W demokracji wybór jest Twoim, Czytelniku i Wyborco, prawem i przywilejem. Choć przymus wyborczy istnieje obecnie w takich krajach, jak np. Belgia czy Australia (i nikt nie ośmieli się powiedzieć, że tam nie ma demokracji), to w Polsce, na szczęście, czasy przymusowego uczestnictwa w wyborach dawno minęły.
Korzystając z prawa i przywileju wyborczego, sam dokonujesz wyboru. Może to dla Ciebie paradoksalne i denerwujące, ale nie głosując, także uczestniczysz w wyborach. Twoja bierność wpływa na ich wynik, bo zaburza podział mandatów. Czy taka sytuacja jest dla Ciebie rzeczywiście satysfakcjonująca?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tylko nie mów, że nie masz na kogo głosować! Kilka list ogólnopolskich, kilka lokalnych, setki kandydatów i... nikt Cię do siebie nie przekonał? To sygnał, że albo mało interesowałeś się tymi wyborami, albo najzwyczajniej w świecie marudzisz, albo... sam powinieneś w tych wyborach wystartować. Niestety, dzisiaj już za późno, by się na to decydować.
Co zatem, Czytelniku i Wyborco, postanowisz?