Świat zmienia się na naszych oczach. Pod pozorami wolności, równości i tolerancji próbuje się zbudować nową rzeczywistość, niszcząc dotychczasową hierarchię wartości. Na tym tle Polska ma szansę stać się ostoją. Lech Dokowicz, jeden z organizatorów akcji „Polska pod Krzyżem”, w wywiadzie dla „Niedzieli” mówi o „ogromnym duchowym potencjale, który drzemie w naszym narodzie” (str. 14-15). Nie chodzi tu o jakieś sztuczne odniesienia do mesjanizmu czy innych romantycznych tez, pełnych wiary w duchową moc narodu, podczas gdy innym tej mocy brakowało. Chodzi raczej o konkretne działania, które trzeba podjąć, by ten duchowy potencjał się urzeczywistniał. Już kilka razy w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z takimi wydarzeniami. „Wielka Pokuta” na Jasnej Górze w 2016 r. zgromadziła ponad 100 tys. osób! Warto pamiętać, że była to oddolna inicjatywa, a jej rozmiary zaskoczyły nawet samych organizatorów. Później był słynny „Różaniec do granic”, oplatający modlitwą granice Polski.
Jeśli zatem oddajemy się Maryi i chcemy za Nią podążać jako naród, naturalne jest, że musimy teraz stanąć z Nią pod krzyżem. Stąd wielka akcja „Polska pod Krzyżem”, którą w tym numerze chcemy przybliżyć naszym Czytelnikom. Bp Wiesław Mering, który jest gospodarzem tego wydarzenia, mówi „Niedzieli” (str. 15-16), że powstało ono z Bożego natchnienia...
Oczywiście, musimy pamiętać, że w modlitwie nie chodzi o jej „akcyjność” ani popularność, medialność czy nawet masowość. To jedynie formy, które pomagają nam się jednoczyć w obliczu trudnych czasów czy w podejmowaniu decyzji o tym, by kolejny raz powierzać nasz naród Maryi. Dziś ta decyzja wydaje się szczególnie ważna, bo zagrożeń wokół coraz więcej, a Maryja może ochronić nas przed wszelkim złem. Istotne jest, by modlić się codziennie, by pamiętać o modlitwie i przypominać o niej innym. Czasem trzeba nawet ogłosić modlitewny alert, by odważnie i mądrze mówić o tym, że jesteśmy chrześcijanami. Skąd tę mądrość brać? Tu też nie ma innej drogi – tylko modlitwa, a szczególnie adoracja Najświętszego Sakramentu. Wówczas, w ciszy i na kolanach, rodzi się największe dobro, wyrażane nie tylko w tych wielkich ogólnopolskich inicjatywach modlitewnych, ale także w każdym polskim domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu