy z bycia córkami i synami tej ziemi: – Ojczyzna to historia bohaterskich zrywów, ludzi mądrych i mocnych, bogactwo kultury, wiara i język ojczysty. Poznawajmy przodków i bohaterów, walczmy o wiarę.
Niech się Polska przyśni tobie
Na koniec kapłan przypomniał, że wolność jest darem i zadaniem. Aby móc je dobrze zrealizować, potrzebna jest mądrość umysłu i osobiste zaangażowanie. Ks. kan. Linowiecki odczytał listy bp. Wiesława Śmigla oraz bp. Józefa Guzdka skierowane do uczestników uroczystości. Przedstawiciele władz w swoich wystąpieniach podkreślali rolę pamięci w historii narodu polskiego, podziękowali też opiekunom tego miejsca.
Po odczytaniu apelu pamięci ciszę modlitwy i zadumy rozerwała salwa honorowa na cześć bohaterów. Długo jeszcze niesiona leśnym echem brzmiała w uszach melodia „Śpij kolego, w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie”, która pobiegła pomiędzy szumiącymi nad mogiłą drzewami wysoko, do nieba i Pana Boga. Niech On da im wieczne szczęście w niebie za wierną służbę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Ksiądz Skarga nazywał ją „ozdobą Korony”. Papież Jan Paweł II mówił o wielkości, jaką Uniwersytet Jagieloński „posiada w dziejach ojczyzny oraz w dziejach kultury polskiej, europejskiej i światowej”. 12 maja 1364 r. król Kazimierz Wielki ufundował Akademię Krakowską – pierwszy polski uniwersytet.
Kraje Europy Środkowej w czasach średniowiecza wyraźnie nie nadążały w dziedzinie kultury za Europą Zachodnią. Korzystając z dorobku Zachodu, zwykle później przyswajały sobie jego zdobycze. Polska szybko nadrabiała te zapóźnienia, w czym największą zasługę należy przypisać powstałej w 1364 r., a odnowionej w 1400 r. Akademii Krakowskiej. Był to drugi, po praskim, uniwersytet w Europie Środkowej, położony najdalej na wschód od centrów świata zachodniego, przez co symbolicznie wyznaczał granice świata łacińskiego, stając się – po odnowieniu w XV wieku – ośrodkiem akademickim o charakterze międzynarodowym.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki pytany w sobotę o poszukiwanie kompromisu aborcyjnego powiedział, że w Polsce są ludzie o różnej wrażliwości i wszystkie te wrażliwości są dla niego bardzo ważne. Jestem katolikiem i przeciwnikiem ideologicznych wojen na ulicach polskich miast – podkreślił polityk popierany przez PiS.
W sobotę rano deklarujący chęć startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Nawrocki odwiedził Lądek Zdrój.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.